sobota, 23 listopada 2013

Skarpetek ciąg dalszy

Ostatnio namiętnie dziergam skarpetki :). Dzisiaj kolejne dwie pary.
Pierwsze skarpetki prościutkie, biało-fioletowe w paseczki:


A żeby nie było tak zupełnie nudno, to na piętach mają serduszka:


Kolejne już z wzorem wrabianym. Na zdjęciu w dziennym świetle (jedna skarpetka jeszcze nie skończona):


A tutaj dowód na to, że para jest już kompletna ;).


Zdjęcie niestety już z lampą i innych nie będzie, bo skarpetki powędrowały już do nowej właścicielki.
Obecnie na drutach mam kolejne dwie pary skarpetek. Dziergam je na zmianę, żeby mi się nie znudziło ;) i mam już po jednej skarpetce z każdej pary :)). Jak je skończę to chyba - tak dla odmiany - wezmę się za jakąś czapkę. Czapek co prawda mi nie brakuje, ale zawsze się jakaś nowa przyda ;)).
Pozdrawiam Was ciepło i życzę udanej niedzieli :).

poniedziałek, 18 listopada 2013

Dawno nie było ....

... skarpetek ;))). Najwyższa więc pora na kolejną parę :). Tym razem na druty wrzuciłam uprzędzionego ostatnio merynosa superwash. Ponieważ nitka była dosyć ciemna nie siliłam się na żaden skomplikowany wzór, bo i tak nie byłby zbyt widoczny. Żeby jednak nie były tak do końca proste, dołożyłam im po bokach po małym warkoczyku :).
Zrobienie sensownych zdjęć o tej porze roku nie jest łatwe, ale mam nadzieję, że na tych też coś widać.


Zbliżenie na warkoczyk:


Przy okazji robienia tych skarpet nauczyłam się nowego (dla mnie oczywiście) sposobu wyrabiania pięty, również z wykorzystaniem rzędów skróconych. Myślę, że jeszcze nie raz taką piętę popełnię :).


I jeszcze zbliżenie na rozkład kolorów w dzianinie. Jak widać znowu mam parę skarpet w różnych kolorach ;)).


Skarpetki nie są zbyt grube ale ciepłe. Pewnie będę używać ich do spania, bo boję się, że merynos w trakcie intensywniejszej eksploatacji mógłby nie wytrzymać zbyt długo.
Jeszcze trochę tej nitki mi zostało. Myślę, że w połączeniu z włóczką skarpetkową powinno jej wystarczyć na jeszcze jedną parę. No i takie skarpetki powinny być mocniejsze. Nawet mam już w głowie pomysł na nie :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i cieszę się ogromnie, że tu zaglądacie :).

niedziela, 10 listopada 2013

Lima po raz drugi

Skończyłam kolejny sweter z Limy Drops'a. Podobnie jak czerwona tunika jest całkiem prosty, robiony od góry. Ale żeby nie było tak do końca zwyczajnie to troszkę go urozmaiciłam :). W miejscach dodawania oczek na raglan oraz na bokach dodałam mu warkoczyki. Na więcej się nie zdecydowałam, bo mimo, że lubię warkocze i bardzo mi się podobają, to najchętniej widzę je na innych. Sama zdecydowanie wolę nosić takie "zwyklaki" :).
Zdjęcia dzisiaj bez "wkładki", ale nie ma mi kto ich zrobić, a popołudniami ostatnio jest tak ciemno, że żadne sensowne zdjęcia nie wychodzą.


I detale:
- ramię


- bok


Kolor oczywiście przekłamany :(.
Włóczka to Lima Drops kolor 0701.
Druty 4,5 mm. Zużycie: 40 dag (8 motków).
Sweter jest normalnej długości - taki, który można nosić i do spodni i do spódnicy. Grzeje jak piec - miałam go już w pracy i doszłam do wniosku, że kolejnym razem założę go dopiero w razie awarii ogrzewania lub po skończeniu okresu grzewczego jeśli zrobi się zimno ;)).
A teraz biorę się za dzierganie skarpet :).
Udanego weekendu Wam życzę i więcej słońca!