Kilka miesięcy temu koleżanka z pracy sprezentowała mi kilka motków włóczki moherowej. W pierwszym odruchu chciała ją po prostu wyrzucić (włóczka przeleżała u niej ładnych parę lat i odnalazła się w czasie remontu), przypomniała sobie jednak o mnie i tym oto sposobem włóczka znalazła się u mnie :). Musiała trochę poczekać na swoją kolej, poza tym nie bardzo wiedziałam co z niej zrobić. Włóczka ma bardzo długi włos, bałam się więc, że w swetrze z niej będę wyglądała jak kulka. Żaden wyszukany wzór też nie wchodził w rachubę. W końcu wybór padł na szal.
Wybrałam bardzo prosty wzór i oto co powstało:
Kolor - hmmm, miodowo-musztardowy? Zrobiłam wiele zdjęć, ale na żadnym nie chciał wyjść taki jak w rzeczywistości :(. W rzeczywistości jest ładniejszy niż na zdjęciach :).
Wzór wzięłam z książki Catherine Ham "Dzierganie. 20 prostych i modnych fasonów dla początkujących".
Szal jest wielki (jak dla mnie) - wymiary: 220 x 57 cm.
Myślę, że będzie nieźle pasował do mojej zimowej, brązowej kurtki :).
Poza tym - kolejna chusta właśnie się blokuje, własnoręcznie uprzędziony kremowy merynos (już w wersji 2 ply) grzecznie się suszy, a ja zastanawiam się czym zająć ręce dzisiaj po południu :). A zastanawiam się nie dlatego, że nie mam co robić - wręcz przeciwnie, pomysłów mam więcej niż czasu, dlatego wybór trudny ;))).
Milej niedzieli Wam życzę :).
Fraś - no w takim wielkim szalu taka pchełka jak Ty to się owinie jak w kokonie!!!! Cudny!
OdpowiedzUsuńAniu - mam nadzieję, że będzie mnie spod niego widać ;)). W razie czego może mi służyć za koc ;)).
OdpowiedzUsuńJak zjadę na Śląsk to nas obie okryje!
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżaj koniecznie - już czekam :)).
OdpowiedzUsuńSuper szal!
OdpowiedzUsuńWielgaśny I mięciutki, owinąć się w coś tak przyjemnego czysta rozkosz :)
OdpowiedzUsuńpiękny, puchaty, cieplutki :)) super
OdpowiedzUsuńZ pewnością w takim szalu zima nie będzie zbyt straszna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Długaśny i przytulny :) Frasiu szczerze "zazdraszczam" takiego wytworu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
śliczne puchowe cudeńko w sam raz na zimowe klimaty
OdpowiedzUsuńAaaaaa!!! Cudo, cudo!! Puchate miękkie i przytulne!! Kocham takie!! SUPER!!!
OdpowiedzUsuńIle wagowo Ci poszło?
Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa :)).
OdpowiedzUsuńSzal faktycznie jest wielki, ciepły i puchaty ale niestety ma też wady - lekko podgryza, no i jak każdy moher gubi włoski. Na szczęście zamierzam go nosić na kurtce i w tej opcji nie będzie to miało wielkiego znaczenia :).
Ata - zużyłam 5 motków po 50 g (80 m) każdy, a robiłam na bambusowych drutach 9 mm.
Masz racje! wybrać jest ciężko jak głowa pełna pomysłów a czas jakoś zbyt szybko umyka. Szal piękny!!!
OdpowiedzUsuńAle fajny.A za to podgryzanie będzie cieplejszy.Podziwiam tempo powstawania tych prac:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
szal jest super, fajnie wzór dobrałaś ;))) no i ciekawa jestem jak będzie wyglądała chusta ;)))
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za miłe słowa :).
OdpowiedzUsuńAppolinar - na szczęście udało mi dokonać wyboru i co nieco zrobić :). Najgorzej jak się nie można zdecydować, a czas ucieka przez palce :)).
Juta - taki szal robi się szybko, bo wzór jest bardzo prosty i grube druty - gdyby nie to, że moher się haczy przy robocie (za co go nie lubię) powstałby jeszcze szybciej :).
NietylkoSZALeństwo - chustę już wkrótce pokażę, tylko muszę jej zrobić zdjęcie, co przy tak krótkim dniu nie jest zbyt łatwe. Próbowałam już wczoraj wieczorem, ale wychodziły fatalnie :(.
Macałam i podziwiałam osobiście:)Tutaj też powiem,że świetny jest!I kolor rzeczywiście jest w oryginale śliczny!Ja jeszcze mojego nie zaczęłam robić,ale pewnie niedługo...
OdpowiedzUsuńBuziaczki:):):)
fajowy! :)
OdpowiedzUsuńFajny puchacz, ale prawie kocyk Ci wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest,wielki,puchaty,milusi.Piękny Ci wyszedł i na pewno będzie Ci w nim do twarzy!
OdpowiedzUsuń