Dzisiaj późnym popołudniem do moich drzwi zadzwonił bardzo sympatyczny Pan Paczkonosz i przyniósł mi taką pakę:
A w środku były takie cuda:
Tak, tak - kupiłam sobie kołowrotek! I właśnie dzisiaj moja Fantazja do mnie dotarła :).
Kołowrotek jest w wersji surowej i wymaga "dopieszczenia", więc jeszcze trochę potrwa zanim przy nim zasiądę i coś uprzędę, a raczej spróbuję uprząść :). Na razie cieszę się jak dziecko i co chwilę spoglądam na to moje cudo :).
Nie wiem jak ja dzisiaj zasnę od tych emocji ;)).
Miłego wieczoru Wam życzę :).
wypada mi tylko życzyć Ci słodkich "kołowrotkowych " snów :)
OdpowiedzUsuńbędę zaglądać z niecierpliwością
pozdrawiam
Asiu, witaj w klubie "Fantazyjnych" kobietek. Wielu kilometrów cieniuśkich nitek Ci życzę i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNa którymś blogu kiedyś przeczytałam, że dziecko autorki bloga tak się cieszyło nowym rowerem, że spało z nim, możesz i Ty tak spróbować w przypadku kłopotów z zaśnieciem... Hihi
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na nowej "drodze życia". Myślę, że niebawm pochwalisz się pierwszą niteczką.
Pierwszy raz widzę to cudo :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa dalszego ciągu...
No i gratuluję zakupu. Uwielbiam moment otwierania paczki :))
Pozdrawiam serdecznie i będę zaglądać z niecierpliwością ...
To już drugi blog w dniu dzisiejszym który odwiedzam i na którym właścicielka cieszy się z kołowrotka.Toż to nowy rodzaj jesiennej choroby, ale takiej której można tylko pozazdrościć.Więc będę zaglądać i sprawdzać jak się "choróbsko" rozwija.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMAGARO - dzięki :). Mam nadzieję, że przyśnią mi się pięknie przędzione (przeze mnie) wełenki :))
OdpowiedzUsuńIza - jak na razie udało mi się uprząść (na kołowrotku Sabiny) bardzo artystyczną wełnę. Była na zmianę: albo bardzo cieniutka, albo bardzo grubiutka ;))
Antosiu - spać to raczej z nim nie będę, bo boję się, że mogłabym go połamać, ale może jakąś szpulkę postawię sobie na nocnym stoliku ;))).
Eniutek - przy otwieraniu paczki asystowała cała rodzinka, a syn miał za zadanie robić fotki :))
Makramka - no to widzę, że nie ja jedna cieszę się dzisiaj z nowego nabytku :). Na takie "choróbska" to ja mogę chorować i to chętnie ;)).
OdpowiedzUsuńZamawiam przędzionki!
OdpowiedzUsuńJuż zamawiam, zanim się zrobi kolejka:)
Ty jesteś strasznie multimedialne, wielofunkcyjne ustrojstwo, Asiu!
Kręć się kręć kołowrocie - cieszę się razem z Tobą!:)))
Asiu! Dołączasz do elity!! ;-)
OdpowiedzUsuńSuper!! Już sobie wyobrażam te cuda, które stworzysz!
Dorota - tak w ciemno???? Przecież nawet nie wiesz jak mi to będzie wychodziło :). Odważna jesteś ;))). Ale kolejkę Ci zaklepuję ;))
OdpowiedzUsuńAta - wyobraźnia też mi już pracuje, oby umiejętności wystarczyło ;))
Ależ zaszalałaś! Ja skromniej, kilka dni temu odebrałam moje piękne, w kolorze mahoniu, wrzeciono :)
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia złożonego i w pracy :)
nie śpij wcale, tylko go dopieszczaj! a potem kręć i kręć ;)
OdpowiedzUsuńale masz frajdę! :D
Tobatko - no to super! Ależ mi zaostrzyłaś ciekawość - pokaż koniecznie na blogu! No i bardzo jestem ciekawa co na nim uprzędziesz :)
OdpowiedzUsuńAgata - gdyby nie to, że nie mam w domu lakieru, to pewnie już bym się za to dopieszczanie zabrała :)))
Asiu, przędzenie takiej "artystycznej, nierównej przędzy" to sztuka, która samoistnie mija w miarę uprzędzonych metrów - więc od Ciebie zależy, czy zechcesz ją zachować!
OdpowiedzUsuńnooo to teraz się będzie działo ... tfu ...kręciło:)))
OdpowiedzUsuńNo to teraz dopiero na Twoim blogu zagości "fantazja". Dzięki za miłe słowa na temat moich wysiłków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asia - piękna wiadomość! Bardzo się cieszę z Tobą!
OdpowiedzUsuńA - mój co prawda nie śpi ze mną w łóżku, ale zaraz obok!
OdpowiedzUsuńAnust - no mam nadzieję, że będzie się kręciło i to już wkrótce :)
OdpowiedzUsuńJuta - sama jestem ciekawa jak ta moja "fantazja" będzie się rozwijać :)
Kankanko - mój też będzie stał blisko łóżka, bo nigdzie indziej nie mam na niego miejsca ;)))
No dołączyłaś do grona dobrze zakręconych kobietek, które sobie dobrze umilają czas, od niedawna ja tez w tym gronie jestem. Mogę nawet z dumą stwierdzić, że dzięki Fantazji poznałam sporo bardzo ciekawych dziewczyn podzielających moje szaleństwo.
OdpowiedzUsuńZapraszam po lakier i czesanki. Możesz nawet jutro.
Asiu - dzięki :)))
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na pierwsze efekty :-)
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńZnaczy się gratuluję nowego nabytku, niech służy Ci dobrze i niech powstają kiiiiiiilometry pięknych wełen:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że można coś takiego jeszcze kupić. Oj będzie się teraz u Ciebie działo :)
OdpowiedzUsuńSuper zakup:)Czekam bardzo na efekty:)
OdpowiedzUsuńTak myślałam, kiedy zobaczyłam zdjęcie paczki :D Gratulacje!!!!!!!!!!!!! :) Czyli za niedługo będziesz już samowystarczalna... ;) Buziaki :* i mam nadzieję, że 19 aktualne :)
OdpowiedzUsuńSylwka - uzbrój się w cierpliwość, bo troszkę jeszcze będziesz musiała poczekać ;))
OdpowiedzUsuńSabinko - :*****
Agawu - no można kupić i to u polskiego producenta :)
Kasiu - dzięki :)
Poohatko - tak zupełnie samowystarczalna to nie będę, bo czesankę jednak trzeba kupić (własnej sierści nadającej się do przędzenia jeszcze się nie dorobiłam ;))). 19 jak najbardziej aktualne :). Buziaki :*
No gratuluję nabytku:)Koniecznie chcę go pomacać i obejrzeć dokładnie:)I też się zapisuję do kolejki!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń