wtorek, 21 kwietnia 2015

Dumam sobie ...

A o czym? A o tym jakby tu najlepiej zagospodarować cieniutki len na cewkach, którym zostałam swego czasu obdarowana. Wygląda to tak:


Z opisu wynika, że jest to roving lniany, czyli - jak sobie przetłumaczyłam z pomocą słownika naukowo-technicznego - "niedoprzęd". Ten z prawej ma tex 34, a ten z lewej tex 68. Cienkie to jak włos. Tu na zdjęciu porównałam grubości - od góry: cienka nić maszynowa, len tex 34, len tex 68. Oraz drut o rozmiarze 2 mm (cieńszych nie miałam) :).


I jeszcze na innym tle, ale w tej samej kolejności.


Z ciekawości skręciłam w rękach 4 nitki razem (po dwie z każdego rodzaju) i otrzymałam coś takiego (na zdjęciu w porównaniu z nicią maszynową):


Grubością ta poczwórna nitka zbliża się do włóczki skarpetkowej, więc nadal do grubych nie należy. Chciałabym z tego lnu wydziergać sobie na lato jakieś przewiewne wdzianko lub tunikę, ale dzierganie z pojedynczej nitki chyba mnie przerasta. Może więc zrobię z tego na kołowrotku "cumę", w sposób jaki opisała ostatnio Karina? Chyba trzeba będzie zrobić eksperymentalnie kilka metrów i sprawdzić jak to będzie wyglądać w dzianinie :).
W czasie ostatniego weekendu udało mi się skończyć prząść alpakę z jedwabiem. Nitka wyszła nierówna, bo zachciało mi się grubszą uprząść, a moje palce już chyba odwykły od takich nitek :(. Mam tego w sumie 187 g/384 m podwójnej nitki.
Tak wyglądała jeszcze przed praniem:


A tak już po praniu:



Nitka wyszła nieco sznurkowata, ale przyjemna w dotyku. Czysta alpaka, którą kiedyś przędłam, wyszła mi zdecydowanie bardziej puszysta.
Zanim zabiorę się za jej przerabianie mam zamiar ją pofarbować, ale na razie nie zdecydowałam jeszcze na jaki kolor, więc wylądowała w kartonie i czeka na swoją kolej i moją wenę :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :))

19 komentarzy:

  1. Len wygląda obiecująco :) Taki letni sweterek z pewnością wyglądałby cudnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten len kusi mnie już od dłuższego czasu, tylko przeraża mnie jego "grubość". Zdecydowanie ta poczwórna nitka bardziej "pasuje mi" na druty :).

      Usuń
  2. Jestem ciekawa co zrobisz, bo ja tez mam taki cieniuski len i caly czas zastanawiam sie nad nim, chcociaz raz juz nawet probowalam z podwojnej nitki zrobic serwete, ale cienizna niesamowita i poleglam:) Trzymam kciuki ) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie :)). O serwecie też przez moment pomyślałam, ale moi panowie nie lubią takich ozdób, a dziergac do szafy mi się nie chce. Już prędzej wydziergałabym jakis ażurowy szal na lato :). Kto wie - może i szal powstanie, bo tego lnu jest całkiem sporo :).

      Usuń
  3. Alpaka z jedwabiem wygląda bajecznie, przeogromnie podoba mi się jej skręt :) A co do lnu, hmm myślę że trzeba go pogrubić, tylko ja bym miała obawy że straci balans... i cuma to może dobry pomysł, choć jak siebie znam, moje lenistwo postawiło by na podwójne navajo (w sensie że z obu nitek na raz) bo wtedy możnaby prząść prosto ze szpul...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu :). Przy robieniu cumy o balans bym sie nie obawiała, bo to byłoby prawie tak jak zwykły dubel. Natomiast navajo z pewnością by się skręcało, bo byłoby skręcone tylko w jedną stronę :(. Ale ten Twój "leniwy" pomysł wcale nie jest taki zły - można dziergać prosto z cewek potrajając nitkę ręcznie tak jak robi się to w navajo, tylko bez skręcania. Gdzieś widziałam taki sposób :). Może nawet kiedyś go wypróbuję, bo tego cieńszego lnu jest więcej i z pewnością mi zostanie.

      Usuń
  4. Za mną chodzi spódnica ażurowa z lnu......może za Tobą też Frasiu :)
    Niteczka piękna, ciekawam jaki kolor wybierzesz ?
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marlenko :). Nad kolorem jeszcze nie myślałam, bo najpierw muszę wymyślić, co z tej alpaki ma powstać :). Ażurowa spódnica jakoś za mną nie chodzi. Miałam kiedyś (gdy było mnie dużo mniej) szydełkową spódnicę, bardzo ładną zresztą, ale jakoś się nie polubiłyśmy. W końcu ją sprułam i przerobiłam na bluzkę :). Natomiast spódnica z materiału lnianego - jak najbardziej. Może być nawet sukienka :)).

      Usuń
  5. Kompletnie się nie znam co by można z tego zrobić ale kolorek jest bomba.
    Znając Twoje umiejętności to powstanie z tego nie lada cudeńko :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). Kolorek lnu czy alpaki Ci się spodobał? Bo do mnie, szczerze mówiąc, żaden z nich do końca nie przemawia :). Chociaż prędzej zdecydowałabym się zostawić len w tym naturalnym, "sznurkowym" kolorze, niż tę alpakę z jedwabiem :).

      Usuń
  6. Cudne niteczki :-) Przepiękna alpaka z jedwabiem - uwielbiam takie nierówności :-)
    Len... przeraża mnie ta cienizna...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Len też mnie przeraża, ale coś muszę wymyślić, bo szkoda żeby tylko leżał w kartonie :)).

      Usuń
  7. Ach Kochana.Nad czym tu dumać:)
    Jestem pewna,że tak piękny surowiec jak ten len w rękach Takiej mistrzyni jak Ty zostanie wykorzystany w rewelacyjny sposób.Jestem tego absolutnie pewna.
    Tylko przemyśl czy warto go farbować.Pozwól może pozostać naturze w jej naturalnym kolorze:)
    Jeżeli już musisz to ufarbuj tą piękną alpakę z jedwabiem.
    Serdeczności moc posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jutko za tę wiarę w moje umiejętności :)). Lnu na razie nie będę farbowała, bo ten naturalny kolor nawet mi się podoba. Alpaka jednak pójdzie do farbowania, bo jej kolor zupełnie do mnie nie przemawia. Nie wiem tylko kiedy to nastąpi, ale nie spieszy mi się, bo planów prząśniczo-dziewiarskich mam całe mnóstwo :)). Uściski :)

      Usuń
  8. Faktycznie cienkie to niemiłosiernie :))
    Jak to "niedoprzęd" to dodatkowy skręt mu nie zaszkodzi a wręcz może wzmocnić nitkę ale i tak próby Cię nie miną. Nie ma szans wydumać co wyniknie z takiego skręcania w dzianinie a w dzianinie po praniu jak będzie wyglądało to już wróżbiarstwo :)
    Może lato będzie upalne, wełny nie da się przerabiać to będziesz bawić się lnem :D
    Ciekawa jestem co wyniknie z alpaki bo motki apetyczne.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cienizna okrutna z tego lnu :)). Korci mnie, żeby w czasie weekendu zrobić małą, próbną partię takiej pogrubionej nitki i sprawdzić jaka dzianina z tego wyjdzie. Jak efekt wyjdzie zadowalający to wtedy zabiorę się za skręcanie większych ilości. Z obliczeń wyszło mi, że taka poczwórna nitka (2 x 68 tex i 2 x 34 tex) powinna mieć jakieś 500 m w 100 g, a to już jest grubość do zaakceptowania przeze mnie :).
      Alpakę przędłam z myślą o wydzierganiu czapki i rękawiczek, więc pewnie trochę poczeka na swoją kolej :).
      Uściski.

      Usuń
  9. Czekam na kolejne losy niteczek i końcowe efekty. I trzymam się tego, co mówicie, że z czasem przędzie się coraz cieniej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj robiłam próby pogrubiania tego lnu i to na dwa sposoby. Nawet próbki dzianiny zrobiłam :). Jak mi starczy sił to może skrobnę jakiegoś posta :).
      Co do przędzenia, to cienkie nitki łatwiej się przędzie niż grube - jeszcze trochę, a sama dojdziesz do tego wniosku. Tyle, że do tych cienkich potrzeba znacznie więcej cierpliwości :)).

      Usuń
  10. Z takich skręconych nitek z pewnością wyjdzie piękny oryginalny wzór.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń