Powstały kolejne frywolitkowe kolczyki :)).
Te pierwsze (podobnie jak czarne z poprzedniego posta) powstały według wzoru Nami, tylko te zamiast pikotek mają wrobione koraliki.
Postanowiłam też wykończyć resztę farbowanego własnoręcznie kordonka, z którego zrobiłam sobie jeszcze w zeszłym roku broszkę. Teraz do kompletu powstały kolczyki :).
Niestety, mimo wielu prób, nie udało mi się zrobić lepszego zdjęcia :( - w rzeczywistości ten kordonek jest bardziej zielony.
Ponieważ nitki jeszcze trochę zostało, powstały dodatkowo takie dwie pary:
Teraz muszę się jednak zabrać za zaczęty jakiś czas temu bawełniany sweterek i wreszcie go skończyć, zanim mi pajęczyną porośnie w koszu z robótkami ;)).
Miłego i pogodnego weekendu Wam życzę :).
Śliczna ta biżuteria.Zwłaczsza zauroczyła mnie ta z farbowanego kordonku.Jest wprost cudowna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie i również życzę fajnego wypoczynku:))))
Przepiękna robisz biżuterię, bardzo mi się podoba!!! Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)))
OdpowiedzUsuńAle ładne...:))
OdpowiedzUsuńJuta - dziękuję bardzo :). Szczerze mówiąc mi też bardziej podobają się te z farbowanego kordonka. Chyba będę musiała znowu sobie jakiś pofarbować :).
OdpowiedzUsuńGuga - bardzo dziękuję :)).
Tonka - dzięki :))
OdpowiedzUsuńpodziwiam! te z własnoręcznie pofarbowanego, do kompletu z brochą - naj naj...! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Cuuuudne, ta zieleń ....taka zielona:))
OdpowiedzUsuńJaka bombowa biżuteria ,a ta zieleń ...boska :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna biżuteria! Cudna-cudnista!!!
OdpowiedzUsuńFrasiu, ale cuda... a ta farbowana, rewelka
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo Wam dziękuję za tyle miłych słów pod adresem moich kolczyków :)). Coś czuję, że wkrótce znowu wezmę się za farbowanie kordonka, ale teraz marzą mi się jakieś jaśniejsze, bardziej letnie kolory :)).
OdpowiedzUsuńŚwietne wykonanie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolejne cudeńka wyszły spod Twoich sprawnych rączek:)Przecudne są,aż mnie zazdrość skręca,że tak nie zrobię nigdy!Nie mam już serca do frywolitki-za to nosiła bym chętnie:)Pozdrawiam cieplutko i miłego tygodnia życzę.Buziaki na dokładkę:)
OdpowiedzUsuńHobbytko - dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLucynko - nigdy nie mów nigdy :)). A marzenia mają to do siebie, że czasem się spełniają ;). Buziaki :)
Jak u Ciebie pięknie :) przewertowałam wszystkie posty i najbardziej zachwyciły mnie kolczyki i zawieszki z koralików, chętnie bym sama takie zrobiła :)
OdpowiedzUsuńświetne :) i jak wszystko to frywolitkowanie wychodzi Ci perfekcyjnie!!!
OdpowiedzUsuńPS ta papierowa wiklina wcale nie wychodzi mi tak dobrze, ale dziękuję za pocieszające słowa :D
Darias - witam serdecznie :). Co do wyplatania z koralików, to nie jest takie trudne, oczywiście gdy się wie jak to zrobić ;)). Tutaj znajdziesz instrukcję wyplatania gwiazdek: http://mydailybead.blogspot.com/2008/12/blog-post.html
OdpowiedzUsuńNa tym blogu jest całe mnóstwo ciekawych instrukcji - nic tylko próbować :). Powodzenia :)
Nika - dzięki serdeczne :*, chociaż tym moim frywolitkom do perfekcji jeszcze bardzo daleko :)).
Prześliczne! Zaskakujesz Frasiu! Nie wiem, które ładniejsze. Każdy kolczyk ma swój wdzięk!
OdpowiedzUsuńUczyłąm się przez 20 minut frywolić..... na razie się poddałam, ale nie powiedziałm, że to koniec!
Kankanko - i nie poddawaj się, poczekaj tylko na sprzyjający czas :)). Gdy ja zaczynałam się uczyć frywolitki to tylko zmarnowałam sporo nici i też rzuciłam wszystko w kąt na kilka miesięcy. Dopiero Poohatka pokazała mi na żywo jak to się robi i wtedy załapałam :). Do tej pory jeszcze jestem na etapie nauki i poza małe formy, typu kolczyki czy broszki, nie wyszłam - ale nic na siłę, może kiedyś zrobię jeszcze coś "ambitniejszego" :)).
OdpowiedzUsuńświetne! podoba mi się komplet i na ostatnim zdjęciu kolczyki po prawej - takie delikatne. bardzo ładne prace!
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria! Trafiłam do Ciebie przypadkiem, ale będę tu częstym gościem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKla, Lucyna - witam Was serdecznie, cieszę się, że moje prace podobają Wam się i zapraszam częściej :).
OdpowiedzUsuńPrzepiękna frywolitowa biżuteria - podziwiam frywolitkę ze względu na jej doskonałość!
OdpowiedzUsuńPiękności :) mnie najbardziej do gustu przypadły akurat zielone "namikowe" drzewka :)
OdpowiedzUsuńNa to farbowanie ja już od dawna mini słoiczki zbieram... :)
Zdaje się, że przespałam ostatni miesiąc... w każdym razie na blogach... Na życzenia imieninowe już za późno, ale mogę Ci pożyczyć z okazji lata ;) buziole
No bomba te zieloności Ci wyszły. Kolory chłodzące na obecne upały, a wzorki bardzo sympatyczne.
OdpowiedzUsuńKankanko - a Ty się nie poddawaj - frywolitka nie jest trudna, tylko trzeba być cierpliwym. Jeśli się uczysz robić na czółenku, to zacznij od dwóch kolorów nitek - wtedy dokładnie widać czy dobrze się wywiązuje słupki.