Po większym projekcie, jakim był sweter, zachciało mi się jakiejś szybkiej i małej robótki. Wybór padł na rękawiczki. Udało mi się na nie "zutylizować" mały kłębek alpaki, którą uprzędłam na początku mojej przygody z kołowrotkiem. Długo nie miałam na tę włóczkę pomysłu, głównie z powodu niewielkiej jej ilości - miałam jej tylko 67 g i żadnej możliwości "dorobienia". Początkowo zastanawiałam się czy nie zrobić z niej mitenek, ale postanowiłam zaryzykować i udało się - starczyło na rękawiczki :). Dobrze, że mam małe dłonie ;)).
Rękawiczki są zupełnie proste (na żaden wzór nie starczyłoby włóczki). Ponieważ nitka wyszła mi nieco "artystyczna" to i dzianina wygląda całkiem ciekawie. Muszę przyznać, że podobają mi się :). Dziergałam na drutach 3 mm, a rękawiczki wyszły bardzo ciepłe i miłe w dotyku. Myślę, że sprawdzą się w czasie mrozów :).
Teraz muszę się zdecydować co wrzucić na druty - w planach mam kolejny sweter, ale rękawiczki i skarpety też mnie kuszą. A może jakiś szal? Trudny wybór ;)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).
Rękawiczki są zupełnie proste (na żaden wzór nie starczyłoby włóczki). Ponieważ nitka wyszła mi nieco "artystyczna" to i dzianina wygląda całkiem ciekawie. Muszę przyznać, że podobają mi się :). Dziergałam na drutach 3 mm, a rękawiczki wyszły bardzo ciepłe i miłe w dotyku. Myślę, że sprawdzą się w czasie mrozów :).
Teraz muszę się zdecydować co wrzucić na druty - w planach mam kolejny sweter, ale rękawiczki i skarpety też mnie kuszą. A może jakiś szal? Trudny wybór ;)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).
Powiem Ci ,że wyglądają na strasznie mięciuchne!!! I ten kolorek !!!! :) A funkcję grzewczą zapewne spełnią, bo w końcu to wełna :) Pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńOne nie tylko wyglądają, one naprawdę są bardzo mięciutkie :)). Dziękuję :).
UsuńWspaniałe rękawiczki ! Są cudne - bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :).
UsuńSuper Ci wyszły te rękawiczki-wełna widać I-wsza klasa więc wzorek tu zbyteczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mila
Dziękuję :). Nierówno uprzędziona włóczka też może dać ładną dzianinę :)).
UsuńRękawiczki są super :) Bardzo fajny kolor i faktura! Ja jeszcze się nie odważyłam na palczaste, muszę to kiedyś zrobić... Ciekawe, co będzie dalej... Zgaduję, że skarpetki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Palczaste rękawiczki wcale nie są takie trudne - spokojnie sobie poradzisz :). A kolejne do pokazania będą ... skarpetki :))). Ale to dopiero za kilka dni :).
UsuńI tym sposobem dowiedziałam sie, że przegapiłam (jak to się stało?!, blogger pokazuje mi ostatnio Ciebie i pimposhkę z kilkunastogodzinnym opóźnieniem, pewnie dlatego!) piękny czerwony sweter! Rekawiczki wygladają milutko i cieplutko! Aż się napaliłam. Muszę się tylko odrobić ze zobowiązań...
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że moje posty na paskach bocznych innych blogów pojawiają się z bardzo dużym opóźnieniem :(. Nie mam pojęcia dlaczego się tak dzieje, bo nic nie zmieniałam w ustawieniach. Widać blogger ma jakieś humory. Rękawiczki są bardzo cieplutkie, tylko - jak to alpaka - zostawiają kłaczki. Muszę pamiętać, żeby nie zakładać ich do czarnego płaszcza ;)).
UsuńRękawiczki są świetne. Wyglądają na milusie i cieplusie. Kolor jest taki jaki lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Są milusie i cieplusie, a kolor mają taki, jak matka natura stworzyła :)). Też mi się te naturalne szarości podobają :).
Usuńnie dość ,że sama ukręciłaś wełenkę to jeszcze sama zrobiłaś te rękawiczki
OdpowiedzUsuńRewelacja w 100%
Dziękuję pięknie :).
UsuńRękawiczki super. Kolor naturalny widać że mięciutka wełnenka, aż chce się ręce w nich ogrzać. Czerwony sweterek z poprzedniego wpisu śliczny, podobały mi się też te wzorzyste skarpetki.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam i zapraszam do mnie
Dorota
Dziękuję :). Witam serdecznie i zapraszam częściej :). Cieszę się bardzo, że podoba Ci się to co robię :).
UsuńSuper rękawiczki :)) Napewno będzie Ci w nich cieplutko w zimie :))) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Na pewno je zimą przetestuję :)).
UsuńNie pozostaje nic innego, jak tylko wziąć Cię za rączkę i pójść na spacer :))))
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy :)))))
UsuńSuperowe - muszę się przyznać że jeszcze nigdy nie robiłam rękawiczek
OdpowiedzUsuńTo może najwyższa pora spróbować? :)))) Dziękuję :).
UsuńŚwietne! Masz takie rękawiczki, jakie ja najbardziej kocham! Włóczkowe, ciepłe i miękkie. Żadna tam skóra, czy zamsz! :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc noszę jedynie włóczkowe rękawiczki :). Do samochodu mam nawet takie z ABS-em, kupione za parę złotych na targu - sprawdzają się świetnie. W skórzanych - nawet jeśli mają w środku "futerko" - marzną mi palce.
UsuńFrasiu widać ,że do chłodów jesteś już przygotowana na maxa :) Rękawiczki bardzo ładne i w kolorze jaki lubię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzygotowana jestem, ale i tak zaczęłam dziergać kolejny ciepły sweter z Limy :)). Na kolejne rękawiczki też mam ochotę :))).
Usuńuważam - dzianina wyszła wyjątkowo ciekawie.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Dziękuję :).
UsuńJa wprawdzie też przegapiłam czerwony piękny sweter i rękawiczki też pojawiły się dużo później niż u innych ale nie mam zbyt wiele czasu, więc dzisiaj hurtowo obwieszczam mój zachwyt :))
OdpowiedzUsuńFrasiu czytam, zaglądam tylko ten nawał zajęć i spraw pilnych ostatnio bardzo mnie dopadł mam nadzieję, że listopad będzie spokojniejszy i wtedy dam upust moim zachwytom :))
Serdecznie pozdrawiam
W swetrze byłam dzisiaj w pracy i mogę potwierdzić, że grzeje cudnie. Może aż za bardzo - musiałam uchylić okno, bo było mi trochę za ciepło :)). Co do rękawiczek, to bardzo się cieszę, że udało mi się wykorzystać na nie ten mały moteczek alpaki, na który od prawie dwóch lat nie miałam pomysłu. Dostałam kiedyś od Asi (Appolinar) trochę zgręplowanej alpaki, żebym miała na czym ćwiczyć przędzenie - to właśnie z niej są te rękawiczki. Mój brak umiejętności sprawił, że nitka wyszła "artystyczna", co w efekcie końcowym dało ciekawą fakturę dzianiny :)). Najważniejsze, że nic się nie zmarnowało :)).
UsuńSerdeczności przesyłam :).
Wyglądają na cieplutkie:)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że są bardzo cieplutkie :).
UsuńOd razu widać że cieplutkie- aż chciało by się Ci je z łapek zdjąć i samemu nosić- a ostrzegam że i łapska tez mam małe ;) :D bardzo podoba mi się kolorek i ściągacz na dole :D
OdpowiedzUsuńBędę ich bronić jak niepodległości ;)))). Ściągacz jest najzwyklejszy - 2 o prawe na 2 o lewe, tylko na końcu przerobiłam 4 rzędy ściegiem francuskim, co dało taki ozdobny "szlaczek" :).
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ladne rekawiczki a struktura jest rzeczywiscie ciekawa. Dobry pomysl z tym francuzem przy sciagaczu.
OdpowiedzUsuńSą absolutnie wspaniałe!!!! niby zrobione na gładko, ale tu żadnego wzoru być nie może, bo włoczka nadaje im charakteru, wyjątkowe, po prostu wyjątkowe!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Cieszę się, że Ci się podobają - ja też jestem z nich bardzo zadowolona i uważam, że żadnego wzoru nie potrzebują :)). Podobają mi się takie jakie są :).
UsuńNo rzeczywiście - robótka nieduża. Raptem 10 palców, drobiazg po prostu ;-)
OdpowiedzUsuńOj tam, skończona w jeden weekend, znaczy się nieduża :))). A palce nawet szybko się robiło, bo nitka do tych najcieńszych nie należała :)).
Usuń