... albo czarno-czerwone, jak kto woli :). Czyli kolejne skarpety w tym roku :)). To była najbardziej pracochłonna para skarpet jakie do tej pory wydziergałam. Zdjęcia takie sobie, bo wcale nie tak łatwo zrobić dobre zdjęcie skarpetkom na własnych nogach, tym bardziej, że fotograf ze mnie marny.
Wzór: DROPS 143-33
Włóczka: Wool Superwash Alize (po 50 g czarnej i czerwonej - z każdego motka jeszcze trochę mi zostało)
Druty: skarpetkowe bambusowe 2,5 mm i 3 mm.
Rozmiar: 36
Z włóczki jestem zadowolona (przynajmniej na razie) - jest przyjemna w dotyku, sprężysta, skarpetki są ciepłe i mam nadzieję, że będą się dobrze nosić.
Ostatnio Finextra na swoim blogu ogłosiła bieżący rok Rokiem Skarpetki, co bardzo mi się spodobało i zamierzam na tę okoliczność wydziergać jeszcze niejedną parę skarpet :)). Mam nadzieję, że Was nimi nie zanudzę. Obiecuję jednak, że od czasu do czasu z moich drutów schodzić będą też inne robótki :)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i ciepło w ten mroźny, zimowy wieczór :).
Wzór: DROPS 143-33
Włóczka: Wool Superwash Alize (po 50 g czarnej i czerwonej - z każdego motka jeszcze trochę mi zostało)
Druty: skarpetkowe bambusowe 2,5 mm i 3 mm.
Rozmiar: 36
Z włóczki jestem zadowolona (przynajmniej na razie) - jest przyjemna w dotyku, sprężysta, skarpetki są ciepłe i mam nadzieję, że będą się dobrze nosić.
Ostatnio Finextra na swoim blogu ogłosiła bieżący rok Rokiem Skarpetki, co bardzo mi się spodobało i zamierzam na tę okoliczność wydziergać jeszcze niejedną parę skarpet :)). Mam nadzieję, że Was nimi nie zanudzę. Obiecuję jednak, że od czasu do czasu z moich drutów schodzić będą też inne robótki :)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i ciepło w ten mroźny, zimowy wieczór :).
Majstersztyk!!!! Ogromnie mi się podobają, a skoro 2013 ma być rokiem skarpetki, to może i ja się skuszę ;) tylko kiedy ja to wszystko wydziergam, kolejka pęka w szwach
OdpowiedzUsuńSkuś się koniecznie! A skarpetki najlepiej robić jako przerywnik między większymi projektami, tak dla oddechu i relaksu ;)). Gorzej, jeśli jesteś podatna na uzależnienia, bo dzierganie skarpet niestety uzależnia ;)).
UsuńCuda po prostu cuda! Też chcę takie! Tylko czy mi cierpliwości i umiejętności wystarczy?
OdpowiedzUsuńDopóki się nie przełamiesz i nie zaczniesz dziergać, to nie dowiesz się czy Ci cierpliwości starczy - bo co do umiejętności to na pewno sobie poradzisz, toż to tylko prawe oczka :)). Powodzenia!
UsuńSą po prostu powalające! Cudne! Bajeczne!
OdpowiedzUsuńDo ideału im jeszcze daleko, ale zdecydowanie są noszalne. Przy okazji przetestowałam na nich jak prowadzić nitki przy wyrabianiu pięty, tak aby mi dziury nie powstawały - przy kolejnej parze powinno być łatwiej :)).
UsuńTo może jakiś kursik z tego prowadzenia nitek, bo to rzeczywiście kłopot, jak wspomnę pewną szachownicę na wprost, co ją wyrabiałam. Ale tam były przynajmniej po cztery oczka, było gdzie przepleść te nitki, a tu jedno po drugim w innym kolorze...
UsuńHmmm, z kursikiem to może być problem, bo mi tłumaczenie najlepiej "na żywo" wychodzi, poza tym wcale nie jestem pewna czy ja to fachowo robię. Zresztą te paseczki robi się bardzo fajnie i łatwo w okrążeniach, nic nie trzeba kombinować. Trzeba tylko zachować zawsze tę samą kolejność kolorów włóczki na palcu, bo w przeciwnym wypadku raz czerwone, a raz czarne paseczki będą innej grubości. Problem jest tylko przy dzierganiu tyłu pięty - trzeba przeplatać nitki, żeby się te skrajne paseczki nie "rozjeżdżały". No i jeszcze jedno - przy zamykaniu oczek na palce i klin przy pięcie - trzeba to robić zawsze tym samym kolorem, wtedy ładniej wychodzi. Pewnie nic odkrywczego tu nie napisałam, ale ja dopiero raczkuję w dzierganiu wzorów wrabianych i dla mnie nie było to takie oczywiste :)).
UsuńJako że doświadczenie mam w tej kwestii zerowe to nie bardzo rozumiem, o co chodzi w Twoich wskazówkach, ale coś mi mówi, że jeszcze Ci za nie podziękuję w swoim czasie, więc copy-paste i zachowam je na zaś potem ;) Bo w mojej przepięknej książce ze skandynawskimi akcesoriami jest też sporo skarpetek i one mimo całego swojego piękna mają przy pięcie takie dziurasy, że aż przykro patrzeć i bardzo mnie zastanawiało, czy tak już być musi. Widać nie :) Zatem z góry dziękuję za zacerowanie dziur w moich niewydzierganych jeszcze skarpetach :)
UsuńŚliczne są! Podziwiam i ... podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPRZEŚLICZNE!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńPiękne! Zdjęcia, są przyjemne do oglądania ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia mają nieco dziwną perspektywę i przez to moje nogi jakoś tak inaczej wyglądają. Ale wzór skarpet jest dobrze widoczny :)).
UsuńOjejku, jakie śliczne! Takie podobają mi się najbardziej. I rękawiczki takie. Cudne cudne!
OdpowiedzUsuńDo rękawiczek też jest opis, włóczkę w tych kolorach jeszcze mam, więc nigdy nic nie wiadomo ;))).
UsuńCudowne! ale się napracowałaś ,podziwiam szczerze !!!!!!!
OdpowiedzUsuńFakt, roboty trochę przy nich było. Dziękuję :).
Usuńbardzo fajne skarpeciolki :):)...a zdjecia udane :)
OdpowiedzUsuńDzięki :). Najważniejsze, że są ciepłe i kolory bardzo mi odpowiadają :). Z pewnością nie będzie to ostatnia para skarpet z wzorem wrabianym :)).
UsuńFantastyczne skarpetki zazdroszczę kunsztu i cierpliwości do tych przeplatanek nitkowych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, ale do perfekcji mi jeszcze daleko :))
UsuńŁał...jakie cudowne...:) Ja na razie utknęłam z jedną męską skarpetą i zabrakło mi motywacji...szczególnie że to skarpeta w rozmiarze 45 :D ale takie piękności to tylko u Ciebie :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Męskie skarpety dopiero przede mną, ale na szczęście w rozmiarze 41 :)).
UsuńPiękny wzorek, piękny! :)
OdpowiedzUsuńA w niedzielę Cię zmusimy do innego robótkowania, od drutów odpoczniesz - co Ty na to? :)
Nie mam absolutnie nic przeciwko temu :)). I już mnie ciekawość zżera, cóż to takiego będziemy robić? :))
UsuńPrzepiękne... Ja nie mam dość oglądania skarpetek wydzierganych przez blogowe koleżanki :) I chętnie jeszcze jakieś pooglądam :) Sama też zamierzam wkrótce zacząć dziergać jakąś parę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Dziękuję bardzo :). Znając siebie, to będziesz miała okazję jeszcze nie raz ogladać tutaj skarpetki ;)). Powodzenia przy dzierganiu własnych!
UsuńSą świetne, długie i ciepłe :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńSą fantastyczne - doceniam i cierpliwość i ogrom pracy... niech się dobrze noszą :)
OdpowiedzUsuńDzięki :). I trzymam kciuki za Twoje dziergane skarpetki :).
UsuńBrak mi słów - a rzadko mi się to zdarza ;)
OdpowiedzUsuńSkarpety są obłędne!!! Totalnie obłędne! :D
O roku skarpety pierwsze słyszę, ale chyba coś wyczuwałam w opuszkach palców, bo na drutach skarpety męskie, rozmiar 45... kiedy ja to skończę?
Dziękuję bardzo :)). A Rok Skarpetki został ogłoszony całkiem niedawno i wiedza o nim jeszcze się nie rozprzestrzeniła zbyt szeroko na blogach ;))).
UsuńOMG! szczękę mi ze stawów wyrwało! cudowne skarpety - podziwiam bardzo, bardzo, bardzo !!!!!
OdpowiedzUsuń:))) Dziękuję :). Mam nadzieję, że nie bolało za bardzo? ;)))
UsuńFantastyczne skarpetki!!!Aż nabrałam na takie ochotę,ale na razie inne robótki czekają w kolejce,więc pewnie na przyszłą zimę zrobię....Buziaki:)))
OdpowiedzUsuńNo co Ty! Z Twoim tempem dziergania spokojnie zrobisz przynajmniej jedną parę jeszcze tej zimy :)). Buziaki:*.
UsuńByłam, widziałam i piszę to co zawsze skarpet nigdy za wiele, a takich to tym bardziej :D
OdpowiedzUsuńWzory z Dropsa są wyjątkowo efektowne, nie wiem czy oglądałaś te wcześniejsze projekty ale są tam 2 lub 3 pary kolanówek takich w norweskim stylu - cały czas mam ochotę takie sobie zrobić. Jedyny mankament to gdzie ja będę w tym "występować" :)))
Kto wie, może podziwiając Twoje, a to już prawie kolanówki ja też zaszaleję :)
Serdeczności
Wzory Dropsa, szczególnie te norweskie, obejrzałam już kilka razy :)). Muszę przyznać, że lubię robić z ich wzorów. Kolanówki też widziałam, ale jakoś nie mogę się zdecydować aby sobie któreś zrobić. Pewnie dlatego, że najlepiej czuję się w skarpetkach takich trochę ponad kostkę. Te czerwono-czarne to pierwsze tak długie skarpetki - zobaczę jak mi się będzie je nosić :). Jak się sprawdzą to kto wie, może i na kolanówki się skuszę? :))
UsuńSerdeczności :).
O rany! Ale piękne. Jakaś Ty zdolna i pracowita. Nigdy w życiu takich nie zrobię. Serdecznie pozdrawiam
UsuńCzy ja wiem, czy zdolna? Raczej chyba cierpliwa (przynajmniej jeśli idzie o dzierganie), bo do takich wzorów potrzeba głównie cierpliwości, reszta to tylko prawe oczka :))). Serdeczności :).
UsuńAle czad :D Na takich cieniusieńkich drucikach, łomatko...
OdpowiedzUsuńPrzecież to wcale nie były cieniutkie druty - 3 mm to całkiem konkretna grubość :)). Muszę kiedyś spróbować na 2 mm (cieńszych nie mam) :))).
UsuńAcha... jasne... Ja wiem swoje :P Konkretne to 4,5 :D
UsuńAle fajne:)Od samego patrzenia aż cieplej w nóżki:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńAle cudne żakardowe skarpetki. Pewnie ciepłe i miło otulają stópki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zaręczam ,że ja się Twoimi skarpetowymi cudeńkami nie znudzę na pewno :)
Ciepłe są, bo mimo iż z dosyć cienkiej włóczki zrobione to praktycznie są podwójne :)). Cieszę się, że Cię nie nudzę i oby tak było dalej :))).
UsuńSkarpetki są rewelacyjne! Ten wzór jest po prostu cudny
OdpowiedzUsuńDzięki :). Na stronie Dropsa jest wiele pięknych wzorów na skarpetki i z pewnością jakiś jeszcze zrobię, bo bardzo mi się podobają :).
Usuńto co wyrabiasz z włóczką to absolutne mistrzostwo ! A te skarpetki są takie... ,że chciałoby się je mieć na nogach non - stop !
OdpowiedzUsuńDo mistrzostwa to mi jeszcze daleko :). Te skarpetki, a raczej jedna z nich (ta robiona jako pierwsza) zawiera parę błędów, ale na szczęście na zdjęciu ich nie widać. Najważniejsze, że są ciepłe i miłe w dotyku :).
UsuńTak się wahałam - wchodzić, nie wchodzić. To teraz mam za karę i ciekawość, skarpety genialne, niestety ;-)
OdpowiedzUsuńTy się nie wahaj, tylko wchodź, inspiruj się i nabieraj chęci, żeby też sobie takie zrobić ;))). Z robotą poradzisz sobie na pewno, gorzej może być z czasem :).
UsuńPrześliczne skarpetki:))) Od dawna mam na takie lub podobne skarpetki chęć.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). No to druty w dłoń i do dzieła :))).
UsuńPiękne !!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŻałuj,że nie widzisz mojego wgapiania się w te wzorki.Dla mnie jest to po prostu dzieło sztuki dziewiarskiej.I nie próbuj mi zaprzeczać:)))
OdpowiedzUsuńChyba przewidziałaś,że jeszcze będą takie mrozy:)))
Pozdrawiam bardzo cieplutko.
:)))) Ja tak wgapiałam się (i nadal się wgapiam) w rękawiczki i skarpetki wykonane przez Karinę (E-wełenka) - to przez nią zaczęłam swoją przygodę z wzorami wrabianymi. I wciągnęło mnie na całego :)).
UsuńSerdeczności :)
No łał! Cudne , aż mi szczęka opadła ...
OdpowiedzUsuńboskie skarpety, aż chciałoby się je nosić. pozdrawiam i zapraszam do siebie http://ludmilaidrutki.blog.pl
OdpowiedzUsuńNosi sie je bardzo fajnie i cudnie grzeją :). Dziękuję za zaproszenie - na pewno zajrzę :).
UsuńCudne skarpety,podziwiam Twoja cierpliwosc:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Szkoda tylko, że nie do wszystkiego mam tyle cierpliwości :)).
UsuńO kurczaki ale odlotowe - czadowe - ale się napracowałaś - szacun :) ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :).
UsuńPolecam Candy u :
OdpowiedzUsuńhttp://deco-szuflada.blogspot.com/2013/01/candy-z-bonusem-zapraszam.html?showComment=1359047087388#c3344354491015600746
. Gorąco zapraszam... :)
:D Fenomenalne!
OdpowiedzUsuńWzruszająca ta pięta w prążki :)
Świetne!
No Fraśku, tu przegięłaś!!!!
OdpowiedzUsuńA gdzie dylematy - jak to zrobić??? a gdzie - ja nie umiem???
Lecisz do przodu jak w amoku!!!!
Cudne!!!!!