To ostatnia partia - w sumie zrobiłam ich 10, ale poprzednim nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Pogoda zresztą była taka paskudna, że i tak nic by z tego nie wyszło, a teraz są już u nowych właścicielek i mam nadzieję, że sprawiają im radość.
Te ze zdjęcia też już są spakowane i jutro zostaną wysłane do przyszłej właścicielki. Mam nadzieję, że spełnią jej oczekiwania :)
Na razie mam serdecznie dosyć filcowania różyczek - muszę trochę od nich odpocząć, ale pewnie kiedyś jeszcze jakieś zrobię :). Teraz muszę sprawdzić czy mi druty nie zardzewiały z bezczynności ;), no i maszyna do szycia też wkrótce pójdzie w ruch :).
Pozdrawiam Was ciepło w ten mroźny, zimowy wieczór :)
świetne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ! A co to za cudeńko robiło za tło?
OdpowiedzUsuńA moja i tak najładniejsza!
OdpowiedzUsuńśliczne, a jakie wypieszczone, równiutkie :)
OdpowiedzUsuńurocze te Twoje różyczki:)
OdpowiedzUsuńJak to przyjemnie z samego rana w poniedziałek przeczytać tyle miłych komentarzy :). Mam nadzieję, że cały tydzień też będzie taki miły. Bardzo Wam dziękuję :*
OdpowiedzUsuńAta - za tło posłużyła mi moja beżowa chusta, którą prezentowałam na blogu w jednym z początkowych wpisów :)
Kankanko - drugiej takiej jak Twoja nie ma :)))
Jaki u Ciebie wysyp ślicznych broszek,można się wybrać na broszkobranie?Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńA widzisz! To nie wiedziałam, bo nie widziałam ;-)
OdpowiedzUsuńLucynko - żadnej z tych broszek już nie mam :). Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAta - :))
Ale się nadziubałaś! Ale warto było, jedna ładniejsza od drugiej :))
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie.Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że pisałam, a jednak nie ;) śliczne są :) podziwiam, że tyle ich Ci się chciało dzióbać :) a która jest Kankankowa? mnie się najbardziej podobają czerwona, słoniowa ;) i szafirowa (?) :) no i szara - w rzeczywistości piękniejsza, niż na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńPoohatko - tutaj nie ma różyczki, którą zrobiłam dla Kankanki (nie zdążyłam zrobić zdjęcia przed wysłaniem). Ania dostała pąsową różę, a zobaczyć ją możesz na jej blogu :).
OdpowiedzUsuń