sobota, 23 listopada 2013

Skarpetek ciąg dalszy

Ostatnio namiętnie dziergam skarpetki :). Dzisiaj kolejne dwie pary.
Pierwsze skarpetki prościutkie, biało-fioletowe w paseczki:


A żeby nie było tak zupełnie nudno, to na piętach mają serduszka:


Kolejne już z wzorem wrabianym. Na zdjęciu w dziennym świetle (jedna skarpetka jeszcze nie skończona):


A tutaj dowód na to, że para jest już kompletna ;).


Zdjęcie niestety już z lampą i innych nie będzie, bo skarpetki powędrowały już do nowej właścicielki.
Obecnie na drutach mam kolejne dwie pary skarpetek. Dziergam je na zmianę, żeby mi się nie znudziło ;) i mam już po jednej skarpetce z każdej pary :)). Jak je skończę to chyba - tak dla odmiany - wezmę się za jakąś czapkę. Czapek co prawda mi nie brakuje, ale zawsze się jakaś nowa przyda ;)).
Pozdrawiam Was ciepło i życzę udanej niedzieli :).

34 komentarze:

  1. Uwielbiam Twoje skarpetki :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ imponujący dorobek - skarpetki na pewno stały się wielką radością obdarowanych :))
    Bloger ostatnio bardzo oszczędnie dawkuje mi co się dzieje na innych blogach - chyba w trosce bym się nie załamała podziwiając co tworzycie :D
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się staną, bo nie wiem czy osoby, dla których były zrobione już je otrzymały. Skarpetki te zamówiła kochająca babcia dla swoich wnuczek i na razie wiem, że babci się spodobały :)). Wnuczki pewnie dostaną je na Mikołaja i wtedy dopiero poznam ich reakcję :).
      Serdeczności :)

      Usuń
  3. Kurde, gdybym do e-wełenki nie zajrzała, znów bym nie wiedziała, że u Ciebie nowy post, a po jednym dniu to przy mojej długiej liście czytelniczej "chowasz" mi się w "pokaż więcej".
    Dzięki za instrukcje w sprawie nowej pięty.
    Paski nie są nudne, paski są cudne, też robię właśnie skarpety w paski :-) Do takich z wrabianymi wzorami jestem niezdolna, jak się okazało. Na ile oczek wy te skarpety robicie, że wam pięty przez to przechodzą? Ja zrobiłam na 48 (włóczka: 140 m/50 g) i musiałam spruć (a jak dobry Bóg przykazał nitkę mocowałam z tyłu co 2 oczka, żeby nie ściagnąć) :-( Stopę mam chudą, podbicie niskie i nic :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie lubi mnie blogger i już :(. Dobrze, że w ogóle edytuje moje posty, mimo że ukrywa je przed Wami .
      Szczerze mówiąc nigdy nie miałam problemów z przeciśnięciem pięty z skarpetach. Fakt, że ta pięta robiona ściegiem tkanym "ściąga" robótkę, ale sama jej konstrukcja zostawia sporo miejsca na piętę. Ja swoje skarpetki robię z różnej ilości oczek, w zależności od włóczki, wzoru i grubości drutów. Na moją dosyć szczupłą stopę (też z niskim podbiciem) w rozmiarze 36 robiłam skarpetki od 40 do 64 oczek w obwodzie. Zupełnie gładkie, z włóczki 200m/100g na drutach 3,5 mm robię na 40 oczek. Z wzorami wrabianymi, na drutach 2,5 z włóczki skarpetkowej na 64 oczka. Te z merynosa (z poprzedniego posta) na drutach 2,5 mm zrobiłam na 60 oczek i wyszły mi dosyć luźne, ale absolutnie nie przeszkadza to w noszeniu :). Te w paseczki, z serduszkiem na pięcie, zrobiłam właśnie na 48 oczek, z włóczki o podobnej grubości jak Twoja, na drutach 3,5 mm. Z zasady skarpety z wzorami wrabianymi robię na większą ilość oczek niż gładkie lub na grubszych drutach, bo one zawsze wychodzą ciaśniejsze.

      Usuń
    2. Upss, pomyliłam się. Do tych skarpetek w paski używałam drutów 3 mm.

      Usuń
    3. Ja robiłam na 2,75. Może ja jakiś głupawy błąd popełniam? Jak mi trochę przejdzie złość, to może spróbuję na więcej oczek, nie wiem tylko, czy te skarpetki nie będa ze mnie spadać. Ze skarpetkowej na 64 na drutach 2,5 - popróbuję. A może ja mam taką wystającą piętę? (Pumeks pomoże???)

      Usuń
    4. To może ja dokładniej opiszę jak robię samą piętę? Ostatnio robiłam skarpetki na 64 oczka więc mam to "na świeżo". Piętę przerabiałam na połowie oczek czyli na 32 oczkach. Przerobiłam 32 rzędy ściegiem tkanym (ale można i zwykłym gładkim), następnie zaczęłam wyrabiać spód pięty rzędami skróconymi. W tym celu na prawej stronie roboty przerobiłam 18 oczek prawych, 2 oczka prawe razem i 1 oczko prawe. Odwróciłam robótkę, pierwsze oczko zdjęłam bez przerobienia, zrobiłam 5 oczek lewych, 2 oczka lewe razem, 1 oczko lewe, nawrót. I tak dalej, aż do "wykończenia" oczek, jak na filmiku z linka, który podałam. W efekcie końcowym zostało mi na drucie 18 oczek. Teraz znowu zaczęłam przerabiać w okrążeniach nabierając po bokach pięty po 17 oczek i rozdzielając robótkę znowu na 4 druty. W sumie miałam na drutach 84 oczka (2 x 26 i 2 x 16). Wydaje mi się, że przez taki otwór każda pięta powinna swobodnie przejść :). Oczywiście te dodatkowe oczka po obu stronach pięty gubiłam co drugi rząd, aż znowu miałam na każdym drucie po 16 oczek. Mam nadzieję, że ten opis trochę Ci pomoże :).

      Usuń
  4. Osz Ty -jakie piękne :D te soczysto niebieskie maja piękny wzór, a pasiaki uwiodły mnie serduszkiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Cieszę się, że się podobają :)).

      Usuń
  5. Wspaniałe skarpetki :-) Te serduszka na piętach są cudowne! Zakochałam się w nich...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rany ja też chcę robic takie skarpetki, nie mogę sie odważyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno chcieć to móc :))). Odważ się koniecznie - to naprawdę nie jest trudne. Ostrzegam tylko, że jak już zaczniesz, to potem trudno przestać ;))

      Usuń
  7. Te serduszka mnie rozczuliły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Mam nadzieję, że młodej właścicielce też przypadną do gustu :)).

      Usuń
  8. Jejku...przestanę tu wpadać bo kompleksów się nabawię. Jak nie rękawiczki to piękne skarpetki:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marlenko, nie rób mi tego ;)). Obiecuję, że wkrótce przerzucę się na ... czapki ;)).

      Usuń
    2. I myślisz , że moje samopoczucie będzie wtedy lepsze???

      Usuń
  9. Jakie śliczne skarpetki. Te z żakardowym wzorem mnie powaliły.
    Ja jakoś za dzierganiem skarpet nie przepadam, ta ilość krótkich drutów i zabawa z dzierganiem pięty mnie odstrasza.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Skarpety można też dziergać na drutach z żyłką, a niektórzy dziergają nawet obie na raz :). Pięta też nie jest trudna, szczególnie robiona tym sposobem, co w tych skarpetkach - powiedziałabym, że "sama się robi" :).

      Usuń
  10. O jakie słodkie!!!! Te serduszka sprawiają ,że od razu tak cieplej się na takie rzeczy patrzy!!!! Ten motyw z wzorem norweskim tak samo mocno mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Obie pary skarpetek zrobiłaś bombowo :) Z sercami na piętach bardzo oryginalne i stylowe . Skarpetki z wrabianym wzorem kojarzą mi się ze Skandynawią i są eleganckie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki serdeczne :)). Wciągnęło mnie to dzierganie skarpet na całego - wkrótce będę miała kolejne dwie pary do pokazania. Wczoraj jednak -tak dla odmiany - zaczęłam dziergać czapkę, więc jak wyjdzie to będzie wreszcie coś innego ;))

      Usuń
  12. Świetnie wyglądają te skarpetki i takich cieplutkich rzeczy nigdy za wiele :)) Pozdrawiam cieplutko Viola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Uwielbiam takie skarpetki, a o tej porze roku są u mnie w ciągłym użyciu :))

      Usuń
  13. Witaj ! Piękne skarpetki, podziwiam i zazdroszczę cierpliwości. Kiedyś sama trochę robiłam na drutach. zrobiłam szalik i jedną skarpetkę na drugą zabrakło mi cierpliwości....
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Mnie dzierganie skarpetek uspokaja :).

      Usuń
  14. Frasiu! Dziękuję za te linki dotyczące pięty. Zrobiłam już dwie pary tym sposobem i pięta jest świetna! W sumie nic nie trzeba kombinować, sama się robi! Ten sposób staje się moim ulubionym:) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam, i znowu jest co podziwiać u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń