wtorek, 9 lipca 2013

Zabawy z maszyną ciąg dalszy

Udało mi się znaleźć trochę czasu w miniony weekend żeby wyciągnąć maszynę i znowu coś uszyć. Postanowiłam sprawdzić jeszcze jeden wykrój na prostą spódnicę, ale tym razem z podwyższonym stanem. Chciałam się przekonać jak będę w takim fasonie wyglądać, no i jak mi się będzie  ją nosić :). Ze sterty materiałów wyciągnęłam bawełnę w niebieskościach, skroiłam i oto mam kolejną letnią spódniczkę.



Muszę przyznać, że fason tej spódnicy mi się podoba, chociaż swobodniej czuję się w takim tradycyjnym, do pasa :). I już wiem, że do uszycia dwuczęściowej sukienki (którą mam w planach) wykorzystam poprzedni wykrój spódnicy.
Bluzkę, którą mam na zdjęciach, też uszyłam w czasie weekendu. Wykrój ten sam, co szarej z poprzedniego posta. Do uszycia tej bluzeczki wykorzystałam cienki bawełniany batyst, który kupiłam wieki temu z myślą o uszyciu koszulek dla mojego mającego się urodzić dziecka. Koszulek nie uszyłam, bo nie miałam wówczas do tego głowy, a jak już miałam więcej czasu, to dziecię mi za bardzo urosło :)). Jak widać jednak materiał się nie zmarnował - teraz ja mam z niego bluzkę idealną na upały :)).
To jeszcze nie koniec moich planów szyciowych na ten rok. Materiałów do wykorzystania jeszcze sporo mi zostało :)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)

26 komentarzy:

  1. Piękna spódniczka i bluzeczka :)) pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za takimi spódnicami, jednak nie mogę się napatrzeć na bluzkę! Jest cudowna! Masz rację, materiał odczekał swoje, ale zdecydowanie się nie zmarnował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię proste spódniczki, ale takiej z podwyższonym stanem jeszcze nigdy nie miałam. Musiałam w końcu kiedyś spróbować jak mi będzie taki fason odpowiadał ;)). A bluzka jest bardzo prosta, bez żadnych zaszewek, ale nosi się świetnie :).

      Usuń
  3. Fajne te Twoje kreacje.Ładnie w nich wyglądasz.Gratulacje.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna spódniczka, podoba mi się jej kolor! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że w tej spódniczce najbardziej mi się jej kolor podoba ;)). Dziękuję :).

      Usuń
  5. Podwyższony stan do mnie nie przemawia, ale i tak podziwiam :) Bluzka fajna :) a razem wyglądają jak sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już wiem, że wolę tradycyjny fason, ale dopóki tej nie uszyłam to nie wiedziałam ;)). Bluzka ma fason najprostszy z możliwych, ale bardzo wygodny i jeśli znajdę jeszcze jakiś odpowiedni i delikatny materiał to może powstanie kolejna :)).

      Usuń
  6. Świetna, idziesz jak burza :)) Teraz czekam na sukienkę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Do sukienki cały czas dojrzewam. Pomysł mam już na trzy - jedną z wykroju z Burdy, a dwie "kombinowane". Co z tego wyjdzie w praktyce czas pokaże :)).

      Usuń
  7. Ja znowu jestem zwolenniczką tego typu spódnic ,bo są bardzo kobiece :) i potrafią też ( piszę o sobie ) zakryć to co nie chcemy ,by akurat zobaczono :) Piękna spódnica w bardzo ładnym kolorze . Brawo Frasiu !!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie :). Ja też mam co nieco do zakrycia ;)). Poza tym ten fason spódnicy potrafi poprawić nieco proporcje sylwetki, jeśli ktoś nie dysponuje długimi nogami ;)).

      Usuń
  8. Super spódnica! Świetnie w niej wyglądasz :) Bluzeczka też świetna! Klasyka zawsze mnie urzeka. Mam nadzieję, że kiedyś będę umiała takie cuda uszyć :) Póki co dopiero zaczynam, nawet nie raczkuję ;) Odpaliłam starego łucznika i uszyłam pierwszą w życiu rzecz :) Zajęło mi to dobrych kilka dni ;) Ile to trzeba cierpliwości i czasu! Ale wciągnęłam się, chcę szyć dalej, więc będę pilnie śledzić Twoje dzieła!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :). Też kocham klasykę, chociaż od czasu do czasu mam ochotę na coś bardziej "zwariowanego" ;)). Trzymam kciuki za Twoje postępy w nauce szycia!

      Usuń
  9. Troszkę mnie nie było ale z wypiekami na twarzy obejrzałam wszystkie Twoje uszytki, zdolna jesteś bardzo, ja leniwa a moja sterta przeróżnych materii wciąż czeka, hihi:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Prawdę mówiąc mnie też okrutny leń ogarnął - od poniedziałku nie zrobiłam nic :(. Chyba przydałby się urlop :)).

      Usuń
  10. Bluzeczka jest przecudna. Jak to dobrze coś czasem odłożyć na później. Spódniczka ładnie Ci podkreśla figurę (ale gdyby tak była o jakieś 5 cm krótsza?)! Ależ Ty jesteś robotna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się bałam czy ten batyst nie pożółkł przez tyle lat, ale na szczęście nic złego mu się nie stało. Mam więc bluzeczkę idealną na upały :). Spódniczka i tak jest o kilka centymetrów krótsza od oryginalnego wykroju. Miałam ją dzisiaj w pracy i nosi się całkiem dobrze, no i nie muszę tak bardzo uważać przy siadaniu, żeby zbyt wiele nie pokazywać ;)).

      Usuń
  11. Świetna bluzeczka,podoba mi sie ten fason.Spódniczki z podwyższonym stanem lubiłam ale to było w czasie kiedy jeszcze talie miałam ;)Sporo ich swojego czasu uszyłam,co prawda większość nie dla siebie:))Szyłam też w ten sposób spodnie, lubiłam je.Twoja spódniczka bardzo fajnie wyszła,możesz spróbować nosić ją z cienkim paseczkiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Spódniczkę miałam wczoraj w pracy, ale z inną bluzką, którą założyłam "na" spódnicę. Muszę spróbować jeszcze Twojego sposobu z cienkim paseczkiem - jakiś powinien się w domu znaleźć :).

      Usuń
  12. Świetnie się prezentuje cały komplecik.A spódnica z tym podwyższonym stanem jest bardzo fajna.
    Pisząc o batyście kupionym dawno przypomniała mi się moja przygoda.Gdy moje dziecko było bardzo małe kupiłam czerwoną anilankę, w celu zrobienia płaszczyka.A że ze mnie raczej bardzo kiepska dziewiarka to okazało się ,że dziecko za szybko rosło i wełenki na płaszczyk by już nie wystarczyło.Pomyślałam nic to, będzie sweterek i dziergałam dalej.Wiesz Kochana co się okazało. Powstała ładna kamizeleczka.Nie starczyło na rękawki.Rodzina podśmiewa się z tej mojej pracy dziewiarskiej do dzisiaj:))))
    Ze sznurkiem mi zdecydowanie lepiej idzie:)
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))) Dzięki Jutko :). Przyznam się, że ja też dawno, dawno temu kupiłam czerwoną włóczkę na sweterek dla dziecka (jak był malutki), tyle tylko, że w ogóle się nie zabrałam za jego dzierganie. W końcu włóczkę podarowałam koleżance, bo jakoś nie miałam na nią pomysłu :).
      A kamizelka też dobra rzecz :)).

      Usuń
  13. dzięki za inspirację, też dumam nad kawałkiem na spódnicę i uszyję z takim podwyższonym. Świetnie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszyj sobie koniecznie - nosi się świetnie, a jak "spuchnę" nieco w ciągu dnia to po prostu podjeżdża trochę wyżej ale nigdzie się nie zwija :). Lepiej pewnie wyglądałaby z dodatkiem cienkiego paseczka, ale nie pomyślałam o tym podczas robienia zdjęć :).

      Usuń
    2. Czy ja wiem? Mnie się tak podoba, ale może jakiś cieniutki...

      Usuń