niedziela, 28 kwietnia 2013

Mała odmiana :)

Dawno nie pisałam, ale też niewiele ostatnio zrobiłam. Najpierw dopadło mnie paskudne przeziębienie, które skutecznie zniechęcało mnie do wszelkiej działalności, a potem dosyć "gorący" okres w pracy też nie sprzyjał robótkom. Ale już zaczynam łapać wiatr w żagle :).
Udało mi się wreszcie wykończyć bransoletkę, którą wydziergałam jeszcze w zeszłym roku.


Z tych samych koralików zrobiłam w zeszłym roku sznur i teraz mam komplet.


Przydałyby się jeszcze kolczyki do tego kompletu - muszę o tym pomyśleć :)).
Wyciągnęłam też wreszcie maszynę do szycia. Na początek powstał komplet nowych poszewek na poduszki



Kolory zdecydowanie przekłamane - w rzeczywistości są bardziej nasycone i ciepłe.
Idąc za ciosem skróciłam jeszcze dwie pary spodni i spódnicę, która czekała na to od zeszłego roku. Kupiłam ją ze względu na kolor, materiał i bardzo atrakcyjną cenę. Niestety była tak długa, że mogłabym nią ulice zamiatać. Teraz przynajmniej nadaje się do noszenia :)).
Zresztą plany szyciowe na najbliższy czas mam dosyć ambitne. Po ostatnim przeglądzie mojej wiosenno-letniej garderoby okazało się, że przez zimę jakoś dziwnie ubrania mi się skurczyły ;(. Muszę więc sprawić sobie kilka spódnic i może jakąś sukienkę. Wyciągnęłam stare Burdy, przejrzałam zasoby posiadanych materiałów (całkiem sporo ich uzbierałam) i w najbliższym czasie będę bawić się w krawcową ;). A że wkrótce długi, majowy weekend, to jest nadzieja, że przynajmniej część tych planów uda mi się zrealizować :). Oby tylko efekty tej "zabawy" nie zniechęciły mnie zupełnie do szycia ;).
Udanego tygodnia Wam życzę!

26 komentarzy:

  1. Komplet koralikowy przecudny! Poszewki też bardzo udane.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że wczorajsza pogoda spowodowała, że jednak siadłaś do maszyny. Teraz pójdzie Ci już jak z płatka z kolejnymi planami:) Komplet bardzo ładny. Kolczyki byłyby pięknym uzupełnieniem:)))
    Ściskam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś miała rację co do szycia. Najbardziej boję się, że jeśli efekty mocno rozminą mi się z wyobrażeniami, to zniechęcę się zupełnie i rzucę wszystkim w kąt. Ale na razie jestem optymistką :)). Kolczyki dorobię, jeśli tylko mam jeszcze te koraliki. A jeśli wyrobiłam już wszystkie (nie pamiętam), to świetnie mi będą pasowały do tego kompletu rivolki od Kasi :). Uściski :))

      Usuń
    2. No, Asiu, ja te kciuki trzymam i nic robić nie mogę;) Niech przynajmniej Twoje plany maszynowe spełnią się w 100%.
      Rivolki rzeczywiście super się dopasują do kompletu.

      Usuń
    3. No, to teraz nie pozostaje mi już nic innego, jak ostro zabrać się za szycie :)).

      Usuń
  3. Świetne komplety :)) Dużo zdrówka życzę i w takim razie czekam na dalsze szyciowe cuda :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)). Ze zdrowiem na szczęście już dużo lepiej, więc szansa na nowe uszytki całkiem spora :)).

      Usuń
  4. to jakieś szaleństwo - wszyscy wokół plotą te koraliki! :)))
    Twój komplet cudny, potrójna bransoletka oryginalna, a przede wszystkim kolor MARZENIE! pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, bo to jest bardzo zaraźliwe - mnie trzyma już od zeszłego roku, z zimową przerwą na wełniane szaleństwa ;)). Dziękuję serdecznie :)).

      Usuń
  5. Śliczny kolor tych koralików... dorób kolczyki koniecznie :) No i wreszcie jest wpis szyciowy - super! Pięknie zaczęłaś, czekam z ciekawością ogromną na eksperymenty z garderobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolczyki dorobię jeśli tylko znajdę jeszcze te koraliki - kompletnie nie pamiętam, czy zużyłam je wszystkie, czy też coś mi zostało. Szyciowych wpisów w najbliższym czasie z pewnością będzie więcej :). Na początek będzie spódnica, a potem może jakaś sukienka. Tak jak obiecałam, będę Cię kusić i motywować do zabrania się za szycie :))). Oby tylko wena do szycia zbyt szybko mi nie minęła ...

      Usuń
  6. Pięknie wyglądają poduchy w nowych powłoczkach :) i bransoletka śliczna :)) pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  7. Nio, nio, nio - niebieskości cudne. Podusie takoż samo. Czekam na kolejne efekty szaleństwa maszynowego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sylwuś :). Postaram się coś w najbliższym czasie pokazać :).

      Usuń
  8. Piękny ten komplecik :) Podczytywałam, że to bardzo pracochłonne! A kolczyki byłyby do tego super :) Skoro bierzesz się za maszynę, to będę wpadać tym bardziej, bo i ja zamierzam w wakacje odkurzyć tę moją - pożyczoną, nie mając zielonego pojęcia o szyciu... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Zrobienie sznura koralikowego trochę czasu zajmuje, ale sweter na drutach dzierga się znacznie dłużej ;)). Co do szycia, to ja jestem kompletnym samoukiem. Swoją przygodę z maszyną zaczęłam lata temu, tuż po studiach i to bardziej z konieczności niż zamiłowania, bo w sklepach wtedy bardzo trudno było kupić coś gotowego. Sama więc szyłam sobie spódnice i sukienki, korzystając z wzorów Burdy. Potem miałam długą przerwę w szyciu ubrań i teraz próbuję znowu zacząć. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie :)).
      Jestem pewna, że dasz sobie radę z szyciem :)).

      Usuń
  9. Bransoletka jest piękna! Super rozwiązanie kilku bransoletek w jednej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)). Mam też taką, w której każda pojedyncza bransoletka jest inna - też fajnie wygląda i bardzo ją lubię :).

      Usuń
  10. No proszę ile talentów może kryć się w jednej osobie. Nie dość ,że pięknie dziergasz to i punktu krawieckiego z przeróbkami również nie będziesz dorabiała:)I nawet piękną biżuterię w dowolnie wybranym kolorze sama sobie zrobisz.
    Poduszki bardzo ładne.Koraliki również.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :)). Lubię "dłubać" różne rzeczy i z reguły są to rzeczy praktyczne - to znaczy takie, które sama noszę lub używam. Ewentualnie rozdaję jako prezenty :)).
      Serdeczności :)).

      Usuń
  11. Świetnie! Zmotywujesz mnie do szycia (bo ja nadal mam tak, że na co u Ciebie popatrzę, to też zaraz chcę)! A to i owo muszę uszyć. Podusie są cudne. Koralikowych zdolności (cierpliwości?) tylko zazdroszczę:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy! Mogę Cię motywować, podobnie jak Maduixę i szyleczko :))). Za chwilę wrzucę na bloga pierwszą z serii spódnic, które mam zamiar uszyć :). Mam tylko nadzieję, że mi wena do szycia zbyt szybko nie minie.

      Usuń
  12. Mam dokładnie tak samo jak Finextra - co u Ciebie zobaczę, to mi się zaraz motywacja włącza :). Mam problem z koralikami, bo mi się pierwsze podejście nie udało i teraz jak zobaczyłam Twoje cudne niebieskości, to chyba spróbuję jeszcze raz...
    Na szycie nie mam czasu, więc może nie szalej za bardzo na początek, co? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to działa w obie strony? Ilekroć widzę u Ciebie nowy sweter, od razu mam ochotę zrobić sobie podobny ;))). Z koralikami na pewno dasz sobie radę. Początki mogą być trudne, ale jak już załapiesz o co chodzi, to pójdzie jak z płatka :).
      Z szyciem muszę wykorzystywać okazję, że mi się chce, bo jak mi ta ochota przejdzie (co jest bardzo prawdopodobne) to znowu przez rok lub dłużej nie siądę do maszyny.

      Usuń