wtorek, 19 lutego 2013

Przerywniki

Tunika z cieniutkiej alpaki przyrasta bardzo powoli - przerobiłam na razie 3 motki z planowanych 9. Pewnie przyrastałaby szybciej, gdyby nie rozpraszały mnie inne robótki. Niestety dzierganie samych prawych oczek i to w ilościach ogromnych (ponad 200 w jednym okrążeniu) bywa nużące, trzeba się więc jakoś ratować :). W związku z tym w ostatnim czasie powstały kolejne skarpetki, ale tym razem nie dla mnie, tylko dla pewnej bardzo miłej osoby :). Skarpetki są już u właścicielki i co najważniejsze - pasują :)).




Udało mi się też skończyć, zaczętego jeszcze w zeszłym roku, baktusa. Szalik ten powstał w ramach utylizacji resztek włóczek, które pozostały mi po innych projektach. Zrobiłam go podwójną nitką, łącząc brązową Alpacę T25 i różową Lunę.



Skończyłam też prząść kolorową czesankę, którą ostatnio pokazywałam. Po skręceniu w podwójną nitkę prezentuje się tak:


Niezła mieszanka kolorystyczna wyszła :).  Mam tego 510 m, ale nie wiem w ilu gramach, bo nie ważyłam. Na skarpetki z pewnością wystarczy :). Może nawet na dwie pary, bo mam ochotę połączyć ją z fabryczną nitką w naturalnym kolorze i zrobić skarpetki z wzorem wrabianym.
Nitka jest już przewinięta w kłębek i czeka na swoją kolej :).


Czapka z bordowej wełny z poprzedniego posta też jest już wydziergana - pozostało jeszcze tylko zszycie jej. Mam nadzieję, że nie będę się do tego zbyt długo zabierać, bo zima zdecydowanie nie chce odpuścić i za oknem znowu zrobiło się całkiem biało. Byłaby więc szansa ponosić ją jeszcze w tym sezonie :)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!

39 komentarzy:

  1. Wszystko piękne ale najbardziej podoba mi się Twoja włóczka, jest bajeczna!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Cieszę się, że włóczka się podoba, bo prawdę mówiąc, gdy zaczynałam ją splatać w podwójną nitkę, miałam spore obawy co do efektu końcowego :).

      Usuń
  2. I skarpetki i wełna przyciągają wzrok. Piękne kolory:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje skarpeeeeetkiiiiii :)))) Jeszcze raz dziękuję za tak cudny i ciepły prezent urodzinowy.. Chora jestem, więc idealnie się wpasował :)

    Cudna jest ta włóczka kolorowa - szalenie energetyczna wyszła... Ciekawa jestem efektu końcowego w wydzierganym tworze :)

    PS. U nas też biało i zimno i mokro (na drodze ciapa z na wpół stopionego śniegu, choć za oknem wygląda to uroczo)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że Ci pasują, no i że spełniają swoje zadanie :))).
      Włóczka wyszła dosyć jesienna w kolorze, ale muszę przyznać, że też mi się podoba, chociaż na początku nie byłam tego taka pewna :).

      Usuń
  4. Skarpetki świetne, ale ta wełenka zdecydowanie cu do kolorystyczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy cudo, ale mieszanka kolorystyczna z pewnością :). Bardzo jestem już ciekawa jak będzie wyglądać w skarpetkach z wzorem wrabianym. Jak tak dalej pójdzie to tunikę skończę na jesień ;))).

      Usuń
  5. Piękne przerywniki :)
    Moje tempo dziergania spadło do prędkości ujemnej...ehh..trza się ogarnąć.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. skarpetki mi sie baardzo podobaja :)...sama bym takie z checia dostala ;)...
    ...i w dodatku tinkusiowy kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). A kolorek faktycznie, taki Twój :))). Też lubię ten kolor. Mam nawet alpakę w takim kolorze, na sweterek. Ciekawe tylko, kiedy się za niego wezmę? :)).

      Usuń
  7. Ach te Twoje skarpeteczki.Jakie one są śliczne.Pięknie się prezentuje ta mieszanka kolorystyczna.A co do czapki to myślę ,że jeszcze w niej pochodzisz.Biało chyba jest wszędzie:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)). A czapce naprawdę niewiele do końca zostało - problem tylko w tym, że ja wolę dziergać niż wykańczać ;(. No cóż, trzeba się zmobilizować :)).

      Usuń
  8. Jaka piękna ta włóczka! Mogę tak siedzieć przed tym zdjęciem motka i tak się gapić i tak mi jest dobrze. Kojąco na mnie działa Twój motek, a wydawałoby się, że czerwone powinno działać wręcz przeciwnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ogromnie, że Ci się podoba :)). Tym bardziej, że to taka resztkowa (żeby nie powiedzieć śmieciowa) włóczka, powstała z resztek czesanek, kupionych kiedyś do filcowania. Samą mnie efekt końcowy pozytywnie zaskoczył, mimo iż w trakcie przędzenia miałam chwile wątpliwości. Czerwonej czesanki w tej włóczce jest około 1/4, ale kolory tak się wymieszały, że faktycznie wygląda, jakby było jej znacznie więcej :).

      Usuń
    2. Tak naprawdę to znów przyleciałam tylko na nią popatrzeć. I znów mnie na dobre dwie minuty zahipnotyzowała. To jakieś czary!

      Usuń
    3. Ależ wpadaj kiedy tylko zechcesz - zapraszam serdecznie :)))

      Usuń
  9. Piękne są te skarpety i kłębuszek prezentuje się cudnie :)) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale cudna wełenka!!!Ma takie ciepluchne , ogniste kolory!!!! Bardzo mi się podoba!!! A skarpetki fajne, i baktus też taki na wyprawę w góry :) Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Kolory tej wełny są w sam raz na obecną aurę - od samego patrzenia robi się cieplej ;)). A baktus okazał się bardzo ciepłym i milutkim w dotyku szalikiem - założyłam go dzisiaj do pracy i coś czuję, że po powrocie do domu przekopię znowu moje resztki włóczek i zacznę robić kolejny :)).

      Usuń
  11. Skarpetki niesamowite!
    I wełenka też cudna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Przerywniki rozumiem i to bardzo :)) są konieczne szczególnie przy większych projektach.
    Włóczka interesująca - czy to fraktal czy "styl wolny" ?
    No i kolor szalika po prostu piękny - następny z kolorów, które kocham brązowo-różowy :D
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerywniki są bardzo potrzebne, chociażby po to, żeby znowu z przyjemnością wrócić do głównej robótki :)). Włóczka to fraktal, a przynajmniej takie było założenie. Wyszedł niesamowity mieszaniec kolorystyczny, ale ... podoba mi się :). Myślę, że w skarpetkach się sprawdzi.
      Kolor szalika też mi się podoba :). Szczerze mówiąc rzadko noszę różowości (i to tylko niektóre odcienie), ale jak już, to z reguły w połączeniu z brązem :).

      Usuń
  13. Frasiu - bez przerywników byśmy oszalały, te skarpety po prostu MUSIAŁY POWSTAĆ! Przepiękne!

    Baktus rewelacyjny, ale ten mociu najpiękniejszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, niech żyją przerywniki! Gorzej, że ostatnio mam ochotę głównie na te przerywniki, a tunika przyrasta bardzo powoli. Ale w końcu robię dla siebie, więc nic mnie nie goni :))).
      Baktus sprawdza się świetnie, a co więcej - zaczęłam kolejny, też z resztek cienizn pozostałych po chustach. Nowy motek zostanie przekształcony w skarpetki i też mi się ich już bardzo chce. Szkoda, że wolnego czasu nie da się rozciągnąć ;)).

      Usuń
  14. A co tam, podziękuję Ci i u Ciebie za te wspaniałe namiary:))) Są super.Zwłaszcza, że te zajęcia to nie jest jednorazowa sprawa:)
    A przy okazji popatrzę sobie jeszcze raz na Twój uroczy przerywnik:))
    Wielkie dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że strona się przydała :)). Zaglądałam tam często gdy mój syn był dużo młodszy - to istna kopalnia pomysłów na wszelkie możliwe okazje. Podejrzewam, że nawet wszystkich nie przejrzałam :). A przypomniałam sobie o tej stronie, gdy ujrzałam Twojego cudnego kogucika :)).

      Usuń
  15. Jakie fantastyczne skarpetki! Przepięknie wykonane :):):) A włóczka... aż nie wiem, co powiedzieć.... Wyobraźnia zaczyna pracować, jak się widzi takie CUDO... Już widzę, co mogłabym z niej zrobić ;) W ogóle super blog :):):) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale z Ciebie Asiu pracuś!!! Skarpety są świetne, baaaardzo mi się podobają, baktus bardzo praktyczny, a wełna wyszła Ci na medal!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracuś???? Sądząc po tempie dziergania tuniki, to jakiś leń paskudny mnie opanował ;)). Wełna wyszła zwariowana kolorystycznie i cały czas się waham czy zrobić z niej skarpetki, czy może jakiś szalik. Obawiam się, że w skarpetkach jej żywot byłby bardzo krótki :(. Więc pewnie w końcu zrobię szalik ;)).

      Usuń
  17. Dziękuję i cieszę się, że Ci się tu podoba :).

    OdpowiedzUsuń
  18. Frasiu - z tych 510 to powinna bluzeczka, mały sweterek z krótkim rękawem wyjść, z dekoltem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejne bolerko? Hmmm, muszę to przemyśleć :)))

      Usuń
  19. No... tutaj to same pyszności :)) Skarpetki mięciutkie, milusie i śliczne, jak to u Ciebie :)Połączenie kolorów w baktusie - miodzio! Musze pamiętać, że mam poeksperymentować z takimi dwunitkami, bo piękne efekty można uzyskać. Cudny kolor wyszedł, naprawdę cudny...
    Twoja przędza bardzo, bardzo fajna. W kłębuszku szczególnie ładnie się prezentuje :) I tak sobie myślę, jak takie nitki, gdzie każdy singiel sobie (w sensie kolorystycznym), prezentują się we wrabianych wzorach... Nie próbowałam jeszcze a mam chętkę, więc ciekawa jestem Twoich eksperymentów :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Baktus to był sposób na wykorzystanie resztek włóczek, z którymi nie bardzo wiedziałam co zrobić, bo każdej z osobna było za mało na jakiś projekt. O dziwo wyszedł całkiem ciekawie, a do tego jest niesamowicie miękki, miły i ciepły :).
      Sama jestem ciekawa jak się sprawdzi ta pstrokacizna w dzianinie. Cały czas jeszcze zastanawiam się czy wykorzystać ją do wzorów wrabianych, czy zostawić solo? Chociaż Delight Dropsa - mimo, że singiel - też ma takie dwukolorowe odcinki a we wzorach wrabianych jest używany i wygląda w nich całkiem fajnie. Może więc spróbować? Muszę to przemyśleć :)).

      Usuń
  20. Zazdrościć tylko przyszłej właścicielce takich cudnych skarpetek :) idealne dla takiego zmarzlucha jak ja ;) a motek wyszedł Ci bajeczny, kolory cudne :D

    OdpowiedzUsuń