... pierwszy w tym roku sweter :). Do tej pory wszystkie swetry, które sobie zrobiłam, były raczej dopasowane. Tym razem chciałam zrobić sweter luźniejszy, nie podkreślający tak bardzo mankamentów figury - była to więc robótka eksperymentalna. Wyszło tak:
- na płasko:
- na mnie:
Prawdziwy kolor to coś pośredniego między pierwszym i drugim zdjęciem - nazywają go różnie, stary róż albo przydymiona fuksja. Jak zwał tak zwał, najważniejsze, że w rzeczywistości podoba mi się :). Włóczka to Alpaca Drops, a dziergałam na drutach 3 mm.
Fason mi się spodobał i pewnie zrobię sobie kiedyś jeszcze jeden taki, ale z niewielkimi zmianami - z pewnością zrobię węższy dekolt i trochę inaczej rozwiążę sposób dodawania oczek na dole swetra. Czy jeszcze coś zmienię? Nie wiem - okaże się w trakcie roboty :).
Obecnie wyrabiam resztki włóczki pozostałej po baktusie z poprzedniego posta - mam już czapkę, a będą jeszcze mitenki. Ale o tym w kolejnym wpisie :).
Na kołowrotku też się trochę dzieje - zaczęłam prząść zielono-turkusową czesankę.
Na razie jest tyle:
Trochę "zamieszania" przy przędzeniu robi mi tencel, którego dodałam do merynosa - jeszcze nigdy nie przędłam nic tak "śliskiego". Zawsze to jakieś nowe doświadczenie :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanej niedzieli :).
- na płasko:
- na mnie:
Prawdziwy kolor to coś pośredniego między pierwszym i drugim zdjęciem - nazywają go różnie, stary róż albo przydymiona fuksja. Jak zwał tak zwał, najważniejsze, że w rzeczywistości podoba mi się :). Włóczka to Alpaca Drops, a dziergałam na drutach 3 mm.
Fason mi się spodobał i pewnie zrobię sobie kiedyś jeszcze jeden taki, ale z niewielkimi zmianami - z pewnością zrobię węższy dekolt i trochę inaczej rozwiążę sposób dodawania oczek na dole swetra. Czy jeszcze coś zmienię? Nie wiem - okaże się w trakcie roboty :).
Obecnie wyrabiam resztki włóczki pozostałej po baktusie z poprzedniego posta - mam już czapkę, a będą jeszcze mitenki. Ale o tym w kolejnym wpisie :).
Na kołowrotku też się trochę dzieje - zaczęłam prząść zielono-turkusową czesankę.
Na razie jest tyle:
Trochę "zamieszania" przy przędzeniu robi mi tencel, którego dodałam do merynosa - jeszcze nigdy nie przędłam nic tak "śliskiego". Zawsze to jakieś nowe doświadczenie :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanej niedzieli :).
Genialny, bardzo mi się podoba, fajny fason:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)). Dzisiaj go testuję w pracy :).
UsuńŚwietna bluzeczka.
OdpowiedzUsuńI przędza ma prześliczne kolory. Zazdraszczam
Dziękuję :)). Przędza jest w moich ulubionych kolorach :).
UsuńFrasiu, może słówko o tencelu - tak jak jedwab przędzie się go dość ciężko, bo jest śliski a do tego mocny i gdy jest w paśmie może się zdarzyć, że trudno go rozciągnąć, ale gotowa przędza z tencelem jest wytrzymalsza i można z niej dziegać np. skarpetki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaką właśnie miałam nadzieję - że tencel wzmocni tego merynosa i cieszę się, że to potwierdzasz :). Nie przewidziałam tylko, że to jest takie śliskie i mocne. Teraz już jestem trochę "mądrzejsza" i jak trafię na grubsze pasmo tencela to najpierw je ręcznie "odchudzam", a resztę dodaję tam gdzie go nie ma lub jest w minimalnej ilości. Mam nadzieję, że w podwójnej nitce jakoś się to wszystko w miarę wyrówna :).
UsuńCudowny sweterek :-) Uwielbiam taki fason. Kolor rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńIdealny.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie :)
Usuńprzecudny kolor ma ta Twoja niteczka :))))
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :))). W końcu to nasze ulubione kolory :)).
UsuńŚwietny sweterek! bardzo ładnie się układa.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Dekolt mógłby być nieco węższy, bo czasem zjeżdża z ramion, ale w następnej wersji to poprawię :).
UsuńBardzo fajny sweterek - z tych do kochania i ten kolor, jak zwał tak zwał, rewelacyjny. Coraz bardziej lubię kolorki, które mają cos wspólnego z różem - to niebezpieczne. A to na szpuli zaczyna wyglądać aż niebezpiecznie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mi też dopiero od niedawna zaczęły podobać się takie kolory? Kiedyś w mojej szafie królowały: granat, niebieski, czerwień i biel. Teraz też jest tam dosyć niebiesko, ale na szczęście pojawiły się i inne kolory :).
UsuńTeraz to poszło Ci ekspresowo - dopiero pokazywałaś robótkę a tu już gotowa :))
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek i na pewno będziesz w nim chodzić z tego co pamiętam jesteś zdeklarowaną miłośniczką prostoty :))
Jestem bardzo ciekawa czy ta alpaka trochę nie "dźga" - ja mam sweter z alpaki z jedwabiem też z Dropsa i nie noszę na gołe ciało - na łopatkach i brzuchu mnie kuje. Z jakiś czas jak przetestujesz do dopytam bo sama włóczka mi się podoba i jak będzie jakaś promocja to może bym lekko zaszalała :)
No a tencel to faktycznie śliski :D
Uściski
To fakt, że kocham proste swetry, przy dzierganiu których można się zanudzić ;). Na szczęście istnieją jeszcze inne elementy garderoby, przy których mogę "poszaleć" z wzorami :)).
UsuńSweterek już dzisiaj miałam w pracy i jak na razie jestem z niego zadowolona. Mnie ta włóczka nie gryzie, a noszę ten sweter na gołe ciało, ale ja chyba jestem z tych mniej wrażliwych. Czuję ją na ciele, ale absolutnie mi to nie przeszkadza. Jednak wydaje mi się, że skoro alpaka z jedwabiem Cię "dźga", to sama alpaka też będzie to robić. Pozostaje Ci albo nosić swetry z alpaki na jakąś bluzkę, albo zrezygnować z tej włóczki :(. No chyba, że się uodpornisz ;)).
Uściski :)
wiem że lubisz proste rzeczy, ale ... jak patrzę na to fuksjowe cudo to kusi by dorobić mu jakąś koronkę ;))))
OdpowiedzUsuńKoronka też mi chodzi po głowie, ale to w kolejnym projekcie :). Mam tej alpaki (w różnych kolorach) cały karton, bo zaszalałam w czasie promocji - starczy na niejeden sweter :)).
UsuńFajny sweterek i jaki ładny kolorek. Jak tak patrzę to dochodzę do wniosku, że i mnie by się przydał jakiś całkiem prosty sweterek.
OdpowiedzUsuńTo co tam przędziesz na tym kołowrotku ma cudny kolor.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Dziękuję :). Ja po prostu uwielbiam takie całkiem proste sweterki i chętnie je noszę. Bogate warkocze czy misterne ażury bardzo mi się podobają, ale ... u innych :). Sama toleruję je w czapkach i szalach, a także skarpetkach :)).
UsuńProste jest piękne jak w Twoim sweterku. Bardzo podoba mi się góra - nic z dekoltem nie kombinuj, zostaw tak jak jest. Piękny kolor masz na kołowrotku:0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję :). Z dekoltem nic nie będę kombinować, tylko na ramionach (od spodu) doszyję "uchwyty" na ramiączka od stanika, żeby mi nie wyłaziły, bo tego nie lubię :).
UsuńJakby jedno ramię opuścić też by fajnie wyglądał. Musiałabyś tylko ramiączka w kolorze swetra dopasować albo koszulkę:)
UsuńM.
Świetny! Bez udziwnień, bez fidrygałów - takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa też :))). Dzięki :).
UsuńNo jak ja przegapiłam ten wpis?????!!!!!
OdpowiedzUsuńTunika świetna i w kroju i w kolorze:)))Niteczka na kołowrotku też ładnie wygląda,ciekawa jestem jak będzie wyglądać w gotowej dzianinie.Buziaki:)))
Lepiej późno niż wcale ;))). Dzięki Lucynko :). Na nitkę z kołowrotka trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, bo przędzenie najlepiej mi idzie w weekendy. Dzianiny z niej też jestem ogromnie ciekawa. Buziaki :**
UsuńJa też jestem na etapie robienia luźniejszego swetra... Aż się boje co to będzie, bo jest luźny już teraz a to alpaka... Ale widzę, że znowu kusisz swoim kołowrotkiem!
OdpowiedzUsuńOj piękny i fason i kolor!!!!! Na moją modłę! Takie lubię.
OdpowiedzUsuń