niedziela, 5 października 2014

Powtórka

Wydziergałam sobie - już drugą - chustę Vee Vee. Podoba mi się ten wzór, a poza tym jest idealny dla melanżowych włóczek. Długo się zastanawiałam co zrobić z własnoręczne namieszanej (z różnych kolorowych czesanek do filcowania) i uprzędzionej wełny w rudych czerwieniach. Myślałam o skarpetkach, ale w końcu wybór padł na chustę. Jako kontrastowy kolor wybrałam brązową włóczkę skarpetkową.
Gotowa chusta prezentuje się tak:




Wzór: Vee Vee
Druty: 3,25 mm
Wymiary: 190 cm x 65 cm
Włóczka:  Zitron Trekking Color (brązowa) i własnoręcznie uprzędziona wełna.
Teraz na druty wskoczył kolejny sweter i też będzie to powtórka wzoru :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego i słonecznego tygodnia :). 

32 komentarze:

  1. Jak szukałam wzoru na chusty z włóczek melanżowych, natknęłam się na niego :) Wspaniale Ci wyszła z dodatkiem Twojej własnej! To musi być dopiero duma i zadowolenie!!! Świetna będzie chyba na zimę, prawda? Taka do opatulenia... Muszę sama o czymś takim pomyśleć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Przyznaję, że z własnej wełny dzierga się bardzo przyjemnie - jak uprzędziesz swoją pierwszą to sama się o tym przekonasz :).
      Chusta przyjemnie grzeje, chociaż do grubych nie należy. Z pewnością będę często ją nosiła :).

      Usuń
  2. Chusta bardzo ładna ,i taka energetyczna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj piękna chusta na nadchodzące chłody. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). W pracy też będzie przyjemnie się nią opatulić, tym bardziej, że jeszcze nie zaczęli grzać :(.

      Usuń
  4. Piękna chusta :-) Wspaniałe kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja chusta prezentuje się wspaniale! Pierwsza też bardzo mi się podoba, ale ta jest z Twojej wełenki:)
    Fantastyczne są też Twoje kolorowe skarpety:)))
    Przy okazji oglądania wzoru chusty na Rav. zdałam sobie sprawę jakie zaległości mam na blogach i Rav.
    Słoneczne buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sabinko :)). Cieszę się, że znowu Cię tu widzę :)). Faktycznie zaległości blogowych Ci się nazbierało, ale skoro przeszła Ci już niechęć do komputera, to pewnie szybko je nadrobisz. No chyba, że to cudne słoneczko i piękne okoliczności przyrody Ci w tym przeszkodzą ;)).
      Ściskam serdecznie :).

      Usuń
  6. Świetna. Piękne zestawienie kolorów. Twoja własna jest śliczna. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zachwycona inie potrafie mojego podziwu przekazac slowami ,wiec musisz uwierzyc poprostu .

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie fajne połączenie kolorów, jak nic kojarzy mi się z jesienią:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ Ty czarujesz tymi włóczkami.Chusta jest urocza. Bardzo oryginalna.Podziwiam tempo powstawania tych Twoich prac.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jutko :). Chusta jest bardzo prosta (same prawe i lewe oczka), ale pewnie dzięki temu ładnie podkreśla urodę uprzędzionej wełny. Efekt końcowy bardzo mi się podoba i cieszę się, że tak fajnie udało mi się zagospodarować resztki czesanek, na które długo nie miałam żadnego pomysłu :). Serdeczności :).

      Usuń
  10. ooojjjj, kiedy ty to robisz????? nie nadążam z oglądaniem ;))) piękne kolorki, widzę że czarujesz jesień ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tak zwanym międzyczasie ;))). A serio, to głównie wieczorami i w weekendy. Ta chusta wcale tak szybko nie powstała - jej zrobienie zajęło mi chyba dwa tygodnie :). Kolorystycznie faktycznie jesienna wyszła :)).

      Usuń
  11. O! ta chusta z własnej włóczki to dopiero coś! Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)). Cieszę się bardzo, że chusta się podoba i że udało mi się w tak prosty sposób wyeksponować urodę własnej wełny :)).

      Usuń
  12. Wspaniała:)))pozdrawiam serdecznie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przecudna jest! Taką bym chętnie zrobiła. I nawet się zastanawiam, tylko jeśli i tak nie noszę chust...
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). Zrób sobie - bardzo fajnie się ją dzierga :). Prawdę mówiąc, tego typu chusty noszę znacznie częściej niż te ażurowe. Traktuję je jak szalik. Poza tym ta chusta nie ma takiego typowego kształtu (połowa kwadratu), tylko jest takim trochę "rozlazłym" trójkątem i ten kształt bardzo mi się podoba. Tę czerwono-brązową miałam w pracy wczoraj, a dzisiaj mam tę w wersji granatowo-zielonej. Sprawdzają się świetnie jako alternatywa dla swetra, w którym ostatnio mi trochę za ciepło (zaczęli wreszcie grzać),a w samej bluzce z krótkim rękawem czasem mi chłodno :).

      Usuń
  14. Świetna - niby prosta, a jednak to połączenie kontrastowych kolorów daje bardzo ciekawy efekt. Chyba muszę przyjrzeć się bliżej temu wzorowi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjrzyj się koniecznie :). Dzierga sie toto bardzo przyjemnie, nosi zresztą też :)

      Usuń
  15. Fajowa! Ale tyle dobra dziergac na takich cienkich drutach... Ja za leniwa jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo ładnie Ci to wyszło :) pozazdrościć umiejętności :)
    dlakieszeni

    OdpowiedzUsuń