... w 2014 roku :). Podobno jaki Sylwester i Nowy Rok taki cały rok. Postanowiłam więc zadbać o to, aby nie zabrakło mi w tym roku czasu na robótki i zarówno w ostatni, jak i w pierwszy dzień roku wygospodarowałam trochę czasu na dzierganie i przędzenie :).
Dzięki temu powstała kolejna czapka:
Na głowie wygląda tak:
Czapka dziergana na drutach 3 mm. Wzór darmowy: TU
Z czapki jestem średnio zadowolona. Wzór bardzo mi się podoba, natomiast fason już znacznie mniej - zdecydowanie lepiej czuję się w czapkach nieco bardziej obszernych, a nie takich przypominających czepek kąpielowy. Może jeszcze się do niej przyzwyczaję, a jeśli nie, to zawsze mogę ją spruć ;).
Kolejne roladki - tym razem te w różnych odcieniach zieleni - zmieniły się w nitkę.
Nitka nie jest zbyt równa, bo znowu czesanki były różnej jakości i szczególnie tę najjaśniejszą przędło się fatalnie. Myślę jednak, że w dzianinie ta nitka może dać całkiem niezły efekt. Jeszcze nie wiem na co ją przerobię, ale coś wymyślę :).
Na wielu blogach można zobaczyć ostatnio podsumowania za 2013 rok. Z czystej ciekawości postanowiłam też policzyć to, co udało mi się stworzyć w zeszłym roku. Zdecydowanie najwięcej było rzeczy dzierganych :). Samych skarpet wydziergałam 17 par :). Do tego powstało jeszcze 6 czapek, 3 swetry, 3 szale, 1 chusta, 3 pary rękawiczek, 4 bombki oraz 4 pary bucików niemowlęcych.
Powstało też trochę nowych uprzędzionych wełen, ale ile to było metrów czy kilogramów nie wiem i już tego raczej nie policzę.
Szyciowo też się trochę działo - powstało 10 spódnic (szytych od podstaw lub przerabianych), 2 proste bluzki, 1 przybornik, kilka toreb na zakupy i poszewek na poduszki.
Koraliki też były w użyciu, dzięki czemu powstało: 11 naszyjników, 12 bransoletek i 3 pary kolczyków. Do tego jeszcze mogę dodać 1 naszyjnik i 4 bransoletki sznurkowe :).
To chyba całkiem przyzwoity urobek?
Mam nadzieję, że i w tym roku wena twórcza mnie nie opuści, czego i Wam życzę :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu :).
Dzięki temu powstała kolejna czapka:
Na głowie wygląda tak:
Czapka dziergana na drutach 3 mm. Wzór darmowy: TU
Z czapki jestem średnio zadowolona. Wzór bardzo mi się podoba, natomiast fason już znacznie mniej - zdecydowanie lepiej czuję się w czapkach nieco bardziej obszernych, a nie takich przypominających czepek kąpielowy. Może jeszcze się do niej przyzwyczaję, a jeśli nie, to zawsze mogę ją spruć ;).
Kolejne roladki - tym razem te w różnych odcieniach zieleni - zmieniły się w nitkę.
Nitka nie jest zbyt równa, bo znowu czesanki były różnej jakości i szczególnie tę najjaśniejszą przędło się fatalnie. Myślę jednak, że w dzianinie ta nitka może dać całkiem niezły efekt. Jeszcze nie wiem na co ją przerobię, ale coś wymyślę :).
Na wielu blogach można zobaczyć ostatnio podsumowania za 2013 rok. Z czystej ciekawości postanowiłam też policzyć to, co udało mi się stworzyć w zeszłym roku. Zdecydowanie najwięcej było rzeczy dzierganych :). Samych skarpet wydziergałam 17 par :). Do tego powstało jeszcze 6 czapek, 3 swetry, 3 szale, 1 chusta, 3 pary rękawiczek, 4 bombki oraz 4 pary bucików niemowlęcych.
Powstało też trochę nowych uprzędzionych wełen, ale ile to było metrów czy kilogramów nie wiem i już tego raczej nie policzę.
Szyciowo też się trochę działo - powstało 10 spódnic (szytych od podstaw lub przerabianych), 2 proste bluzki, 1 przybornik, kilka toreb na zakupy i poszewek na poduszki.
Koraliki też były w użyciu, dzięki czemu powstało: 11 naszyjników, 12 bransoletek i 3 pary kolczyków. Do tego jeszcze mogę dodać 1 naszyjnik i 4 bransoletki sznurkowe :).
To chyba całkiem przyzwoity urobek?
Mam nadzieję, że i w tym roku wena twórcza mnie nie opuści, czego i Wam życzę :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu :).
Witaj!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku aby zdrowie,fortuna i wena nigdy Cię nie opuszczały
a co do czapki to po prostu -cudowna-!!!!
Pozdrawiam serdecznie mila
Dziękuję Milu :)).
UsuńCzapka cudna,A ja właśnie lubię takie czepki:)A roladki prześliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Ja się chyba muszę przyzwyczaić do takiego fasonu :).
UsuńCzapa jest prześliczna, nie widzę Cię całej więc ciężko mi ocenić trafność fasonu, ale pruć chyba szkoda....
OdpowiedzUsuńwłóczka fantastyczna...
Dziękuję Aniu :). Pruć na razie nie będę, bo czapka mi się podoba. Muszę tylko przywyknąć do swojego wyglądu w niej - może w końcu się przyzwyczaję? Do czapek, które dziergałam wiosną, też początkowo nie miałam przekonania, a teraz noszę je codziennie - są idealne na obecną zimę :).
UsuńOj ja też przychylam się do opinii dziewczyn czapka cudna - bardzo mi się podoba ja lubię takie fasony co siedzą na głowie i nie muszę się ich ciągle poprawiać :))
OdpowiedzUsuńUrobek zeszłoroczny imponujący a życzenia Noworoczne oby się spełniły.
Dziękuję :)). Wzór tej czapki mnie zauroczył (uzupełniłam już posta o linka do wzoru, bo pisząc go zapomniałam o tym), natomiast mój widok w tej czapce zdecydowanie mniej mi się podoba. Może to po prostu kwestia przyzwyczajenia - do tej pory nie miałam takiego fasonu czapki. A na głowie poprawiać jej nie trzeba - siedzi tak jak się ją założy :)).
Usuńtak zapatrzyłam się na te fotki czapy i zastanawiałam się kiedy ja dojdę do takiej perfekcji. Dla mnie czapa jest rewelacyjna, dopracowana :) lubię takie wzorki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę samych takich cudeniek w Nowym Roku :)
Dziękuję pięknie :). Wszystko jest kwestią czasu, a wzory wrabiane wcale nie są trudne, szczególnie gdy się je dzierga "na okrągło" :). To w końcu same prawe oczka :)).
UsuńTo mamy podobnie w temacie czapkowym - też zdecydowanie bardziej wolę te bardziej obszerne. Ale poza tym - czapa rewelacja :)
OdpowiedzUsuńWielu pięknych pomysłów na cały ten rok! Pozdrawiam serdecznie, K.
Dziękuję pięknie :). Fajnie, że nie jestem osamotniona w swoim upodobaniu do obszerniejszych czapek :)).
UsuńCzapka mniamniuśna - piękny wzór. A wełenka, och pięknista straszliwie.
OdpowiedzUsuńDzięki Sylwuś :). Wyciągnij te swoje kartony z kolorowymi czesankami i też sobie taką wełnę zrób ;)).
UsuńPiękna czapka i te wzorki i napewno cieplutka :)) Pozdrawiam Viola.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :).
UsuńO narodzie, jaka ładna czapka! Z "zieleninki" też pewnie coś ładnego powstanie. A urobek masz taki, że wracam do szafy, tym razem schować się ze wstydu :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Aldonko :*. Wyłaź mi zaraz z tej szafy ;). Kto jak kto, ale Ty o żadnym wstydzie mówić nie możesz - byłaś bardzo pracowita w ubiegłym roku! Wystarczy zajrzeć na Twojego bloga :).
UsuńAle ładna! O, jaka ładna! Super! I jeszcze TA włóczka. No nieźle wystartowałaś. Co to będzie dalej? Ja też wolę obszerniejsze czapki (chociaż i tak nie mam żadnej).
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że moje wytwory podobają Ci się :)). A co dalej? Będę razem z Tobą obchodzić Rok Swetra i poszukiwać modelu idealnego dla siebie :))).
UsuńCzapeczka bardzo mi się podoba i chyba jest cieplutka--ładny wzór.
OdpowiedzUsuńTa przędziona wełenka ma śliczny kolorek. Jestem ciekawa co z niej powstanie.
Pozdrawiam serdecznie Dorota
Dziękuję :)). Czapka jest ciepła (bo praktycznie jest podwójna), ale bez przesady, bo zrobiona jest z włóczki skarpetkowej, a ta do grubych raczej nie należy ;). Na siarczyste mrozy mam inne czapki :).
UsuńCo do zielonej wełny, to jeszcze nie jestem pewna co z niej zrobię, ale bardzo możliwe, że kolejną czapkę - mam jej tylko ok. 190 m, więc żaden większy projekt nie wchodzi w grę.
Tego Ci życzę Asiu - by wena trwała! Niesamowite podsumowanie! 10 spódnic! Boże! Zazdroszczę Ci talentu do szycia. Chciałabym do tego wrócić na wiosnę :) Czapki nie pruj, no coś Ty! Jest śliczna i to tyle pracy przecież!!! Ja ostatnio stwierdzam, że wolę jakie czapki mikołajki, czego nigdy wcześniej bym nie powiedziała ;) Wełnę robioną od podstaw jak zawsze podziwiam, popadam w zachwyt...
OdpowiedzUsuńA czegóż Ty mi zazdrościsz??? Przecież sama potrafisz szyć i to nie gorzej niż ja - widziałam na blogu Twoje "uszytki" :)). Ostatnio znowu zaczyna nachodzić mnie chęć na uszycie kolejnej spódnicy, ale jak sobie pomyślę o rozkładaniu maszyny i bałaganie z tym związanym (niestety nie mam swojego kącika do szycia i muszę to robić na jedynym stole w domu) to mi przechodzi i ... siadam do kołowrotka :)). Może z wiosną wrócę do szycia, czego i Tobie życzę :).
UsuńCzapka jest świetna i szkoda by było ją pruć,może się przyzwyczaisz jednak:)))Kolorki w moteczku obłędne:)))No i dorobek zeszłoroczny spory masz,mróweczko pracowita:)))Buziaki:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Lucynko :**. Spróbuję się do tej czapki przyzwyczaić. Zresztą jak wychodzę z domu, to jest na tyle wcześnie i ciemno, że mało kto mnie w niej zobaczy, a po południu jest z reguły wystarczająco ciepło, żeby obyć się bez nakrycia głowy ;)). Zresztą do czapek wydzierganych wiosną też się musiałam przyzwyczaić, a teraz bardzo je lubię, więc nadzieja jest :)). Buziaki :))
UsuńGratuluję dorobku, a czapka jest rewelacyjna i kategorycznie prucia zabraniam! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)). Obiecuję, że czapki pruć nie będę - spróbuję się do niej przyzwyczaić :)).
UsuńFrasia! A ja Twoje bombki podziwiałam! Świetnie je zrobiłaś :) Bierz się za następne, na święta za rok jak znalazł ;) A czapka... bardzo fajna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)). Kto wie, może jeszcze jakieś powstaną? Robi się je bardzo fajnie, a resztek włóczek mi nie brakuje :)).
UsuńWzór czapki przypomina mi wzór NORWESKI :) Poza tym dobrze mi w czapkach o kontrastowych kolorach ,więc dla mnie bomba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTeż lubię kontrastowe kolory we wzorach wrabianych, bo wtedy wzór pięknie się prezentuje :). W tej czapce "problem" mam raczej z jej fasonem ;). Serdeczności :).
UsuńJak zwykle czapeczka cudowna :) Wszystkiego dobrego w nowym roku :*
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :).
UsuńBardzo ładna czapka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńZachwycam się czapką. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńPrześliczna ta czapka. Ja tez kocham żakardy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :).
UsuńDalej nie idę. Frasiu z okazji Nowego Roku składam Ci życzenia we wrześniu, by grzyby były, deszcz nie przynudzał, wełny się kręciły!!!!
OdpowiedzUsuń:)))))
:))))))))
Usuń