Wydziergałam sobie - już drugą - chustę Vee Vee. Podoba mi się ten wzór, a poza tym jest idealny dla melanżowych włóczek. Długo się zastanawiałam co zrobić z własnoręczne namieszanej (z różnych kolorowych czesanek do filcowania) i uprzędzionej wełny w rudych czerwieniach. Myślałam o skarpetkach, ale w końcu wybór padł na chustę. Jako kontrastowy kolor wybrałam brązową włóczkę skarpetkową.
Gotowa chusta prezentuje się tak:
Wzór: Vee Vee
Druty: 3,25 mm
Wymiary: 190 cm x 65 cm
Włóczka: Zitron Trekking Color (brązowa) i własnoręcznie uprzędziona wełna.
Teraz na druty wskoczył kolejny sweter i też będzie to powtórka wzoru :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego i słonecznego tygodnia :).
Gotowa chusta prezentuje się tak:
Wzór: Vee Vee
Druty: 3,25 mm
Wymiary: 190 cm x 65 cm
Włóczka: Zitron Trekking Color (brązowa) i własnoręcznie uprzędziona wełna.
Teraz na druty wskoczył kolejny sweter i też będzie to powtórka wzoru :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego i słonecznego tygodnia :).
Jak szukałam wzoru na chusty z włóczek melanżowych, natknęłam się na niego :) Wspaniale Ci wyszła z dodatkiem Twojej własnej! To musi być dopiero duma i zadowolenie!!! Świetna będzie chyba na zimę, prawda? Taka do opatulenia... Muszę sama o czymś takim pomyśleć...
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Przyznaję, że z własnej wełny dzierga się bardzo przyjemnie - jak uprzędziesz swoją pierwszą to sama się o tym przekonasz :).
UsuńChusta przyjemnie grzeje, chociaż do grubych nie należy. Z pewnością będę często ją nosiła :).
Chusta bardzo ładna ,i taka energetyczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję pięknie :).
UsuńOj piękna chusta na nadchodzące chłody. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :). W pracy też będzie przyjemnie się nią opatulić, tym bardziej, że jeszcze nie zaczęli grzać :(.
UsuńPiękna chusta :-) Wspaniałe kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :))
UsuńTwoja chusta prezentuje się wspaniale! Pierwsza też bardzo mi się podoba, ale ta jest z Twojej wełenki:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są też Twoje kolorowe skarpety:)))
Przy okazji oglądania wzoru chusty na Rav. zdałam sobie sprawę jakie zaległości mam na blogach i Rav.
Słoneczne buziaki!
Dzięki Sabinko :)). Cieszę się, że znowu Cię tu widzę :)). Faktycznie zaległości blogowych Ci się nazbierało, ale skoro przeszła Ci już niechęć do komputera, to pewnie szybko je nadrobisz. No chyba, że to cudne słoneczko i piękne okoliczności przyrody Ci w tym przeszkodzą ;)).
UsuńŚciskam serdecznie :).
Świetna. Piękne zestawienie kolorów. Twoja własna jest śliczna. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńJestem zachwycona inie potrafie mojego podziwu przekazac slowami ,wiec musisz uwierzyc poprostu .
OdpowiedzUsuńAż tak? No to wierzę :))). Dziękuję :))
UsuńJakie fajne połączenie kolorów, jak nic kojarzy mi się z jesienią:)
OdpowiedzUsuńMi też :)). Dziękuję :)).
UsuńAleż Ty czarujesz tymi włóczkami.Chusta jest urocza. Bardzo oryginalna.Podziwiam tempo powstawania tych Twoich prac.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Dzięki Jutko :). Chusta jest bardzo prosta (same prawe i lewe oczka), ale pewnie dzięki temu ładnie podkreśla urodę uprzędzionej wełny. Efekt końcowy bardzo mi się podoba i cieszę się, że tak fajnie udało mi się zagospodarować resztki czesanek, na które długo nie miałam żadnego pomysłu :). Serdeczności :).
Usuńooojjjj, kiedy ty to robisz????? nie nadążam z oglądaniem ;))) piękne kolorki, widzę że czarujesz jesień ;)))
OdpowiedzUsuńW tak zwanym międzyczasie ;))). A serio, to głównie wieczorami i w weekendy. Ta chusta wcale tak szybko nie powstała - jej zrobienie zajęło mi chyba dwa tygodnie :). Kolorystycznie faktycznie jesienna wyszła :)).
UsuńO! ta chusta z własnej włóczki to dopiero coś! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)). Cieszę się bardzo, że chusta się podoba i że udało mi się w tak prosty sposób wyeksponować urodę własnej wełny :)).
UsuńWspaniała:)))pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńPrzecudna jest! Taką bym chętnie zrobiła. I nawet się zastanawiam, tylko jeśli i tak nie noszę chust...
OdpowiedzUsuńUściski
Dzięki :). Zrób sobie - bardzo fajnie się ją dzierga :). Prawdę mówiąc, tego typu chusty noszę znacznie częściej niż te ażurowe. Traktuję je jak szalik. Poza tym ta chusta nie ma takiego typowego kształtu (połowa kwadratu), tylko jest takim trochę "rozlazłym" trójkątem i ten kształt bardzo mi się podoba. Tę czerwono-brązową miałam w pracy wczoraj, a dzisiaj mam tę w wersji granatowo-zielonej. Sprawdzają się świetnie jako alternatywa dla swetra, w którym ostatnio mi trochę za ciepło (zaczęli wreszcie grzać),a w samej bluzce z krótkim rękawem czasem mi chłodno :).
UsuńŚliczna:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna - niby prosta, a jednak to połączenie kontrastowych kolorów daje bardzo ciekawy efekt. Chyba muszę przyjrzeć się bliżej temu wzorowi :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzyj się koniecznie :). Dzierga sie toto bardzo przyjemnie, nosi zresztą też :)
UsuńFajowa! Ale tyle dobra dziergac na takich cienkich drutach... Ja za leniwa jestem :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie Ci to wyszło :) pozazdrościć umiejętności :)
OdpowiedzUsuńdlakieszeni