Zrobiłam sobie krótką przerwę w dzierganiu rękawiczek i wydziergałam skarpetki. Tym razem jednak nie dla siebie, tylko w prezencie dla koleżanki z pracy, a ściślej mówiąc dla jej maleńkiego bratanka. Wydziergałam pierwsze w swoim życiu skarpetki dla niemowlaka :). Bardzo spodobały mi się skarpetki, które wydziergała Kankanka i też postanowiłam takie zrobić. Wzięłam druty 2,5 mm, resztkę uprzędzionego własnoręcznie merynosa (który pozostał mi po wydzierganiu chusty) i zabrałam się do pracy.
A oto efekty:
Opis wykonania wzięłam stąd .
Niestety okazało się, że przejścia kolorystyczne w tej wełnie są dosyć długie, a skarpetki maleńkie, dzięki czemu każda z nich wyszła w innym kolorze. Zdjęcia nieco przekłamują kolory, nie zmienia to jednak faktu, że skarpetki są różne. Mogę mieć tylko nadzieję, że koleżance nie będzie to zbytnio przeszkadzało. Jeśli skarpetki się spodobają i będą pasować, to poszukam innych resztek wełny i zrobię kolejną, już "porządną" parę :). Tym bardziej, że na takie skarpetki wychodzi naprawdę niewiele wełny, a robi się je bardzo przyjemnie :).
W tych skarpetkach po raz pierwszy zrobiłam piętę metodą rzędów skróconych i muszę przyznać, że spodobało mi się. Chyba w kolejnych skarpetkach dla siebie też pietę wykonam w ten sposób :).
A teraz wracam do dziergania rękawiczki - zostały mi już tylko palce do zrobienia i kolejna para będzie gotowa :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę miłego wieczoru :).
A oto efekty:
Opis wykonania wzięłam stąd .
Niestety okazało się, że przejścia kolorystyczne w tej wełnie są dosyć długie, a skarpetki maleńkie, dzięki czemu każda z nich wyszła w innym kolorze. Zdjęcia nieco przekłamują kolory, nie zmienia to jednak faktu, że skarpetki są różne. Mogę mieć tylko nadzieję, że koleżance nie będzie to zbytnio przeszkadzało. Jeśli skarpetki się spodobają i będą pasować, to poszukam innych resztek wełny i zrobię kolejną, już "porządną" parę :). Tym bardziej, że na takie skarpetki wychodzi naprawdę niewiele wełny, a robi się je bardzo przyjemnie :).
W tych skarpetkach po raz pierwszy zrobiłam piętę metodą rzędów skróconych i muszę przyznać, że spodobało mi się. Chyba w kolejnych skarpetkach dla siebie też pietę wykonam w ten sposób :).
A teraz wracam do dziergania rękawiczki - zostały mi już tylko palce do zrobienia i kolejna para będzie gotowa :).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę miłego wieczoru :).
No piękne są!Lewa będzie lewą, a prawa prawą:) Nie istnieje ryzyko pomyłki:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki :). Mam nadzieję, że koleżanka będzie miała podobne zdanie :).
Usuńsa super :)...mnie sie podoba, ze nie sa takie same :)
OdpowiedzUsuń..i taaakie slodziaki :)
Słodkie są faktycznie - cała skarpetka mieści się na mojej dłoni, a dłoń mam raczej małą :)).
UsuńNo i fajnie, że nie są takie same. Viola świętą ma rację - nie da się lewej z prawą pomylić!
OdpowiedzUsuńMoże to i racja - dziecię od początku będzie się uczyło, że ma dwie różne nogi ;))).
UsuńMyślałam raczej o mamie. Z doświadczenia (autopsji wręcz) lewą i prawą stronę zaczęłam rozróżniać przez analogię do łapek. I to dopiero wtedy, kiedy już umiałam się przeżegnać machinalnie;)
UsuńBardzo fajny mają krój, nie umiałabym tak. Super!
OdpowiedzUsuńDlaczego nie umiałabyś??? One są bardzo proste w wykonaniu - zerknij sobie na opis :)).
UsuńHa ha ha, no sa po prostu rewelacyjne. Skarpetek nie umiem robic ale takie nie symetryczne rekawiczki to musze miec !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://kasiaknits.blogspot.com/
Dzięki :). A skarpetki nie są wcale trudniejsze w wykonaniu od rękawiczek :).
UsuńFajniutkie są te maleństwa.Co tam różnice w odcieniach kolorów:) Moim największym problemem byłoby wykonać dwie takie same:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie :). Z kolorem jednakowym nie wyszło, ale jeśli idzie o rozmiar, to obie są identyczne ;))).
UsuńO masz jakie fikuśne wyszły :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńI co z tego, że trochę kolorami się różnią, są bajeczne!!!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję :). Oby obdarowanemu się spodobały (a raczej jego rodzicom):))
UsuńSkarpetki są świetne a to że są w różnych kolorach to tylko ich urok!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Swoimi komentarzami wlałyście otuchę w moje serce. Jutro się dowiem, czy koleżanka podziela Wasze zdanie :). Oby tak było!
UsuńBardzo podobają mi się Twoje skarpeteczki! Odreagowując ostatnie trzy dni uważam, że GENIALNE jest to, że skarpetunie sie różnią:)!!! Mam nadzieję, że będą się podobać:)))
OdpowiedzUsuńDzięki :**. Skarpeteczki zostały już przekazane i spodobały się - kamień z serca :)).
Usuńi skarpety fajne i rękawiczki podziwiam :) kolory są super i to, że trochę się różnią dodaje im oryginalności !
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Na szczęście koleżance też się spodobały :)).
UsuńMnie się podoba ta ich różność.. Niemowlęta potrzebują bodźców, kolorów - własne stópki to dla nich szalenie atrakcyjna zabawka - dzięki Tobie jeszcze atrakcyjniejsza :)
OdpowiedzUsuńFaajne :)
Cieszę się, że się podobają :)). O rekację maluszka byłam spokojna, bardziej obawiałam się reakcji dorosłych ;))).
UsuńUrocze :) To, że są w innych odcieniach to jeszcze fajniej, dzieci lubią takie kombinacje
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńSłodkie skarpeciaki! No i ważne,że się podobają :)
OdpowiedzUsuńTo oryginalne rękodzieło, w dodatku wykonane przez Niezwykle Zdolną Dziewiareczkę, no to jak ma się nie podobać? :))))
OdpowiedzUsuńAż się zarumieniłam ;)). Skarpetki zdecydowanie niekonwencjonalne wyszły :)). Dziękuję pięknie :).
UsuńOj tam, oj tam - zarąbiste i już. Szymkowi bardzo się spodobały :-)
OdpowiedzUsuń:)))) No, jeśli Szymciowi się spodobały, to już jestem całkiem spokojna :)).
UsuńFrasiu jakie wydziergałaś superaśne skarpeteczki :) Jestem pod wrażeniem . A to ,że każda w innym odcieniu to właśnie jest teraz najmodniejsze :) Pozdrawiam przed świątecznie i mam nadzieję ,ze już chorobę pokonałaś.
OdpowiedzUsuńNo popatrz - nawet nie wiedziałam, że tak podążam za modą ;))). Cieszę się, że skarpetki się podobają :). Przeziębienie jeszcze mnie całkiem nie opuściło, ale już da się z nim żyć :).
UsuńSą przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, ze opis się przydał :-)
Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję pięknie :). Opis bardzo się przydał i sprawił radość nie tylko mi :). Jeszcze raz dziękuję :).
UsuńFajniste :) skarpetki na 2,5..? Masochistka z Ciebie :D
OdpowiedzUsuń:DDD Rękawiczki dla siebie też robiłam na takich drutach :)).
UsuńWyszły przecudnie!
OdpowiedzUsuń