Nie wiem czy inni też tak mają, ale u mnie w sezonie jesienno-zimowym nasila się pociąg do robótek na drutach :). Dwa lata temu namiętnie dziergałam swetry. Zrobiłam ich chyba z 12 sztuk, na szczęście przyszło lato i przerzuciłam się na szydełkowe maskotki. W zeszłym sezonie królowały u mnie chusty i szale (i coś czuję, że w tej kwestii nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa), a obecnie "naszło" mnie na czapki (których zresztą nie lubię nosić, ale zdrowie ważniejsze) i mitenki. Oto kilka z moich ostatnich prac:
- mitenki z czerwonej włóczki Polo
- czapka z tej samej włóczki (do kompletu :)) i broszka
- jeszcze jedne mitenki i czapka, tym razem z bordowej Chainette
Zrobiłam też mitenki dla koleżanki z pracy - bardzo się spodobały i zaraz dostałam zamówienie na komin do kompletu :). Idę więc dalej dziergać :)
Miłego dnia:).
Asiu, pociąg do drutowania jest zaraźliwy ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wydziergane, nie dziwię się, że zamówienia są :) ale Twoje chusty... nigdy nie mów ostatniego słowa!! :)
Kasiu - dziękuję bardzo :)).
OdpowiedzUsuńCo do chust, to jest tyle pięknych wzorów, które chciałabym zrobić, odpowiedniej włóczki też mam już całkiem spory zapas, więc pewnie kilka jeszcze powstanie :). Poza tym ja uwielbiam się motać różnymi szalami i chustami, więc po zrobieniu są używane, a nie tylko zajmują miejsce w szafie ;).
Cieszę się, że udało mi się Ciebie zarazić dzierganiem :). Na szczęście ta zaraza nie szkodzi zdrowiu - wręcz przeciwnie :)).
mitenki bordowe superowe! uwielbiam ten kolor zaraz po czarnym :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne oba komplety. Ja w zależności od nastroju raz wybieram czerwienie a innym razem właśnie bordo.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne komplety:)
OdpowiedzUsuń