Skończyłam wreszcie dziergać mój pasiasty sweter i - mimo kiepskiej pogody - udało się nawet zrobić mu jakieś zdjęcia.
Sweter powstał z własnoręcznie pofarbowanego i uprzędzionego rok temu merynosa, oraz granatowej skarpetkowej włóczki Balade. Na cały sweter merynosa niestety nie wystarczyło, a nie chciałam go przerabiać na kolejną chustę.
Dane techniczne:
- wzór: własny, inspirowany różnymi swetrami widzianymi w internecie
- druty: 2,75 mm i 3 mm
- zużycie: 253 g (100 g merynosa + 153 g granatowej).
Wczoraj dla odmiany pokręciłam nieco na kołowrotku i uprzędłam resztę alpaki z jedwabiem. Tym razem postanowiłam poćwiczyć navajo - wyszło mi ok. 220 m/120 g. Zdjęć na razie nie ma, bo nitka się suszy. Zamierzam ją pofarbować, ale jeszcze nie wiem kiedy - czekam na wolny czas i wenę :).
Coś mi dzisiaj internet szwankuje - pojawia się i znika :(. Mam nadzieję, że uda mi się opublikować tego posta.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).
Sweter powstał z własnoręcznie pofarbowanego i uprzędzionego rok temu merynosa, oraz granatowej skarpetkowej włóczki Balade. Na cały sweter merynosa niestety nie wystarczyło, a nie chciałam go przerabiać na kolejną chustę.
Dane techniczne:
- wzór: własny, inspirowany różnymi swetrami widzianymi w internecie
- druty: 2,75 mm i 3 mm
- zużycie: 253 g (100 g merynosa + 153 g granatowej).
Wczoraj dla odmiany pokręciłam nieco na kołowrotku i uprzędłam resztę alpaki z jedwabiem. Tym razem postanowiłam poćwiczyć navajo - wyszło mi ok. 220 m/120 g. Zdjęć na razie nie ma, bo nitka się suszy. Zamierzam ją pofarbować, ale jeszcze nie wiem kiedy - czekam na wolny czas i wenę :).
Coś mi dzisiaj internet szwankuje - pojawia się i znika :(. Mam nadzieję, że uda mi się opublikować tego posta.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).