sobota, 26 stycznia 2013

Kolejne skarpetki

Tym razem jednak nie dla mnie :))). Wydziergałam w końcu skarpety dla męża. Jednokolorowe, ale żeby nie były takie całkiem proste dodałam im wzorek - kombinacja prawych i lewych oczek.



Włóczka: Cashmira Fine Alize (100% wełna)
Druty: bambusowe skarpetkowe 2,5 mm
Zużycie: niecały motek (jakieś 3/4).
Zdjęcia zrobiłam dzisiaj przed południem i jak na razie cały czas te skarpety nosi ;)). Może polubi dziergane skarpetki?
W ramach akcji utylizacji resztek włóczek powstały jeszcze rękawiczki. Takie najprostsze, z jednym palcem - najlepsze do odśnieżania auta (przy takiej pracy rękawiczki się dosyć szybko niszczą). A że zima trzyma w najlepsze, to z pewnością się przydadzą :).


Włóczka: Greta (45% akryl, 40% wełna, 15% poliamid) z bardzo starych zapasów.
Druty: 4 mm
Rękawiczki są grube i bardzo ciepłe.
Na drutach mam obecnie kolejne ... skarpetki. Odkąd zobaczyłam skarpetki Agaty wiedziałam, że muszę sobie zrobić podobne - no to robię ;))). Za to kolejny projekt będzie zdecydowanie większy - zamierzam wydziergać sobie tunikę. Mam tylko nadzieję, że zdążę ją zrobić zanim nastanie lato :)).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie w ten mroźny, zimowy weekend :)).

32 komentarze:

  1. Mąż zadowolony to chyba najlepsze co może być. Fajne skarpetki, zadowolenie męża bezcenne. Rękawiczki też fajne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zadowolony - na razie nosi i nic nie marudzi :)). Szkoda byłoby mi pracy włożonej w te skarpety, gdyby miały jedynie leżeć w szufladzie, bo na mnie są zdecydowanie za duże :)).

      Usuń
  2. Ależ tu pięknego dziergania... za skarpetki i rękawiczki podziwiam ... nie umiem więc tym bardziej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :). A jesteś pewna, że nie umiesz??? Może po prostu dzierganie Cię nie ciągnie, co przy tylu różnych talentach jakie posiadasz, wcale by mnie nie dziwiło :)).

      Usuń
  3. Z Twoim tempem pracy zdążysz na pewno!

    Fajne skarpety ma Twój mąż, faaaajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje tempo dziergania ostatnio coś mocno spadło, ale ponieważ bardzo mi się chce tej tuniki, to też myślę, że zdążę :)). Zresztą w naszym klimacie, w każdej porze roku bywają chłodne dni ;)).

      Usuń
  4. A jak się pan mąż przyzwyczai, zachwyci, to już ze skarpetek do tuniki nie przejdziesz. Bardzo ładne! Te skarpetki Agaty też ładne, takie grubiutkie, w sam raz na kanapę albo do łóżeczka. A rękawiczek nigdy dosyć. Ja mam za mało, ale chyba do końca zimy następnych nie zdążę zrobić:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle :)). A skarpety, które teraz dziergam (wzorem od Agaty) będą właśnie do spania, tyle, ze robię je z nieco cieńszej włóczki i wzór troszkę inaczej wygląda, ale i tak mi się podobają :)).

      Usuń
  5. Ja tez tak myślę ja Finextra jak Pan Mąż się zachwyci to nic innego nie pozostanie tylko produkować skarpety :))
    Mam nadzieję, że tunikę dla siebie dasz radę zrobić zanim Pan Mąż się połapie, że bez wełnianych skarpet nie da się żyć - szczególnie w takie mrozy :)
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może ja wełnę na tunikę już wyjmę i zacznę ją dziergać, a skarpetki będę kończyć w tzw. międzyczasie? ;)))
      Co prawda mąż nie zgłasza na razie zapotrzebowania na kolejne skarpety i nie wiem, czy w ogóle będzie chciał kolejną parę ale nigdy nic nie wiadomo - gusta potrafią się zmieniać :))).
      A tuniki bardzo mi się chce, więc na pewno ją zrobię. Może nawet nie jedną :)).

      Usuń
  6. Ach, świetne są te skarpety :) i rękawiczki takoż! Nie mogę się napatrzeć na tę Twoją skarpetkową twórczość. Moja wciąż w fazie błędów i wypaczeń ;) ale się zawzięłam i szlaban mam na czapki póki choćby jakichś przaśnych koślawych skarpionów sobie nie wydziergam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i cieszę się, że jeszcze Cię te moje skarpety nie znudziły :)). Jestem pewna, że i Tobie uda się wkrótce zrobić swoje pierwsze skarpety i nie będzie to ostatnia para, bo dzierganie skarpet strasznie uzależnia :)).

      Usuń
    2. Ja taka znowu pewna nie jestem... same przeszkody ;)
      Skarpet dziergaj jak najwięcej, ja nie z tych, co szybko się nudzą ;)

      Usuń
  7. Skarpetki lub rękawiczki... Się miotam od paru dni z decyzją, bo mi po zrobieniu golfu zostało trochę włóczki...
    Oczywiście bez wzorków, bo struktura włóczki nie pozwalaja na fidrygały ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy ile Ci tej włóczki zostało - na rękawiczki wychodzi mniej :)).

      Usuń
    2. Na moje oko to skarpety wyjdą bez problemu, tylko po kij mi one?? ;-D

      Usuń
    3. Jak to po kij??? Skarpet nigdy za wiele! Ja się z moimi w domu ostatnio nie rozstaję, no ale mi zawsze marzną stopy :)).

      Usuń
    4. No w sumie to i ja biegówkami przemarzam notorycznie... :-))

      Usuń
  8. Piękne skarpety wydziergałaś mężowi Frasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie Kochana może ta zima nie chce odpuszczać, bo podgląda jakie piękne te skarpety robisz.Ale skoro już zdobyłaś zadowolenie Męża, to może zima zrozumie,że powinna brać się do odwrotu:))))))
    Chociaż te dzieciaki i ferie:) No właśnie nie da się wszystkim dogodzić:)))))))))Rozumiem Cię bo również mi ciągle marzną nogi:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) To może powinnam wyciągnąć jakąś bawełnianą włóczkę, żeby wiosnę przywołać? Tyle, że do bawełny mnie jakoś na razie w ogóle nie ciągnie. Pozostaje mi mieć nadzieję, że zima zrobi mi na złość i na widok góry moich wełnianych skarpet pójdzie sobie za morze ;))).
      Byle do wiosny! :))

      Usuń
  10. Super skarpetki, bardzo elegancki wzorek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam po wyróżnienie na Drobiazgi Maknety.

    OdpowiedzUsuń
  12. No i znów cudo skarpetkowe powstało :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudo to zdecydowanie nie jest, ale najważniejsze, że zostały zaakceptowane :). Ciekawe jak długo wytrzymają, bo z tej wełny skarpetek jeszcze nie robiłam.

      Usuń
  13. Skarpety fajniste; rękawiczki super, zwłaszcza, że miałam możliwość pomacać a nawet przymierzyć - strasznie miłe w dotyku :) Na pewno aż milej się w takich odśnieża autko :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, to wolałabym nie musieć wcale odśnieżać auta, a rękawiczki nosić jedynie w celu ogrzewnia rąk, ale co zrobić - zima swoje prawa ma ;). Niemniej bardzo już tęsknię za wiosną :)).

      Usuń
  14. Chłopię musi być zadowolnione! Takie skarpety!!! Swojemu nie udziergam, bo zanim włoży to dziurę zrobi! Rękawiczki to mój model ulubiony!

    OdpowiedzUsuń