Skończyłam kolejną czapkę - czwartą w tym sezonie i pewnie ostatnią :). Doszłam do wniosku, że cztery czapki plus komin to zupełnie wystarczająca ilość jak dla mnie :).
Czapka powstała z włóczki Kashmir - tej samej, z której zrobiłam chustę pokazaną w pierwszym poście (mam więc kolejny komplet :)). Pomysł na czapkę zaczerpnęłam od
Zdzid.
Teraz pewnie wezmę się za kolejną chustę - muszę tylko zdecydować się jakim wzorem i z jakiej włóczki ją zrobić, co wbrew pozorom wcale nie jest takie proste :).
Miłego weekendu :).
Komplet urokliwy! Cudowna zieleń! A ta kokardka fikuśna i cały smaczek czapki!
OdpowiedzUsuńNo tak... hmmm, eee... słów mi zbrakło... bardzo mi się podoba:) Tak po prostu, po ludzku zazdroszczę....
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo i cieszę się, że podoba Wam się to co robię :) (aż urosłam od tych pochwał :)).
OdpowiedzUsuńKankanko - ta czapka ma tak prosty fason, że bez tej kokardki byłaby taka trochę "łysa" ;).
Millu - to trzeba wziąć druty w garść i też sobie zrobić :)).
Śliczności pokazujesz. Chusty, co jedna, to piękniejsza i takie dopracowane w każdym detalu. Gratuluję talentu :-)
OdpowiedzUsuńGazelo - pochwała z ust takiej mistrzyni drutów to dla mnie zaszczyt :).
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet, i to wykończenie i zieleń piękna!
OdpowiedzUsuńDziabko - dziękuję pięknie :). Ten kolor też mnie urzekł i nie mogłam się powstrzymać przed kupnem tej włóczki (a były ostatnie dwa motki) :).
OdpowiedzUsuńLubię prostotę, więc dla mnie czapa jest bomba, a ta kokardka dodaje jej uroku :) Śliczna, a razem z chustą prezentują się cudnie!
OdpowiedzUsuń