... sweter w tym roku :).
Postanowiłam zrobić sobie przerwę w seryjnym już dzierganiu rękawiczek i wydziergałam sweter. Taki najzwyklejszy, prosty do bólu, czyli taki jakie najbardziej lubię nosić :). Miał być ciepły i długi, tak aby pasował i do getrów i do wąskich spodni. I taki jest :).
Wzór: z głowy, dziergany od góry, zupełnie prosto.
Włóczka: Karisma Drops (100% wełna superwash).
Druty: 3,5 mm i 4 mm.
Zużycie: 9 motków (czyli 45 dag)
Pierwszy raz dziergałam z Karismy i muszę stwierdzić, że w robocie była całkiem przyjemna, ale co do jakości mam pewne zastrzeżenia - na 9 motków, aż w 6 były supełki :(. Po skończeniu lewa strona swetra wyglądała tak jakbym ją z resztek dziergała - sporo nitek było do schowania. Na szczęście w dotyku sweter jest bardzo przyjemny, nie gryzie (przynajmniej mnie), jest ciepły i mam nadzieję, że będzie się dobrze nosił :).
A że druty bezczynnie leżeć nie powinny, to z resztek wełny powstały jeszcze skarpetki :).
Te szare paseczki są z Polo, którego sporo resztek mi zostało. Chcąc wreszcie wykończyć tę włóczkę, siłą rozpędu zrobiłam kolejną parę ... skarpetek ;)).
A że włóczka jakoś skończyć się nie chce, to na drutach mam już kolejne skarpetki :)). I pewnie nie będzie to ostatnia para, bo mam ogromną ochotę zrobić jeszcze jakieś "ambitniejsze", ze wzorem wrabianym i z cienkiej włóczki.
Na wielu blogach ostatnio pojawiają się podsumowania robótkowe. Z czystej ciekawości policzyłam sobie ile rzeczy udało mi się w minionym roku wydziergać. Całkiem sporo tego było: 5 par rękawiczek, 6 par skarpetek, 8 swetrów, 1 czapka, 3 chusty, 2 szale i 1 naszyjnik :)). Poza tym uprzędłam ponad 2,5 kg czesanek, uszyłam kilka drobiazgów, no i "wyprodukowałam" całkiem sporo biżuterii koralikowej - ale tego już nie chciało mi się liczyć ;)). Można więc powiedzieć, że czasu nie marnowałam :)).
Postanowiłam zrobić sobie przerwę w seryjnym już dzierganiu rękawiczek i wydziergałam sweter. Taki najzwyklejszy, prosty do bólu, czyli taki jakie najbardziej lubię nosić :). Miał być ciepły i długi, tak aby pasował i do getrów i do wąskich spodni. I taki jest :).
Wzór: z głowy, dziergany od góry, zupełnie prosto.
Włóczka: Karisma Drops (100% wełna superwash).
Druty: 3,5 mm i 4 mm.
Zużycie: 9 motków (czyli 45 dag)
Pierwszy raz dziergałam z Karismy i muszę stwierdzić, że w robocie była całkiem przyjemna, ale co do jakości mam pewne zastrzeżenia - na 9 motków, aż w 6 były supełki :(. Po skończeniu lewa strona swetra wyglądała tak jakbym ją z resztek dziergała - sporo nitek było do schowania. Na szczęście w dotyku sweter jest bardzo przyjemny, nie gryzie (przynajmniej mnie), jest ciepły i mam nadzieję, że będzie się dobrze nosił :).
A że druty bezczynnie leżeć nie powinny, to z resztek wełny powstały jeszcze skarpetki :).
Te szare paseczki są z Polo, którego sporo resztek mi zostało. Chcąc wreszcie wykończyć tę włóczkę, siłą rozpędu zrobiłam kolejną parę ... skarpetek ;)).
A że włóczka jakoś skończyć się nie chce, to na drutach mam już kolejne skarpetki :)). I pewnie nie będzie to ostatnia para, bo mam ogromną ochotę zrobić jeszcze jakieś "ambitniejsze", ze wzorem wrabianym i z cienkiej włóczki.
Na wielu blogach ostatnio pojawiają się podsumowania robótkowe. Z czystej ciekawości policzyłam sobie ile rzeczy udało mi się w minionym roku wydziergać. Całkiem sporo tego było: 5 par rękawiczek, 6 par skarpetek, 8 swetrów, 1 czapka, 3 chusty, 2 szale i 1 naszyjnik :)). Poza tym uprzędłam ponad 2,5 kg czesanek, uszyłam kilka drobiazgów, no i "wyprodukowałam" całkiem sporo biżuterii koralikowej - ale tego już nie chciało mi się liczyć ;)). Można więc powiedzieć, że czasu nie marnowałam :)).
A z okazji zbliżającego się Nowego Roku chciałam życzyć Wam wszystkiego co najlepsze, zdrowia, szczęścia, miłości, spełnienia marzeń, weny twórczej oraz pieniędzy i czasu na realizację własnych pasji. Niech ten 2013 rok będzie dla Was szczęśliwy!
Do Siego Roku!