To już jedenasta para w tym roku i mam wrażenie, że nie ostatnia :).
Wzór ten sam co w poprzednich skarpetkach, ale tym razem "odwróciłam" kolory - ściągacz, pięta, palce i wzór są ciemne, a tło jasne. Skarpetki powędrowały już do nowej właścicielki i z tego co wiem pasują idealnie :). Bardzo mnie to cieszy :)).
A teraz na drutach mam znowu Limę Dropsa - dzierga się kolejny sweter :).
Miłego wieczoru Wam życzę :).
Wzór ten sam co w poprzednich skarpetkach, ale tym razem "odwróciłam" kolory - ściągacz, pięta, palce i wzór są ciemne, a tło jasne. Skarpetki powędrowały już do nowej właścicielki i z tego co wiem pasują idealnie :). Bardzo mnie to cieszy :)).
A teraz na drutach mam znowu Limę Dropsa - dzierga się kolejny sweter :).
Miłego wieczoru Wam życzę :).
Ojojoj, jak one ładnie wyglądają! Nie wiem, czy te "odwrócone" w kolorze nawet nie ładniejsze!
OdpowiedzUsuńTym razem wypatrzyłam Cię u Pimposhki, a wczorajszy wpis Pimposhki u Aśki, u mnie blogger nie był łaskaw pokazać ani Twojego, ani jej wpisu. Chyba coś temu bloggeru zrobię, wrrr....
Dzisiejsza wersja też mi się bardziej podoba. Zresztą taki właśnie jest oryginał :). W moich kolor główny jest jasny, bo taka wełna skarpetkowa pasowała mi do tej pstrokatej, którą sama uprzędłam, a chciałam żeby te "strategiczne" miejsca w skarpetkach trochę dłużej wytrzymały :).
UsuńNo, dzisiaj blogger się poprawił - już po jakiejś godzinie widziałam mój post u Ciebie na pasku bocznym ;)).
Jakie śliczne skarpetki wcale się nie dziwię że się podobały właścicielce .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Dziękuję :).
UsuńŚliczne, kurczę że tez nie mogę się zmobilizować na skarpetki:( potrzebne pare dni wolnego od wszystkiego:)
OdpowiedzUsuńBrak czasu to chyba bolączka nas wszystkich :(. Ja te skarpetki dziergałam ponad tydzień, bo bywały dni, gdy udało mi się przerobić jedynie kilka rzędów. Ale wreszcie są :)).
UsuńPiękne są, zaraz po zieleniach, kocham wszelki ciepłe brązy !!!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Dziękuję :). Na szczęście okazało się, że obdarowana też lubi brązy :)).
UsuńŚliczne, ja jakoś boję się skusić na takie wzorki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Więcej odwagi - wzory wrabiane naprawdę nie są takie trudne na jakie wyglądają :).
UsuńNo cudne, po prostu cudne. Myślę, że jeszcze nie raz sięgniesz do tego wzoru, superasty jest.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Też mi się ten wzór podoba - fajnie się go dzierga i można wykorzystać resztki włóczek :).
UsuńŚwietne są te skarpetki, Tak dawno nie dziergałam skarpet że zdążyłam zapomnieć jak się piętę robi
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Dorota.
Dziękuję :). Z piętą na pewno sobie poradzisz, zresztą w internecie jest całe mnóstwo instrukcji wyrabiania pięty w skarpetkach i to na różne sposoby :)).
UsuńPiękne skarpetki. Oj dziewczyno idziesz do przodu jak burza :) tylko zazdroszczę Ci tej cierpliwości przy dzierganiu skarpet. Z tego co pamiętam to chyba robi się je na 4 drutach a piątym " śmiga " . Zawodowo Ci się udają .Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że do dziergania skarpet potrzeba znacznie mniej cierpliwości niż np. do swetra ;)). To raczej takie "przerywniki" pomiędzy większymi projektami :). Skarpetki można dziergać na 5 drutach (ja właśnie tak robię), ale można i na drutach z żyłką - jak kto woli i jak mu wygodniej. Na dodatek można dziergać je tradycyjnie od cholewki do palców lub przeciwnie - zaczynając od palców. Każdy może znaleźć swój ulubiony sposób :)).
UsuńI są moje, i są moje!!!! Ha!!!!
OdpowiedzUsuńSą śliczne, cudne, ciepłe, śliczne... Eeeee - powtarzam się :)
Jeszcze raz baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję za cudną niespodziankę :)
:))))))))) Cieszę się bardzo, że Ci się podobają :))). Dobrze, że mamy ten sam rozmiar stopy :))).
UsuńWspaniałe! Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Obdarowanej też, na szczęście :)). Dzięki :).
UsuńO jakie fajne!!!!Świetne wzorki :)!!!
OdpowiedzUsuńsuper skarpeciolki :)...:)
OdpowiedzUsuńDzięki :). Szybka robótka, a tyle przyjemności :)).
UsuńŚwietne, boskie, wspaniałe! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAż tak? Dziękuję pięknie :)).
UsuńCudne skarpety, obie wersje równie ciekawe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :))
UsuńJest! Udało się! Zgadłam, że będą skarpetki! :):):) Jak zawsze podziwiam Twoje prace! Są rewelacyjne i chyba mega pracochłonne... Zazdroszczę szczęśliwej posiadaczce!
OdpowiedzUsuńAle, ale! Widzę, że Lima na drutach... No, no! Ciekawe...
No udało Ci się bez dwóch zdań :)). Chociaż biorąc pod uwagę ilość skarpet, które już wydziergałam, to chyba nie była zbyt trudna zagadka? ;))
UsuńTen wzór akurat nie był zbyt pracochłonny, bo wzór wrabiany jest tylko w dwóch miejscach, a paski akurat robi się bardzo szybko i przyjemnie.
Piękne, wspaniałe. Zachwycam się i podziwiam. Wzorek jest śliczny.Nie umiem robić na pięciu drutach. Skarpety robię tylko na drutach z żyłką.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Co do drutów, to dziergam i na drutach z żyłką i na pończoszniczych, ale akurat skarpetki najwygodniej robi mi się na 5 drutach. Wszystko rzecz gustu i przyzwyczajenia, bo efekt końcowy jest taki sam. Najważniejsze, żeby dzierganie sprawiało nam przyjemność :).
Usuńfantastyczne !
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńSkarpety są śliczne ;)) to teraz czekam na sweterek :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Na sweterek trzeba będzie trochę poczekać, bo coś wolno mi idzie, ale tej jesieni będzie na pewno :)).
UsuńUffff, no normalnie się zachwycam skarpetkowo jedenasty raz w tym roku, no i pewnie nie ostatni.
OdpowiedzUsuńCieszę się :))). A że skarpetki lubię dziergać to postaram się, żebyś kiedyś znowu miała okazję do zachwytów ;)).
UsuńSkarpetki na drutach to jeszcze dla mnie wiedza tajemna bo nigdy nie próbowałam robić muszę się w końcu zdecydować. Piękne są takie jesienne kasztanowe:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie. Jestem pewna, że ze skarpetkami spokojnie sobie poradzisz - byłam już u Ciebie i widziałam jakie ładne rzeczy tworzysz :). Z pewnością będę do Ciebie zaglądać :).
UsuńSkarpetki świetne więc czekam by zobaczyć sweterek :)
OdpowiedzUsuńSweterek się dzierga, ale do końca sporo jeszcze zostało :).
UsuńSkarpetek nigdy dość ;) szczególnie takich fajnych :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą całkowicie :)))
UsuńJa nie widziałam zrobionych przez Ciebie skarpetek, które nie wprawiły by mnie w zachwyt.I tym razem mnie nie zawiodłaś. Są cudowne.Zazdroszczę niesamowicie ich posiadaczce.
OdpowiedzUsuńPozdrowień moc posyłam
Dzięki Jutko :). Cieszę się ogromnie, że moje skarpetki tak Ci się podobają :)).
UsuńSkarpetki godne najwiekszej uwagi! Klorki super dobrane! Pozdrawiam! Cieszesie, ze znalazlam sie na Twoim blogu! Zapraszam do siebie!
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie :). Witam serdecznie i zapraszam częściej :).
Usuń