poniedziałek, 24 października 2011

Niedziela w Kidowie

Wczoraj odbyło się kolejne spotkanie robótkowe. Tym razem Iza z Kidowa zaprosiła nas do siebie. Razem z Sabiną zapakowałyśmy się Asi do samochodu i pojechałyśmy :). Na miejscu była już Aldona, a chwilę później dojechała jeszcze Kasia. Było przesympatycznie i wesoło :). Oprócz śmiechu, gadania i różnych pyszności do jedzenia była również praca. Tym razem próbowałyśmy swoich sił w sutaszu. Szkoliła nas Asia, która zadbała również o wszystkie niezbędne do tego celu materiały. Muszę przyznać, że Asia jest świetną nauczycielką, bo wszystkie załapałyśmy o co w tym sutaszu chodzi i jak się to robi :). Co więcej - to co udało mi się stworzyć nawet mi się podoba, a to naprawdę sukces :)).
Oto moje pierwsze w życiu "dzieło" sutaszowe:

Wiem, że nie jest doskonałe, ale i tak jestem z niego dumna jak paw ;). Jak kupię ładną zawieszkę to zrobię sobie z niego wisior :).
Aldona pokazała nam również swoje prace ceramiczne i filcowe, a nawet obdarowała nimi :). Ja wybrałam sobie śliczną broszkę oraz kilka elementów ceramicznych, które wykorzystam w swoich pracach.

Naładowałam sobie akumulatory i mam nadzieję, że tej energii starczy mi na długo :).
Dziewczyny - bardzo Wam dziękuję za wspaniale spędzony czas i już czekam na następne spotkanie :).
A teraz pora wrócić do rzeczywistości i do .... dziergania :).
Miłego wieczoru Wam życzę :).

24 komentarze:

  1. Sutaszowy debiut bardzo udany, pięknie będzie się prezentował jako wisior

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno następne będzie. Będziesz o nim wiedziała pierwsza.
    Trenuj dalej sutasz, żeby nie zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ładny Asiu-Frasiu!!!!
    Teraz nas zaskoczysz z sutaszowymi wisiorami!!!!!

    Piękne te wyroby ceramiczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Agawu - dziękuję :)

    Appolinar - obiecuję ćwiczyć, tylko najpierw muszę się wybrać na zakupy, bo na razie nie mam na czym :(. Same koraliki to za mało :).

    Kankanko - mam nadzieję, że to będzie pozytywne zaskoczenie :). A Aldony wyroby są świetne. Pooglądać je można u Izy w sklepie, bo Aldona swojego bloga nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna odskocznia od codzienności.Pierwsze Twoje dzieło fantastyczne.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie wiem, czy ja Cię jeszcze lubię...
    Stanowczo za dużo umiesz.
    I ciągle się naumiasz nowych rzeczy.
    Muszę się zastanowić!
    Czy jeszcze lubię...:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Juta - dziękuję pięknie i pozdrawiam :)

    Dorotko - mam nadzieję, że jeszcze chociaż troszkę mnie lubisz ;). Ja wcale tak dużo nie umiem, zdecydowanie więcej jest tego, czego nie potrafię. Cokolwiek jednak wyniknie z Twoich przemyśleń ja i tak będę Cię lubiła :). Buziaki :*

    Iza - to fakt, świetna była :)).

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo zdolna z tej Joanny nauczycielka wisior uczyniłaś piękny, będzie wyszukanym uzupełnieniem jakiegoś stroju :))
    a Aldona robi świetnie rzeczy z glinki ceramicznej sama jestem dumną posiadaczką kilku jej dzieł :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Brawo! Mnie sutasz, jak i szycie, nie kręci, ale z prawdziwą przyjemnością oglądam prace innych osób - Twój jest naprawdę rewelacyjny - w ogóle nie widać, że to Twoje pierwsze zetknięci z tą techniką! Brawo! :)

    Ceramiki zazdroszczę, mam do niej ogromną słabość :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Frasiu - już widać, że sutasz to Twoja kolejna natura. Będzie pięknie - działaj. A prezenty smakowite :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi się podoba !!!Ciekawa ta technika!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyno sutasz wykonałaś piękny. Udany debiut gwarantuje kolejną pasję. Czekam z niecierpliwością na kolejne sutaszowe cuda.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. E-welenko - no to wiesz o czym piszę :)). Naoglądałam się i namacałam ceramiki Aldony i muszę stwierdzić, że na żywo prezentuje się jeszcze lepiej :).

    Tobatko - ja do igły z nitka awersji nie mam, ale wątpię czy sutasz wygra z drutami :). Cieszę się jednak, że mogłam poznać nową technikę i od czasu do czasu się nią pobawić :).

    Sylwka - druty nadal droższe memu sercu, ale z sutaszu z pewnością coś jeszcze stworzę :)).

    Malaala, Eniutek, Nika - bardzo Wam dziękuję :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwsze??????Wcale się nie przyznawaj!No i do tego zielone!Super!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki za wspólny wyjazd i do zobaczenia wkrótce:))) Pięknie zrobiłaś sutasz. Masz do tego dryg:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu - słowo daję, że w niedzielę pierwszy raz w życiu miałam te sznurki w rękach :)).

    Sabinko - ani się obejrzysz, a znowu mnie zobaczysz :))). Ciekawa jestem kiedy wykończysz Twój sutasz i pochwalisz się nim?

    OdpowiedzUsuń
  17. Poohatko - starałam się :). A jakie emocje przy tym były :))).

    OdpowiedzUsuń
  18. Asiu, Twoja praca wyglada bardzo profesjonalnie, możesz być dumna!
    Wyślę Ci dziś fotki ze spotkania, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. No widzisz, a tak się zarzekałaś, że sutasz nie, a od razu tak ładnie Ci wyszło :) to teraz nie ma rady, musisz kursik zorganizować :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Iza - dzięki, a Twojej pracy też nic nie brakuje (poza wykończeniem) :)). Czekam więc na fotki :). Pozdrawiam serdecznie :).

    Poohatko - ja się nie zarzekałam, że nie tknę sutaszu, ja tylko nie byłam pewna czy z moim wzrokiem dam sobie z tym radę. Na szczęście jakoś sobie poradziłam :). Jeśli nie masz nic przeciwko temu, żeby uczyć się od początkującej uczennicy to możesz liczyć na kursik :)).

    OdpowiedzUsuń