Zdecydowałam się ostatnio dołączyć do wyzwania "12 czapek w jeden rok". Jest to moje pierwsze wyzwanie i mam nadzieję, że uda mi się dotrwać do końca. Wzorów na czapki mam całkiem sporo, resztek włóczek też - nic tylko dziergać :). Co prawda nie wiem co ja z taką ilością czapek zrobię (bo moi panowie nie wykazują entuzjazmu gdy proponuję, że wydziergam im czapki), ale podobno od przybytku głowa nie boli - najwyżej codziennie będę zakładać inną ;)).
Moja listopadowa czapka to Fuego Hat autorstwa Justyny Lorkowskiej.
Niestety na zdjęciach wzór nie jest zbyt dobrze widoczny - w rzeczywistości wygląda lepiej. Poza tym czapka nie była jeszcze prana, bo spieszyło mi się ze zrobieniem zdjęć.
Wydziergałam ją z osamotnionego motka Polo Opus, pozostałego po większym projekcie. Zużyłam niecały motek i już wiem, że tę czapkę powtórzę - tym razem z resztki petrolowej Limy Dropsa. Czyli grudniową czapkę mam już zaplanowaną :).
Na drutach mam obecnie kolejny sweter, który chwilowo "odpoczywa" bo testuję pewien otulacz. Ale o tym już następnym razem :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).
Moja listopadowa czapka to Fuego Hat autorstwa Justyny Lorkowskiej.
Niestety na zdjęciach wzór nie jest zbyt dobrze widoczny - w rzeczywistości wygląda lepiej. Poza tym czapka nie była jeszcze prana, bo spieszyło mi się ze zrobieniem zdjęć.
Wydziergałam ją z osamotnionego motka Polo Opus, pozostałego po większym projekcie. Zużyłam niecały motek i już wiem, że tę czapkę powtórzę - tym razem z resztki petrolowej Limy Dropsa. Czyli grudniową czapkę mam już zaplanowaną :).
Na drutach mam obecnie kolejny sweter, który chwilowo "odpoczywa" bo testuję pewien otulacz. Ale o tym już następnym razem :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :).
Widać, widać te płomienne pochodnie na czpace. Cudna!
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę, że widać :). Wzór jest naprawdę ładny i szkoda, że tak kiepsko wyszedł na tych zdjęciach. Mam nadzieję, że na następnej czapce będzie lepiej widoczny :).
UsuńNo to już Kochana widzę, jak piękny Tu nastąpi wysyp ślicznych czapeczek. Tak myślę widząc ten piękny początek. Bardzo ładna czapeczka
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności posyłam.
Dziękuję Jutko :)). Mam nadzieję, że mi wytrwałości starczy :)).
UsuńŚliczna jest ta czapka!!!I bardzo ładnie w niej wyglądasz!!!Też się zastanawiałam nad dołączeniem do tej akcji,ale jeszcze nie jestem zdecydowana.Buziaki i serdeczności:)))
OdpowiedzUsuńDzięki :))). Widzę, że już się zdecydowałaś - bardzo się cieszę :). Ty masz więcej głów, które możesz ubrać, niż ja ;)). Buziaki :**
UsuńRewelacyjna czapka - bardzo mi się podoba wzór, a kolor dobrałaś idealny :-) Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie :))
UsuńProszę zanim coś napiszę o swetrze w paski tu już czapka :D
OdpowiedzUsuńObie rzeczy świetne, jak widzę szalejesz dziewiarsko :)) ja powolutku wracam do przędzenia ale najpierw muszę dojść do ładu z napędem.
Serdeczności
Obijałam się z wpisami w październiku, to teraz nadrabiam ;))). Muszę przyznać, że do drutów ostatnio mnie ciągnie i to bardzo, za to do przędzenia jakoś weny brak. Ala jak znam siebie i na to przyjdzie czas :)).
UsuńSerdeczności :)
Ślicznie Ci w niej - czekam na kolejne :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)). Kolejne z pewnością będą :)).
UsuńBardzo fajna czapka, ciekawy wzór i ładny kolor , nie mogę się doczekać kolejnych.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)). Zasadą jest jedna czapka w miesiącu, więc kolejna w grudniu :)
UsuńWidać, widać. Bardzo ładnie się układa.
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję :))
UsuńSuper wyzwanie, trzymam kciuki za dotrwanie do końca i czekam z niecierpliwością na kolejną:) A czapek nigdy nie za wiele przydadzą się na pewno
OdpowiedzUsuńDziękuję :)). Może też dołączysz?
UsuńZachęciłaś mnei do czapek z pomponem :)) Moja następna będzie taka :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)). Prawdę mówiąc na początku trochę się obawiałam czy nie jestem już za stara na czapkę z pomponem, ale teraz mam ochotę na kolejną ;))).
UsuńMiałam takie same obawy. Ale ślicznie Ci w niej, więc najwyraźniej czapki z pomponem nie są zarezerwowane tylko dla dzieciaczków :)
UsuńFrasiu Ty już do zimy jesteś przygotowana na maxa :) i do tego zamierzasz podołać wyzwaniu "12 czapek w jeden rok " to prawie będziesz miała czapkę na jeden tydzień zimy .Kobieto trzymam kciuki i szykuję się do podziwiania zrobionych przez Ciebie na pewno cudnych nakryć głowy . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo fakt - jeśli idzie o czapki, skarpetki czy nawet rękawiczki, to żadna zima mi nie straszna ;). Może dzięki temu - tak na przekór - ta najbliższa będzie dosyć łagodna? :)))
UsuńFajna czapka, ładnie się układa :). też lubię czapki z pomponami :)))
OdpowiedzUsuńWzór na tej czapce jest bardzo ciekawy i widać go :) Pompon dodaje jej uroku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Dziękuję :))
UsuńŁaaadna czapka. Też powinnam się złapać za druty i zrobić parę czapek, ale nie czuję się chyba na siłach, żeby dołączyć do wyzwania i zrobić 12 sztuk:)
OdpowiedzUsuńOj tam, spokojnie dałabyś radę - to tylko jedna czapka na miesiąc, a czapki robi się stosunkowo szybko :). Są świetne jako przerywnik w większych projektach oraz do "utylizacji" resztek włóczek. No i ich dzierganie też wciąga - podobnie jak skarpetek ;)).
Usuńświetna czapka :) pozdrawiam! strefapasji
OdpowiedzUsuń