niedziela, 28 lipca 2013

Na przekór upałom ...

... wydziergałam skarpetki ;). Grube i ciepłe. Z resztek włóczek, z których zrobiłam też dwie poprzednie pary.


Lewa strona też nawet mi się podoba ;))


To już dziewiąta para skarpetek w tym roku :). Niestety nie udało mi się zutylizować wszystkich resztek tej włóczki - jakoś nie chce się skończyć ;).
Wczoraj też postanowiłam pobawić się w farbowanie. Jako, że bardzo dawno nie farbowałam czesanki, wyciągnęłam z zapasów merynosa superwash, farbki w kolorach ciemny granat oraz ciemny zielony i pofarbowałam w garze. Starałam się dosyć dokładnie polać czesankę farbami, niestety po wyjęciu z gara okazało się, że jest sporo miejsc nie zafarbowanych :(. Zastanawiałam się nawet czy nie wrzucić jej ponownie do gara z kolejną porcją barwnika, ale w końcu zrezygnowałam. Zwyciężyła ciekawość, jak też będzie wyglądała nitka z takiej "ciapkowatej" czesanki. Zawsze jeszcze mogę przefarbować gotową nitkę :).
Jeszcze wilgotna wyglądała tak:


A tak wygląda już po wyschnięciu:


Gdyby nie ten koszmarny upał powodujący, że wszystko się do mnie klei oraz fakt, że wkrótce wyjeżdżam na kilka dni, to pewnie od razu wrzuciłabym tę czesankę na kołowrotek. Ale co się odwlecze .... Może jak wrócę nie będzie już tak okropnie gorąco? Niestety należę do osób, które najlepiej się czują w temperaturach 19 - 25 stopni.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego tygodnia :).

32 komentarze:

  1. ooo ja tez najbardziej sie czuję w takich temperaturach ...dzis padam...ciekawam co wyjdzie z tego co pofarbowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem tego bardzo ciekawa i jak tylko czas pozwoli postaram się to sprawdzić ;)).

      Usuń
  2. Moje temperatury też max 25 st... Upały mnie wykańczają.. Na szczęście jak nie podniosę rolet w domu, to mam chłodno i na dwór nosa nie wystawiam, dopóki naprawdę nie muszę :)

    Ale - choć uważam, że przegięłaś przy 38 st dziergając skarpetki - te nibykropki są naprawdę urocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie ja jedna źle znoszę upały. Na dodatek dzisiaj nawet noc nie daje wytchnienia - teraz termometr za oknem wskazuje 30 stopni :((.
      Skarpetki skończyłam wczoraj rano, jak jeszcze nie było tak gorąco :). Dzisiaj za to nawlekałam koraliki, żeby mieć co robić na urlopie ;)).

      Usuń
  3. No i ja lubiąca ciepło te obecne temperatury,traktuje jak wybryk natury:)))No i proszę, to przez ten upał zaczęłam nawet rymować:)))))
    Na temat urody skarpetek nie będę się wypowiadała,bo najchętniej przygarnęłabym je wszystkie. Nie widziałam u Ciebie na blogu takich ,które by mi się nie spodobały:)
    Dobrze,że urlop przed Tobą. Życzę dobrego odpoczynku.A już od jutra upały mają odejść w siną dal.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)). Cieszę się bardzo, że moje skarpetki Ci się podobają. Mam nadzieję, że na urlopie powstanie kolejna para ;)). Na ochłodzenie czekam z utęsknieniem, chociaż z prognoz pogody wynika, że nadal ma być bardzo ciepło, ale na szczęście już nie tak upalnie :). Moc serdeczności przesyłam :).

      Usuń
  4. Dzierganie skarpet jest dla mnie tak oczywiste bez względu na pogodę więc wspomnę tylko, że widziałam chyba w katalogu D. Bilss albo w VK swetry robione by była widoczna "lewa" strona wzorów wrabianych. To naprawdę dekoracyjne dzianiny :)
    Czesanka wygląda pięknie i faktycznie zrób najpierw nitki nawet kawałek dzianiny - na farbowanie całości zawsze jest czas :))
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt - dzierganie skarpetek jest bardzo przyjemne o każdej porze roku :). Na wyjazd też już przygotowałam sobie druty i wełnę. Szkoda tylko, że w czasie podróży nie będę mogła podziergać, bo robię za kierowcę ;(. Ale potem to już tylko laba :)).
      Za czesankę wezmę się chyba zaraz po powrocie, bo też jestem ogromnie ciekawa co mi z niej wyjdzie :).
      Serdeczności :).

      Usuń
  5. Czytanie Twoich postów o skarpetkach zaowocowało tym, że gdy za oknem powyżej 25 stopni, ja dziergam skarpetki. Na razie powstała pierwsza para w tym roku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato to jest całkiem dobra pora na dzierganie skarpetek :). Ja właśnie wydziergałam kolejną parę, siedząc na leżaku w cieniu drzew - całkiem przyjemnie się dziergało :). Trzymam kciuki za Twoje kolejne skarpetki :).

      Usuń
  6. Tempo działań to Ty masz po prostu nieziemskie! Skarpetusie cudne. A czesance to bym chyba nawet w tej temperaturze nie odpuściła, chociaż należę do miłośników tego samego "przedziału termicznego" co Ty, a może nawet do 23 st.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje tempo wcale nie jest takie imponujące, chociaż w czasie wyjazdu też udało mi się co nieco zrobić. Brak obowiązków i dostępu do internetu sprzyja robótkom :)).
      Za czesankę chciałabym się wkrótce zabrać o ile nie będzie mi się kleić do rąk, a niestety końca upałów na razie nie widać ;(.

      Usuń
  7. Lewa strona skarpet jest świetna!!! (prawa też naturalnie ;) )
    Osobiście upały lubię, czasem tylko duchota mnie wkurza ;) i też ostatnio czystą wełnę przerabiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). Też mi się ta lewa strona podoba :). Za upałami nie przepadam i to się już chyba nie zmieni. Na szczęście w roku jest zdecydowanie więcej dni z temperaturą bardziej nadającą się (dla mnie) do życia ;)).

      Usuń
  8. Skarpetki są urocze, a wiesz że chyba ostatnio jest taki trend, żeby lewa strona fair isle była prawą? widziałam kiedyś takie swetry w modnych sieciówkach....
    Czesanka wygląda obłędnie, założę się że w nitce jeszcze zyska na urodzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Nitki też jestem bardzo ciekawa i jak tylko temperatura i czas pozwolą, zaraz się za tę czesankę wezmę :).

      Usuń
  9. Witaj w klubie, ja nawet nosa nie wyściubię powyżej 28, 24-25 to moje temperatury:)
    Skarpety i na lewej i prawej stronie wyglądają świetnie a niteczka na pewno będzie cudna - czekam z ciekawością:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszające, że nie tylko ja lubię nieco niższe temperatury :). Cieszę się, że moje skarpetki Ci się podobają. Kolejne już czekają na fotki i prezentację na blogu :)).

      Usuń
  10. Super skarpety - ja zmarźlak jestem to ciepełko lubię !

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak właśnie czułam, że sobie skarpetki dziergnęłaś szalona Kobieto ;-) A wełenka mniamniuśna - czekam na uprzęd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co sobie będę żałować! W końcu te upały nie będą trwać wiecznie :))). Za czesankę postaram się wkrótce zabrać i mam nadzieję, że efekt końcowy nie będzie kompletnym rozczarowaniem :).

      Usuń
  12. Widzę zimowa garderoba na nogi ciągle się powiększa :) Jak nie będziesz miała gdzie ich pomieścić służę szufladą :)
    Pozdrawiam serdecznie i choć znowu podobno nadchodzą upały to życzę by były umiarkowane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kolekcja skarpetek stale się powiększa i jakoś nie zanosi się na to, żebym miała przestać je dziergać :). Na razie jeszcze mieszczą mi się w szafie, ale dziękuję za propozycję - będę pamiętać ;)))).

      Usuń
  13. Skarpety jak zawsze fajne :)
    Ciapata wełna urocza jest i jak zdążyłam zauważyć wyżej ładna się z niej nitka przędzie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No Twoje skarpety to ja bym mogła nosić nawet po lewej stronie! Ale ale! Ty przędziesz??? I farbujesz sama??? Od dawna? Nie wiedziałam! Jak dla mnie - rewelacja! Szok! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Fakt, że te skarpetki na lewej stronie całkiem ciekawie wyglądają :)).
      Przędzenie wciągnęło mnie jakieś dwa lata temu, ale zajmuję się tym głównie jesienią i zimą więc spokojnie mogłaś tego nie zauważyć :)).

      Usuń
  15. Świetne skarpetki! Noś je i na prawo i na lewo :)))

    Nawet mnie - ciepłoluba takie upały wykańczały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarpetki z pewnością będą noszone, tylko jeszcze muszą trochę poczekać, bo na obecną aurę są nieco za grube ;). Cieszę się, że upały się skończyły. Dla mnie obecna pogoda to ideał :)).

      Usuń