sobota, 20 października 2012

Jesiennie

No i już nie mam dylematu: druty czy kołowrotek :)). Wygrał kołowrotek i dzięki temu cała czesanka z merynosa zamieniła się w  ok. 800 metrów wełny 2 ply. Na prosty sweter dla mnie powinno wystarczyć.
Tak prezentują się wszystkie motki razem:


A tak wygląda motek w pełnym słońcu:


Dzisiaj za to robótkowo u mnie nic się nie działo, a to za sprawą przepięknej pogody. Stwierdziłam, że druty nie zając i nie uciekną, a taka cudna pogoda może się lada dzień skończyć. Wybrałam się więc na spacer, aby nacieszyć oczy kolorami jesieni. Zapraszam Was na małą wycieczkę po mojej najbliższej okolicy. Wystarczy wyjść z bloku, przejść przez jezdnię i znajdziemy się w takim otoczeniu:




Tą drogą chodzę zawsze na zakupy do centrum handlowego. Teraz jednak zakupów nie miałam w planie, więc nieco zboczyłam z głównej ścieżki.



Doszłam tak sobie do stawu (jednego z dwóch na moim osiedlu).


I nieco inną drogą, ale nadal z dala od dróg, wróciłam do domu. A na łące pod blokiem mam w ten weekend dodatkową atrakcję - cyrk przyjechał.


Zwierzęta w tym cyrku też mają (co dało się wyczuć w powietrzu) i to różne - pasły się na trawie. Widziałam wielbłądy, zebrę, kucyki, psy, ale najbardziej zainteresowały mnie te futrzaki:


Chyba nie muszę pisać dlaczego ;))).
Na przedstawienie się nie wybieram, bo osobiście nie lubię cyrku, w którym zmusza się do występów zwierzęta.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę jeszcze wielu tak pięknych, ciepłych i słonecznych dni.

36 komentarzy:

  1. Ten merynosik jest fantastyczny, cudne kolory!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Już sobie nawet brązowe spodnie kupiłam do tego swetra, który zamierzam z niego wydziergać ;))).

      Usuń
  2. Piękny uprząd! A nie korciło Cię zdepilowanie wielbłądów? ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, wielbłąd jakoś do mnie nie "przemówił", chociaż też miał futro w pięknym, brązowym kolorze. Może dlatego, że był taki duży, no i gdy podeszłam bliżej odwrócił się do mnie tylną częścią ciała? ;)))

      Usuń
    2. Ale podobno wełna z wielbłąda jest wybitnie ciepła i przytulna! Nie zrażaj się! Może się uda trochę czesanki zdobyć. Choćby na cieplutki szal ;-))

      Usuń
    3. Mówisz? No to muszę to przemyśleć, bo będą tu jeszcze tylko jutro - w poniedziałek rano już tylko wygnieciona trawa po nich zostanie ;))).

      Usuń
  3. Najpierw zachwyciłam się Twoją okolicą.Jest uroczo.Piękne zdjęcia, przepięknej okolicy.
    Wełenka urocza.Będzie piękny sweterek, pasujący do tych brązowych spodni.
    Twoje zainteresowanie futrzakami nie dziwi mnie ani trochę.Natomiast cyrku również nie lubię z tych samych powodów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutko - ja mieszkam na największym w moim mieście osiedlu, same wysokie bloki. Muszę jednak przyznać, że od ładnych kilku lat Spółdzielnia Mieszkaniowa bardzo stara się, żeby osiedle wyglądało coraz ładniej :). A ten lasek, który mam pod bokiem to strefa ochronna wokół oczyszczalni ścieków. Na brak terenów do spacerów nie narzekam, tym bardziej, że bardzo blisko mam też duży park :).
      Serdeczności :)

      Usuń
    2. I życzę,oby tak pozostało:)

      Usuń
  4. Moteczki pierwsza klasa:)))
    Nie dziwię się,że zamieniłaś dzisiaj robotkowanie na spacer. Ja dzisiaj z A. licytowałam się na liczbę kichnięć i ogólnie leżę plackiem, żeby mieć siłę na jutrzejszą sesję fotograficzną.
    A źwierzaki wyglądają mi na lamo-podobne. Tylko teraz już chyba za późno na strzyżenie, bo zbliżają się chłody. A może będą mieli trochę runa odłożonego...
    Za cyrkiem też nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). Pogoda była dzisiaj tak piękna, że pokonała nawet moje lenistwo ;)). Też mi te zwierzaki wyglądały na podobne do lam i bardzo ładne te swoje futerka miały. Nie podejrzewam jednak, żeby cyrkowcy w wozach runo swych zwierzaków wozili ;))). Może szkoda ...
      Kuruj się i zdrowiej, bo bardzo jestem tej sesji fotograficznej ciekawa. Tym bardziej, że podobno pogoda wkrótce ma się popsuć i o ładne zdjęcia może być trudniej. Uściski :)

      Usuń
  5. Niteczka przecudna, będzie piękny sweterek, cieplutki pod każdym względem. Okolicę masz rewelacyjną! A tak trochę podskubać tych cyrkowych zwierzaków się nie dało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Sweterek z pewnością będzie ciepły, bo nitkę dosyć grubą uprzędłam.
      Zwierzaków nie próbowałam podskubywać, bo zdjęcia robiłam "zza płota" i nie wiem czy opiekunowie tych zwierzaków nie pogoniliby mnie ;)). Nacieszyłam jedynie oczy :).

      Usuń
  6. Piękna ta wełna, cudny jesienny melanż.
    Też zdjęcia jesieni czekają w moim komputerze na dogodną chwilkę, u Ciebie pięknie w okolicy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). To fakt - mam piękne miejsca w najbliższej okolicy. Gdyby tylko jeszcze nie było słychać szumu aut na pobliskich drogach to byłoby już super. Pokazuj swoje zdjęcia, bo z tego co pamiętam, u Ciebie też jest pięknie :).

      Usuń
  7. Och i ach!!Cudna wełenka,kolorki piękne:)))Już Cię pewnie łapki swędzą,co by ją szybko przerobić?Rób i pokazuj,bom ciekawa jak będą się kolory układać w robótce:)))Buziaczki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszkę już swędzą, ale postanowiłam najpierw skończyć szetlanda - jeszcze tylko jeden rękaw :). A potem na druty wskoczy ten merynos. Może do tego czasu zdecyduję już, czy sweter ma być rozpinany czy nie ;)). Buziaki :*

      Usuń
  8. Wełenka cudowna, taka jesienna ... Ja też mam kilka kroków do lasu, chociaż mieszkam w mieście, tylko jeziorko jest jedno i nie takie duże i ładne. Ale kijanki wiosną są :)) Jak byłam w lepszej formie, chodziłam tam na spacery ... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, ja też mieszkam w dużym mieście i to ze wszystkich stron otoczonym innymi miastami. Chodząc po tym lasku cały czas słyszałam szum samochodów z pobliskiej drogi szybkiego ruchu. Jedynie w parku ich nie słychać, ale za to tam, w takie piękne weekendy, jest mnóstwo ludzi. Ale nie narzekam - park jest wielki i zawsze można znaleźć miejsca bardziej odludne :))
      Dużo zdrowia życzę! Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Kolorystyka wełny dalej mnie zadziwia wiedząc z jakiej czesanki powstała :))
    Będę wyglądać sweterka, sama mam zamiar jakiś golfik poczynić tylko na kolor nie mogę się zdecydować.
    Park świetny i nawet wydaje mi się, że wiem który :))
    Cyrku nie lubię z tych samych powodów co Ty :)
    Sereczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sweterek zacznę dziergać jak tylko skończę ten, który mam aktualnie na drutach. Zostało mi jeszcze 3/4 rękawa, no i pozszywanie wszystkiego, więc jest nadzieja, że do końca miesiąca zdążę ;)). Też jestem ogromnie ciekawa jak ten merynos będzie wyglądał w dzianinie - mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje :).
      Widzę, że nie tylko ja mam negatywny stosunek do występów zwierząt w cyrku :).
      Serdeczności :).

      Usuń
  10. piękny kolor ;) w sam raz na jesień ! już Ci tego sweterka zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękna jesienna jesień!!! i na motku i na spacerku!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie, to taka jesień mogłaby trwać do samej wiosny. Szkoda, że to nierealne ;(.

      Usuń
  12. Przyjemny jesienny spacer i śliczna niteczka,też trochę jesienna:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Spacer faktycznie był przyjemny, tylko szkoda, że zapowiadają rychłą zmianę pogody na gorsze :(.

      Usuń
  13. Frasiu,wełenka wyszła znakomicie,piękna na niej jesień:-)))
    Okolica bardzo ładna,aż korci żeby wyjść.
    Cyrk jest be,ale alpaki słodziaki,fajne spotkanie!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :). Ładnych okolic do spacerów mi nie brakuje - znacznie gorzej jest z czasem. Najładniejsze godziny dnia spędzam w pracy, a po południu już szybko robi się ciemno :(. W sumie pozostają weekendy - oby tylko pogoda dopisała :).
      Alpaki faktycznie były słodkie - mam nadzieję, że ich za bardzo nie męczą w tym cyrku :).
      Pozdrawiam :).

      Usuń
  14. Znajome osiedle widzę :) Chadzałam tam swego czasu do szkoły :) Oj ,jest tam gdzie spacerować :) To prawda zmieni nam się pogoda lada dzień i poszarzeją te pięknie ubarwione drzewa i trawy :( ale za to śliczny, rudy czy też kasztanowy kolor wełny zamienisz na ciepły sweterek :)który mam nadzieję Nam pokażesz :) Pozdrawiam Frasiu z wcale nie tak daleko położonego od Twojego - katowickiego osiedla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sweterek z pewnością pokażę i to może nawet zanim będzie skończony - dla tych, które tak jak ja, ciekawe są jak ta wełna będzie się prezentować w dzianinie :)). Skończonym też oczywiście się pochwalę :))).
      Zaintrygowałaś mnie tym bliskim sąsiedztwem zamieszkania - mieszkasz po drugiej stronie DTŚ czy może w okolicy SCC? Pozdrawiam serdecznie :).

      Usuń
    2. Frasiu kochanie mieszkam trochę dalej niż myślisz ale do SCC jadę DTŚ 5 min :) Znasz może osiedle BULWARY RAWY :) ???

      Usuń
    3. Przyznam się, że do tej pory o nim nie słyszałam, ale już wiem gdzie to :). Niech żyje internet :))))

      Usuń
  15. Jak to fajnie jeszcze takie widoczki pooglądać :)) Starość nie radość, skleroza nie boli, wszystkie posty widziałam, tylko nie pisałam ;) Wełna cudnego koloru... Dzięki jeszcze raz za sobotę!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wełenka cudna - pięknie wygląda w tym jesiennym słońcu :-) No i widoki jesienne miałaś urocze, choć dziś pewnie zupełnie inaczej tam wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  17. Motusie urocze i w kolorze bajkowym. Będzie Ci ładnie!

    OdpowiedzUsuń