Szalo-chusta ma wymiary 170 x 30 cm. Robiłam ją na drutach 4,5 mm z pięknej, ręcznie przędzionej wełny merynosowej, którą dostałam od Sabiny. Sabinko, jeszcze raz dziękuję za tak piękny prezent :**.
Zużyłam niecałe 50 g, więc z reszty mogę sobie zrobić jeszcze jeden szalik :)).
Czy Wam też tak szybko czas pędzi? Ostatnio mam wrażenie, że wszystko robię w biegu i nawet nie wiem, kiedy ten tydzień minął :(. A tu jeszcze tyle do zrobienia :).
Spokojnego i miłego wieczoru Wam życzę :).
Laura - dziękuję :). Kolor tego merynosa jest faktycznie piękny, a wełny przędzione przez Sabinę niezmiennie wprawiają mnie w zachwyt. Posadziła mnie we wtorek przed kołowrotkiem i ... przemilczę co mi z tego wyszło, za to mój podziw dla Waszych wełen jeszcze wzrósł :). Ale nie poddaję się! :)).
OdpowiedzUsuńcuuuudo!
OdpowiedzUsuńOvillo - dzięki :)
OdpowiedzUsuńLaura - nie zniechęcam się absolutnie! Mam tylko nadzieję, że Sabina nie zacznie żałować, że zaproponowała mi te naukę :)). A wełna wyszła mi rzeczywiście wyjątkowo artystyczna ;)).
piękna szalochusta, cudna i taka leciutka. kolor marzenie!
OdpowiedzUsuńśliczna!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten szaliczek !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Frasia... Ty przędziesz? Przędziesz???
OdpowiedzUsuńNo nie zdzierżę - teraz to już mnie skręci!!!
A co Ci wyszło to wiem - widziałam co Wyszło Wiolce u Lary i powiem Ci, że to piękne było!
Skrętki, ale prześliczne:)
Kiedy kupujesz kołowrotek???
Jak zwał tak zwał, ale śliczne to to.
OdpowiedzUsuńTeż zawsze mam problem czy to szal czy chusta ;)
OdpowiedzUsuńale nic to... jak pisze moja poprzedniczka jak zwał tak zwał, ważne, że ŚLICZNE jest i tyle :)
i jeszcze z ręcznie przędzionej wełenki.... mmmmm.....:))
Bardzo pięknie dziękuję za tyle miłych słów pod adresem mojej szalochusty :).
OdpowiedzUsuńDorota - przędziesz, to za dużo powiedziane! Ja dopiero oswajam się z kołowrotkiem i usiłuję coś uprząść :). To co mi na razie wyszło dla mnie też jest piękne, bo moje ;)). No i zdecydowanie artystycznie wygląda :)). Do zakupu kołowrotka jeszcze się nie przymierzam, ale nagroda jubileuszowa już wpłynęła mi na konto, więc ...
No i po coś pokazała!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo po co wieczór zapaprany!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak ja pójdę spać!!!!!!!!!!!!!!
Czeka mnię jeszcze moc nawijania makaronu na uszy, alpaki w 2 ply, gadania z tirowcami (abonament już się skończył) a ja mam tak tkwić z oczami jak gały w takie cudo!!!!!!
Fraśka - ty serca nie masz, zdolna babo jedna, tfu tfu, zakało, pracusiu, z motorkiem i adhd co usiedzieć nie może na dupce jak normalna jesienna zmęczona kobita.
Kankanko - wybacz!!! Naprawdę nie chciałam psuć Ci wieczoru ;))). A co do energii, to raczej mi jej ostatnio brakuje, a nie zbywa - mam nawet wrażenie, ze powoli zapadam w sen zimowy :(. Planów za to mam całe mnóstwo :)).
OdpowiedzUsuńCo wybacz, co wybacz, tego się nie robi tak z napaści.
OdpowiedzUsuńmeldować z dzień przed, ze się zamierza takie cudo pokazać, to i ja bym se procha jakiegoś wzięła na nerwy!
Teraz to mnię telepać będzie i źreć z zazdrości długo, długo!
O, cudeńko!!! I kolor i forma i kształt i... no wszystko! :)
OdpowiedzUsuńSabina miała racje, masz te druty atomowe?
OdpowiedzUsuńszaliko - chusta piękna
Frasiu - sumienia nie masz. Ja tu się właśnie boksuję z moimi ażurami, a Ty takie cuda pokazujesz. No normalnie jędza wieczorową porą z Ciebie wychodzi ;-)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Sylwka tak samo pisze!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, wyrzuty sumienia mi dzisiaj spać nie dadzą! Następną razą przed opublikowaniem posta chyba każdej z Was sms-a ostrzegawczego poślę ;))). Ale spokojnie - w najbliższym czasie chyba niewiele będę miała do pokazania, wiec bezsenność Wam nie grozi :)).
OdpowiedzUsuńNo właśnie.
OdpowiedzUsuńTego się ludziom nie robi!
Ja następnym razem poproszę albo maila ostrzegawczego, albo sms-a.
Przygotować się muszę!
Psychicznie!!!
Dorota- one coś w tym Kidowie piły!!!!! Iza różne wywary dziwne robi.....
OdpowiedzUsuńNa tempo im poszło!
Piłam jedynie kawę, herbatę, sok pomarańczowy i zupę z dyni, którą ugotowała Aldona. Żadnych dziwnych wywarów nie kosztowałam :)).
OdpowiedzUsuńPrześliczna ozdoba! A co do czasu - nie mam go na nic!~Dobrze, że jeszcze oddychać nadążam ;-)
OdpowiedzUsuńJak zwał tak zwał najważniejsze że jest piękne:))))Po co się tłumaczysz co piłaś:)))Wyjdzie na to żeś winna bo "winny się tłumaczy"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Ata - dziękuję i życzę złapania oddechu :). Stęskniłam się już za Twoimi notkami :)
OdpowiedzUsuńJuta - masz rację! Po co ja się w ogóle tłumaczę? Zazdrośnice jedne ;))). A swoją drogą to bardzo by mi się przydał taki wywar dodający energii :))). Pozdrawiam serdecznie :).
Bardzo mi się podoba!I też mam taki w planach,ale nie wiem kiedy zrobię,bo ciągle ostatnio w rozjazdach...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńprzepiekny szalik, kolor niebiański ;)))a taka wełenka to choc trochę musi grzać, na teraz na pewno jak znalazł! super jest ;)
OdpowiedzUsuńśliczna chusta i faktycznie jest czego zazdrościć
OdpowiedzUsuńJa już pooglądałam to cudo ze wszystkich stron, nadal twierdzę, że druty masz z napędem atomowym:) Z rozmowy wywnioskowałam, że kołowrotek się wyłania z mgły:) Ćwiczyć trzeba:)))
OdpowiedzUsuńWow!!!Wystarczy,że będzie zdobić .Grzać będziesz się w podziwie innych :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna szalo- chusta :) Kolor po prostu mnie oczarował a o wykonaniu nawet nie wspomnę .
OdpowiedzUsuńPiękna ozdoba.
pozdrawiam
Już Ci pisałam, ale co tam - cudo! I wzór i kolor piękne :) I co fajnego uprzędłaś znów??? Buziole!
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za tyle miłych słów - czy pisałam już, że uwielbiam je czytać? :))
OdpowiedzUsuńFouzune - no przecież ćwiczę, nie poddaję się :))
Poohatko - nie przeceniaj moich możliwości. Ja się dopiero uczę! Na razie udało mi się uprząść jedną szpulkę artystycznego singla ;)).
akurat :P sutaszu też się dopiero uczysz, i co? :)
OdpowiedzUsuń