niedziela, 22 września 2013

Rogaty szal

Dopadło mnie ostatnio paskudne przeziębienie, skutecznie pozbawiając energii do działania :(. Udało mi się jednak skończyć szal, który zaczęłam dziergać na początku września. Muszę przyznać, że podobają mi się jego kolory :).
Szal wyszedł całkiem spory: długość 225 cm, szerokość w najszerszym miejscu 43 cm. Miałam spory kłopot, żeby mu zrobić jakieś ciekawe zdjęcia. Napstrykałam ich mnóstwo, a że nie potrafiłam się zdecydować na jedno, więc będzie sporo zdjęć ;))







Chyba wystarczy ;)).
Nie wiem dokładnie ile włóczki zużyłam, ale został mi jeszcze kłębek wielkości piłki do tenisa. Na razie nie mam na niego pomysłu, ale z pewnością coś wymyślę :).
Szal dziergałam na drutach 3,5 mm. Wzór to Drops 149-13
Coś czuję, że jutro ubiorę go do pracy - będzie mi ładnie pasował do granatowego płaszcza :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego tygodnia :)). 

wtorek, 17 września 2013

Spódniczki

Plan na weekend został zrealizowany :). Jestem bogatsza o trzy nowe spódnice na sezon jesienno-zimowy. Prawdę mówiąc to o dwie nowe i jedną z odzysku, ale po kolei :).
Spódniczka szara:



I brązowa:


Przepraszam, że na zdjęciach spódnice są trochę wygniecione, ale zdjęcia były robione na szybko, zaraz po moim powrocie z pracy, zanim jeszcze przebrałam się w domowe ciuchy. Jak widać brązowa gniecie się nieco bardziej, ale jak na 8 godzin siedzenia za biurkiem to i tak nie jest źle :). Spódnice są bardzo wygodne i z pewnością będą często noszone.
Czerwonej spódnicy nie uszyłam, za to "odzyskałam" czarną. Wiele lat temu uszyłam ją sobie z bardzo porządnego materiału (100% wełna) i mimo częstego użytkowania nadal była w bardzo dobrym stanie. Niestety nawet na wdechu nie byłam w stanie się w nią już wcisnąć :((. Na szczęście uszyłam ją ze sporymi zapasami na szwy i teraz po prostu ją sobie poszerzyłam :). Zdjęcia na ludziu w czarnej spódnicy nie będzie, ale ma ten sam fason co dwie pozostałe, tylko jest bez paska (stary był za krótki, a na nowy nie miałam materiału).
A tu mój cały weekendowy "urobek":


Zdjęcie zrobione było w poniedziałek późnym popołudniem, gdy słońce jeszcze świeciło, stąd te cienie. Dzisiaj niestety było już szaro, ponuro, zimno i lało cały dzień :(. Mam nadzieję, że słońce jeszcze sobie o nas przypomni :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).

piątek, 13 września 2013

Idzie jesień ...

Dni robią się coraz krótsze i coraz chłodniejsze, zrobiłam więc przegląd swojej nieco cieplejszej garderoby. Niestety okazało się, że niemal wszystkie spódnice z zeszłego roku skurczyły mi się w szafie i nie mam co na siebie włożyć ;(. Nie pozostało mi nic innego przejrzeć swoje zasoby materiałów - na szczęście znalazło się kilka odpowiednich na nieco cieplejsze spódnice. Najbliższe dwa dni mam więc szczery zamiar spędzić w towarzystwie maszyny do szycia :). Pogoda ma być bardzo nieciekawa, więc jest nadzieja, że przynajmniej część planów uda mi się zrealizować.
Na razie w ruch pójdą te materiały:


Zacznę od szarego, bo bardzo mi brakuje spódnicy w tym kolorze, a jak czas pozwoli to wezmę się za brązowy. Czerwony zostawiam sobie na koniec :).
Na drutach też się dzieje, tylko trochę powoli przybywa - jakoś ostatnio wolny czas też mi się skurczył ;(. Dziergam szal z uprzędzionej ostatnio wełny :). Mam już mniej więcej połowę i muszę przyznać, że podoba mi się to jak kolory układają się w dzianinie. Dla zainteresowanych zajawka przyszłego szala:


No to idę dalej dziergać :).
Mimo lejącego deszczu życzę Wam udanego weekendu i pozdrawiam serdecznie :).

niedziela, 1 września 2013

Skarpetki

Po ostatnim maratonie przy kołowrotku, dla relaksu zabrałam się za kolejne skarpetki. Tym razem wykorzystałam kupioną włóczkę skarpetkową w kolorze naturalnym oraz własnoręcznie uprzędzioną, pstrokatą wełnę, z której zrobiłam poprzednie skarpetki.




Przy dzierganiu korzystałam z darmowego wzoru Vellamo nieco go jednak zmieniając. Po pierwsze - "odwróciłam" kolory, bo piętę i palce chciałam zrobić z mocniejszej włóczki skarpetkowej. Poza tym dziergałam tradycyjnie: od ściągacza do palców, a w opisie jest odwrotnie :). No i zmieniłam druty na mniejsze (2 mm), bo obawiałam się, że z 64 oczek na grubszych drutach skarpety wyszłyby mi za szerokie. Jak się okazało to była słuszna decyzja :). W stosunku do oryginału zrobiłam też krótszą cholewkę i stopę. W tym wzorze akurat nie było to żadnym problemem, ale obawiam się, że w innych wzorach może to nie być takie proste, a okazuje się, że rozmiar "średni" jest na moją stopę nieco za długi :(.
Na razie jednak zabieram się za szal z ostatnio uprzędzionej wełny - jestem bardzo ciekawa jak się będzie prezentowała w dzianinie :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).