Jak już wspominałam, w czasie urlopu udało mi się wydziergać dwa sznury koralikowe. Dzisiaj wreszcie je wykończyłam, czyli przykleiłam końcówki i zamontowałam zapięcie. Teraz prezentują się tak:
Może dorobię do nich kolczyki do kompletu, ale nie wiem kiedy to nastąpi.
W lipcu powstał jeszcze jeden komplet, którego nie pokazywałam - tym razem w zieleniach.
Obecne upały mnie dobijają :(. Nic mi się nie chce. Najlepiej mi wychodzi czytanie :). Trochę jednak poprzędłam - głównie z rana, gdy w mieszkaniu było najchłodniej. Niestety urlop już mi się skończył i jutro trzeba wracać do pracy. Na szczęście ten "tydzień roboczy" będę miała dosyć krótki, więc jakoś przeżyję ;)). Byle do soboty, bo wtedy ma już być znacznie chłodniej :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).
Może dorobię do nich kolczyki do kompletu, ale nie wiem kiedy to nastąpi.
W lipcu powstał jeszcze jeden komplet, którego nie pokazywałam - tym razem w zieleniach.
Obecne upały mnie dobijają :(. Nic mi się nie chce. Najlepiej mi wychodzi czytanie :). Trochę jednak poprzędłam - głównie z rana, gdy w mieszkaniu było najchłodniej. Niestety urlop już mi się skończył i jutro trzeba wracać do pracy. Na szczęście ten "tydzień roboczy" będę miała dosyć krótki, więc jakoś przeżyję ;)). Byle do soboty, bo wtedy ma już być znacznie chłodniej :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).
Wszystkie ładne, ale jestem fanką czarno-złotego! U mnie miała być burza, już miałam nadzieję na deszcz, ale się rozeszła, buuu:(
OdpowiedzUsuńAldonko, on nie jest czarno, a brązowo-złoty :). Nad wersją czarno-złotą myślę, bo jeszcze trochę tych złotych koralików mi zostało. Zastanawiam się tylko czy połączyć je z czarnymi, czy też z czerwonymi koralikami.
UsuńU mnie ostatnio brakuje skali na termometrze za oknem - skala kończy mu się na +50 :((. Czekam z utęsknieniem na sobotę, bo ma ma być zdecydowanie chłodniej, chociaż deszczowo.
Zieleń bardzo świeża, limonkowo-miętowa, orzeźwiająca :) Na upały akuratna :)
OdpowiedzUsuńJa też najchętniej nicnierobię czytając :)
Ten zielony komplet zrobiłam w prezencie, ale mam inny w takich kolorach :)).
UsuńCzytanie to chyba najmniej wyczerpujące zajęcie w takie upały ;)).
ooo do mnie ten zielony przemawia:)))
OdpowiedzUsuńCieszę się :))
UsuńO rety! Ten czarno-złoty wzór do mnie przemawia gromkim głosem! GDzie go znajdę, dobra kobieto?
OdpowiedzUsuńAta, zajrzyj do poczty :) (mam nadzieję, że na dobry adres wysłałam).
UsuńFrasiu - kochana jesteś! Duża buźka! Już przerobiłam na nieco grubszego ukośnika i czeka cierpliwie na wydzierganie :-)
UsuńPiękne wszystkie trzy! Podziwiam! Na razie się nie porywam na naszyjniki, boje się, że mi nie wystarczy cierpliwości.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Cierpliwości na pewno Ci wystarczy - przecież zrobienie naszynika trwa tylko ok. 2,5 raza dłużej niż bransoletki ;))).
UsuńOba świetne:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jakim cudem (może takim, że komputer się zacina i przeskakuje) ale nie dopatrzyłam zielonego kompletu, więc nadrabiam i melduję, że też wygląda świetnie, w sam raz na lato:)
UsuńDziękuję :)). Te upały nie tylko ludziom nie służą - komuterom też :))).
UsuńMniam, mniam - apetyczne :-)
OdpowiedzUsuńSmacznego ;)))
UsuńA dziękuję bardzo :-) Ja dziergam swojego pierwszego cieniowańca na 12 koralików w obwodzie - ukośnikiem, prawdziwym ;-)
UsuńO! To pochwal się koniecznie jak skończysz :).
UsuńJak dzisiaj w pracy? Przeżyłaś? Ja już nie daję rady w mojej "chłodni". Czekam z utęsknieniem na zapowiedziane ochłodzenie. Sznury wszystkie mi się podobają; bardzo ładnie wyglądają te złote końcówki.
OdpowiedzUsuńPrzeżyłam, chociaż łatwo nie było. Ale okno otwarte od samego niemal świtu + włączony wentylator + mineralna z lodówki i jakoś dałam radę ;)). Za to dzisiaj przed 6 rano było cudownie na dworze - przyjemne 22 stopnie, aż się nie chciało wchodzić do budynku, w którym było duszno. Jak dla mnie mogłoby tak zostać do końca dnia :).
UsuńJa też dzisiaj z oporem wchodziłam do "chłodni". Najchętniej poszłabym do parku pooddychać:))) Miłego dnia!
UsuńCudne są te naszyjniki, u mnie też leżą i czekają na wykończenie ... pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :).
UsuńCudo!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
Usuńcudnie i kolorowo :)) podobają mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)). Muszę jednak w końcu zrobić jakiś grubszy sznur, bo Twoje bardzo mi się spodobały :).
UsuńPodobają mi się i to bardzo wszystkie trzy. Pierwszy kojarzy mi się z wiosną (niezapominajki), drugi z elegancją na szczególne okazje a trzeci z latem wraz ze zbliżającą się jesienią, gdy zaczynają delikatnie żółknąć liście:)))Oj wybacz, bo chyba ta moja wyobraźnia mnie nieco poniosła:))))
OdpowiedzUsuńPozdrowień moc posyłam.
Dzięki Jutko :)). Niech Cię wyobraźnia ponosi - od tego ją w końcu mamy ;)). Serdeczności :).
UsuńPiszcie co chcecoe, ale zielony jest NAJPIĘKNIEJSZY!!!!!
OdpowiedzUsuńBo mój-ci on!!!!!
Frasiu - jest jak żmija, o nic nie zaczepia, lekko się go nosi i z dumą!!!!!
Aniu - ten zielony musi być najpiękniejszy, bo on od pierwszego nawleczonego koralika był robiony z myślą o Tobie :**
Usuń