wtorek, 20 sierpnia 2013

Farbowanki

Tak się jakoś składa, że ostatnio nie mam weny do pisania. Niby cały czas coś dłubię, ale nie bardzo mam co pokazać. Na kołowrotku przędzie się nadal pofarbowany merynos. Jedna szpulka jest już gotowa, a na drugiej mam ok. 1/3, czyli jeszcze sporo godzin kręcenia mnie czeka.
Coś jednak mogę pokazać ;). W zeszły weekend znowu naszło mnie na farbowanie. Tym razem postanowiłam sprawdzić jak farbuje wrzosowy barwnik. Chciałam uzyskać czesankę w jednym kolorze ale o różnym jego natężeniu. To akurat mi się udało, chociaż kolor wrzosowy to ja sobie nieco inaczej wyobrażałam ;).
Tak wyglądała czesanka jeszcze wilgotna:


A tak już po wyschnięciu:



Czesanka to merynos superwash. Jest tego ok. 120g i mam zamiar zrobić z tego nitkę 2 ply z przeznaczeniem do wzorów wrabianych. Chyba muszę się pospieszyć z poprzednią czesanką, żeby uwolnić kołowrotek, bo już jestem ciekawa jak ta wrzosowa będzie wyglądać :). No i znowu mam ochotę coś pofarbować :). Tego merynosa jeszcze trochę mi zostało i chyba całość przeznaczę na takie eksperymenty farbiarskie, bo doszłam do wniosku, że wełnę na sweter to ja jednak najpierw uprzędę, a dopiero potem zafarbuję :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).

17 komentarzy:

  1. Piękne będą wrabianki z uprzędzionej z tego niteczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Też mam taką nadzieję :). No i w połączeniu z innym kolorem ten wrzos powinien nieco złagodnieć :)).

      Usuń
  2. Kolorek zapowiada się bardzo ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Oby w gotowej nitce nie rozczarował :).

      Usuń
  3. Jaki piękny fiolet! Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyrazisty, powiedziałabym ;)). Cieszę się, że Ci się podoba :).

      Usuń
  4. Mnie się bardzo podoba już suchy - cudny kolorek chociaż nie gustuję we wrzosach i fioletach, jednak ten jest śliczny:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Swetra w takim kolorze też bym chyba na siebie nie włożyła, ale jako tło we wzorze wrabianym, w połączeniu z innym kolorem, powinno to ciekawie wyglądać :). Przynajmniej mam taką nadzieję :)).

      Usuń
  5. Z polskich barwników często uzyskuje się kolory nie do końca zgadzające się z naszym wyobrażeniem o kolorze:) Jakby się nie nazywał, ten bardzo mi się podoba i będzie z niego ładna cieniowana nitka.
    Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sabinko - ta niepewność i oczekiwanie na to, co nam tym razem wyjdzie to jedna z przyjemności farbowania ;))). Ja chyba jeszcze długo będę na etapie farbiarskich niespodzianek :)). Buziaki :**

      Usuń
    2. Zgadzam sie, też lubię to oczekiwanie, a co więcej, nadal mam niespodzianki i myślę, że tego procesu tak do końca nie da się opanować i zawsze jakiś barwnik może spłatać figla:) Cały urok farbowania:)
      Miłego dnia!

      Usuń
  6. Wrzosy potrafią mieć różne odcienie. Nie piszę oczywiście o tych farbowanych,które ostatnio można spotkać.
    Różowości to troszkę nie moje klimaty,ale po wyschnięciu już bardzo mi się podoba.
    Tam gdzie mnie los rzuca do połowy września, niestety będę miała bardzo ograniczony dostęp do internetu i tym samym do komentowania.
    Pozdrowień i serdeczności moce posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różowości to też nie moje klimaty, ale ostatnio niektóre odcienie tego koloru zaczęły mi się podobać. Dlatego bardzo ciekawa byłam jak ten wrzos wyjdzie na czesance. Zresztą gotowa nitka będzie wyglądała jeszcze inaczej :). Cały czas jeszcze zaskakuje mnie przemiana od pofarbowanej czesanki, poprzez nitkę do gotowej dzianiny :)).
      Udanego wypoczynku! Uściski :).

      Usuń
  7. Frasiu nie tylko z polskich barwników uzyskuje się kolory nie takie jak w "opisie" :D
    Nawet Jaquard'y, którymi ja farbuję, a są to barwniki osadzone w CMYK'u sprawiają niespodzianki :))
    Jest jeszcze kwestia wyobraźni, to co ja sobie wyobrażam jako kolor np. "oliwkowy" dla producenta wyglądać może zupełnie inaczej to też raczej kwestia umowna.
    Więc jeżeli nie masz mani odtwarzania kolorów (ja na nią cierpię dlatego mieszam barwniki) - to tak jak napisałaś baw się i ciesz pięknym efektem farbowania z "niespodzianką w tle" :D
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie mam ambicji dokładnego odtwarzania kolorów :). Dla mnie farbowanie to zabawa z nutką emocji i oczekiwania na niespodziankę - co też tym razem wyjdzie? W zupełności wystarcza mi gdy otrzymany kolor mi się podoba. I mam nadzieję, że nadal będzie mnie to bawić :)). Uściski :).

      Usuń
  8. Frasiu - wrzos uzyskasz przełamując ten barwnik ociupką fioletu, bądż granatu. Niemniej jednak wyszedł fajny energetyczny kolor i do wrabiania jest super! Inne kolory przy nim też pozwolą mu pokazać inne oblicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O przełamaniu tego koloru granatem też już myślałam, postanowiłam jednak najpierw uprząść nitkę i zobaczyć efekt - a nuż mnie zachwyci? Zresztą gotową nitkę też mogę wrzucić do gara z barwnikiem :)).

      Usuń