Tym razem jednak nie dla mnie :))). Wydziergałam w końcu skarpety dla męża. Jednokolorowe, ale żeby nie były takie całkiem proste dodałam im wzorek - kombinacja prawych i lewych oczek.
Włóczka: Cashmira Fine Alize (100% wełna)
Druty: bambusowe skarpetkowe 2,5 mm
Zużycie: niecały motek (jakieś 3/4).
Zdjęcia zrobiłam dzisiaj przed południem i jak na razie cały czas te skarpety nosi ;)). Może polubi dziergane skarpetki?
W ramach akcji utylizacji resztek włóczek powstały jeszcze rękawiczki. Takie najprostsze, z jednym palcem - najlepsze do odśnieżania auta (przy takiej pracy rękawiczki się dosyć szybko niszczą). A że zima trzyma w najlepsze, to z pewnością się przydadzą :).
Włóczka: Greta (45% akryl, 40% wełna, 15% poliamid) z bardzo starych zapasów.
Druty: 4 mm
Rękawiczki są grube i bardzo ciepłe.
Na drutach mam obecnie kolejne ... skarpetki. Odkąd zobaczyłam skarpetki Agaty wiedziałam, że muszę sobie zrobić podobne - no to robię ;))). Za to kolejny projekt będzie zdecydowanie większy - zamierzam wydziergać sobie tunikę. Mam tylko nadzieję, że zdążę ją zrobić zanim nastanie lato :)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie w ten mroźny, zimowy weekend :)).
Włóczka: Cashmira Fine Alize (100% wełna)
Druty: bambusowe skarpetkowe 2,5 mm
Zużycie: niecały motek (jakieś 3/4).
Zdjęcia zrobiłam dzisiaj przed południem i jak na razie cały czas te skarpety nosi ;)). Może polubi dziergane skarpetki?
W ramach akcji utylizacji resztek włóczek powstały jeszcze rękawiczki. Takie najprostsze, z jednym palcem - najlepsze do odśnieżania auta (przy takiej pracy rękawiczki się dosyć szybko niszczą). A że zima trzyma w najlepsze, to z pewnością się przydadzą :).
Włóczka: Greta (45% akryl, 40% wełna, 15% poliamid) z bardzo starych zapasów.
Druty: 4 mm
Rękawiczki są grube i bardzo ciepłe.
Na drutach mam obecnie kolejne ... skarpetki. Odkąd zobaczyłam skarpetki Agaty wiedziałam, że muszę sobie zrobić podobne - no to robię ;))). Za to kolejny projekt będzie zdecydowanie większy - zamierzam wydziergać sobie tunikę. Mam tylko nadzieję, że zdążę ją zrobić zanim nastanie lato :)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie w ten mroźny, zimowy weekend :)).
Mąż zadowolony to chyba najlepsze co może być. Fajne skarpetki, zadowolenie męża bezcenne. Rękawiczki też fajne
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zadowolony - na razie nosi i nic nie marudzi :)). Szkoda byłoby mi pracy włożonej w te skarpety, gdyby miały jedynie leżeć w szufladzie, bo na mnie są zdecydowanie za duże :)).
UsuńAleż tu pięknego dziergania... za skarpetki i rękawiczki podziwiam ... nie umiem więc tym bardziej...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :). A jesteś pewna, że nie umiesz??? Może po prostu dzierganie Cię nie ciągnie, co przy tylu różnych talentach jakie posiadasz, wcale by mnie nie dziwiło :)).
UsuńZ Twoim tempem pracy zdążysz na pewno!
OdpowiedzUsuńFajne skarpety ma Twój mąż, faaaajne :)
Moje tempo dziergania ostatnio coś mocno spadło, ale ponieważ bardzo mi się chce tej tuniki, to też myślę, że zdążę :)). Zresztą w naszym klimacie, w każdej porze roku bywają chłodne dni ;)).
UsuńA jak się pan mąż przyzwyczai, zachwyci, to już ze skarpetek do tuniki nie przejdziesz. Bardzo ładne! Te skarpetki Agaty też ładne, takie grubiutkie, w sam raz na kanapę albo do łóżeczka. A rękawiczek nigdy dosyć. Ja mam za mało, ale chyba do końca zimy następnych nie zdążę zrobić:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będzie tak źle :)). A skarpety, które teraz dziergam (wzorem od Agaty) będą właśnie do spania, tyle, ze robię je z nieco cieńszej włóczki i wzór troszkę inaczej wygląda, ale i tak mi się podobają :)).
UsuńJa tez tak myślę ja Finextra jak Pan Mąż się zachwyci to nic innego nie pozostanie tylko produkować skarpety :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tunikę dla siebie dasz radę zrobić zanim Pan Mąż się połapie, że bez wełnianych skarpet nie da się żyć - szczególnie w takie mrozy :)
Serdeczności
To może ja wełnę na tunikę już wyjmę i zacznę ją dziergać, a skarpetki będę kończyć w tzw. międzyczasie? ;)))
UsuńCo prawda mąż nie zgłasza na razie zapotrzebowania na kolejne skarpety i nie wiem, czy w ogóle będzie chciał kolejną parę ale nigdy nic nie wiadomo - gusta potrafią się zmieniać :))).
A tuniki bardzo mi się chce, więc na pewno ją zrobię. Może nawet nie jedną :)).
Ach, świetne są te skarpety :) i rękawiczki takoż! Nie mogę się napatrzeć na tę Twoją skarpetkową twórczość. Moja wciąż w fazie błędów i wypaczeń ;) ale się zawzięłam i szlaban mam na czapki póki choćby jakichś przaśnych koślawych skarpionów sobie nie wydziergam. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że jeszcze Cię te moje skarpety nie znudziły :)). Jestem pewna, że i Tobie uda się wkrótce zrobić swoje pierwsze skarpety i nie będzie to ostatnia para, bo dzierganie skarpet strasznie uzależnia :)).
UsuńJa taka znowu pewna nie jestem... same przeszkody ;)
UsuńSkarpet dziergaj jak najwięcej, ja nie z tych, co szybko się nudzą ;)
Skarpetki lub rękawiczki... Się miotam od paru dni z decyzją, bo mi po zrobieniu golfu zostało trochę włóczki...
OdpowiedzUsuńOczywiście bez wzorków, bo struktura włóczki nie pozwalaja na fidrygały ;-)
To zależy ile Ci tej włóczki zostało - na rękawiczki wychodzi mniej :)).
UsuńNa moje oko to skarpety wyjdą bez problemu, tylko po kij mi one?? ;-D
UsuńJak to po kij??? Skarpet nigdy za wiele! Ja się z moimi w domu ostatnio nie rozstaję, no ale mi zawsze marzną stopy :)).
UsuńNo w sumie to i ja biegówkami przemarzam notorycznie... :-))
UsuńPiękne skarpety wydziergałaś mężowi Frasiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo właśnie Kochana może ta zima nie chce odpuszczać, bo podgląda jakie piękne te skarpety robisz.Ale skoro już zdobyłaś zadowolenie Męża, to może zima zrozumie,że powinna brać się do odwrotu:))))))
OdpowiedzUsuńChociaż te dzieciaki i ferie:) No właśnie nie da się wszystkim dogodzić:)))))))))Rozumiem Cię bo również mi ciągle marzną nogi:)
Pozdrawiam cieplutko.
:)))) To może powinnam wyciągnąć jakąś bawełnianą włóczkę, żeby wiosnę przywołać? Tyle, że do bawełny mnie jakoś na razie w ogóle nie ciągnie. Pozostaje mi mieć nadzieję, że zima zrobi mi na złość i na widok góry moich wełnianych skarpet pójdzie sobie za morze ;))).
UsuńByle do wiosny! :))
Super skarpetki, bardzo elegancki wzorek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZapraszam po wyróżnienie na Drobiazgi Maknety.
OdpowiedzUsuńAle fajne wzorkowane
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNo i znów cudo skarpetkowe powstało :-)
OdpowiedzUsuńCudo to zdecydowanie nie jest, ale najważniejsze, że zostały zaakceptowane :). Ciekawe jak długo wytrzymają, bo z tej wełny skarpetek jeszcze nie robiłam.
UsuńSkarpety fajniste; rękawiczki super, zwłaszcza, że miałam możliwość pomacać a nawet przymierzyć - strasznie miłe w dotyku :) Na pewno aż milej się w takich odśnieża autko :)))
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to wolałabym nie musieć wcale odśnieżać auta, a rękawiczki nosić jedynie w celu ogrzewnia rąk, ale co zrobić - zima swoje prawa ma ;). Niemniej bardzo już tęsknię za wiosną :)).
UsuńChłopię musi być zadowolnione! Takie skarpety!!! Swojemu nie udziergam, bo zanim włoży to dziurę zrobi! Rękawiczki to mój model ulubiony!
OdpowiedzUsuń