czwartek, 1 grudnia 2011

Zrobione!

Wydziergałam otulacz z mojego uprzędzionego merynosa :). Wczoraj skończyłam, wyprałam, a ponieważ zdążył już wyschnąć to od razu pokazuję :). Nie czekałam ze zdjęciami na dzienne światło, bo chyba musiałabym długo czekać - gdy wracam z pracy jest już ciemno, a weekend też ma ponoć być pochmurny :(.


Wzór najprostszy z możliwych, ale przy tak "artystycznej" wełnie żaden inny mi nie pasował. Zresztą dzianina - jak widać na zdjęciach - też wyszła "artystyczna" ;)).
Najważniejsze, że otulacz jest ciepły, mięciutki i miły w dotyku. No i jest to mój pierwszy udzierg, który powstał z ... czesanki ;)).
A teraz muszę się wreszcie zabrać za prasowanie - sterta wypranych rzeczy rośnie, a żadne krasnoludki nie chcą mi ulżyć w tej pracy ;((.
Miłego wieczoru :).

18 komentarzy:

  1. Gratulacje z okazji pierwszego wydzierganego ze swojej wełny wyrobu :) Otulacz fajny wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny ten Twój otulacz, atomowe te druty masz????

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję pięknie :))
    Druty mam bez napędu ;)), tyle, że grube były więc szybko się zrobiło :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Aś - błyskawicznie dziergasz! Cudny ten otulacz!

    OdpowiedzUsuń
  5. i bardzo ładnie się prezentuje :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem że stajesz się prawie samowystarczalna w dziedzinie dziergania.Zostaje Ci już tylko zakup zwierzęcia na przykład Alpaki którą byś mogła strzyc:)))
    Otulacz śliczny.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Kankanka - niestety, wcale tak szybko nie dziergam :(, po prostu teraz wszystko inne poszło w odstawkę, bo przecież musiałam sprawdzić co mi z tego merynosa wyjdzie :))

    Violetta666 - dziękuję :)

    Juta - no, aż tak samowystarczalna to nie będę :), chociaż widok alpaki na balkonie w bloku musiałby wyglądać nader ciekawie - ciekawe co na to obrońcy zwierząt ;))). A tak serio to cieszę się, że w tym moim małym mieszkanku udało mi się upchnąć przynajmniej kołowrotek :).

    OdpowiedzUsuń
  8. No gratuluję!Bardzo fajny ten otulacz,i co najważniejsze-zrobiłaś go od początku(czesanka)-do końca -sama!BOMBA!Buziaki i serdeczności:):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lucynko - dzięki :). Buziaki :**.

    OdpowiedzUsuń
  10. A nie mówiłam, że zaraz będzie otulacz? Idziesz jak burza! Otulacz Świetny!

    OdpowiedzUsuń
  11. Sabina, no przecież musiałam sprawdzić czy ta moja cud-wełna do czegoś się nada :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. no prawie juz jesteś samowystarczalna ;))) pieknie wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie to już jest super wysoki poziom :)
    Bomba _to słowo mi przyszło do głowy po obejrzeniu pierwszego Twojego wyrobu ze swojej ( czyli Twojej ) wełny .BRAWO!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Bardzo ładny jest :) widzisz, a nie mówiłam?! :D
    A tego prasowania nie możesz odpuścić? Ja jestem leniwcem i prasuję przed wyjściem, M to samo, a moja kumpela na ten przykład żyje szczęśliwie bez żelazka, a ciuchy wyglądają jak uprasowane - jak ona to robi..?
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Super ocieplacz, a jego nieład artystyczny dodaje mu tylko uroku :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy zrobiony od A do Z! Możesz być z siebie dumna Frasiu :-)

    OdpowiedzUsuń